Hej Dziewczyny!
Miła niespodzianka to wielka frajda. Miła kosmetyczna niespodzianka to frajda przeogromna.
Firma WIT Dystrybutor Kosmetyków nie zapomniała o moim blogu i wczoraj do moich łapek dotarła przesyłka z kilkoma smakowitymi kąskami z pachnąco-pielęgnacyjnej oraz kolorowej krainy kosmetyków.

Dzisiaj mam w planie tylko pokazać Wam to, co dostałam, teraz czas na bardzo bliskie spotkania moje i mojego męża (tak, tym razem i On ma coś z mojego bloga) z nowymi nabytkami.
A testowanie, muszę przyznać zapowiada się wonnie, ślicznie i bardzo sympatycznie, wczoraj przyjaźń została już zadzierzgnięta, słowem przed nami spora dawka przyjemności.
Do pielęgnacji i dopieszczenia ciała i zmysłów dwie okołokąpielowe ślicznotki, żel pod prysznic i balsam do ciała, French Cancan marki New Brand Perfumes, szczególnie ta druga tubka już skradła mi serce, bo zapach przepięknie trwały i ujmujący .
Ten zestaw rozświetlających cieni do powiek jak skrojony do moich makijażowych potrzeb.
Marka W7 jest przez wiele z Nas już znana i doceniana, bo i ceny bardzo przyjazne i jakość bez zarzutu.
Jedynie to testerkowe opakowanie paletki spowodowało u mnie małą panikę, bo muszę wymyślić jakieś zastępcze i bezpieczne opakowanie, chyba by mnie trafiło, jakby mi się któryś z tych cieni uszkodził, czy rozsypał.
No i coś dla mojego mężczyzny, woda po goleniu, Cuba Original, też marki New Brand Perfumes, zapach w typie bardzo męski, trochę korzenny, taki gorący, mężowi przypomina tego bordowego Antonio Banderasa.
Oczywiście za jakiś czas bliżej zapoznam Was, Dziewczyny z tymi kosmetykami.
Teraz nie mogę odmówić sobie przyjemności pokazania Wam kwiatka na.... kaktusie.
Spędza on sobie (ten kaktus bądź coś kaktusowatego, nie znam nazwy) lato na balkonie, jest mu tam chyba dobrze, bo po raz pierwszy zakwitł tak okazale.
I czas na moją Bardzo Kobiecą Galerię.
Jeszcze raz przepiękne obrazy holenderskiego malarza, Hesthera Wan Doornum'a, zapraszam, popatrzcie.
Miła niespodzianka to wielka frajda. Miła kosmetyczna niespodzianka to frajda przeogromna.
Firma WIT Dystrybutor Kosmetyków nie zapomniała o moim blogu i wczoraj do moich łapek dotarła przesyłka z kilkoma smakowitymi kąskami z pachnąco-pielęgnacyjnej oraz kolorowej krainy kosmetyków.

Dzisiaj mam w planie tylko pokazać Wam to, co dostałam, teraz czas na bardzo bliskie spotkania moje i mojego męża (tak, tym razem i On ma coś z mojego bloga) z nowymi nabytkami.
A testowanie, muszę przyznać zapowiada się wonnie, ślicznie i bardzo sympatycznie, wczoraj przyjaźń została już zadzierzgnięta, słowem przed nami spora dawka przyjemności.
Do pielęgnacji i dopieszczenia ciała i zmysłów dwie okołokąpielowe ślicznotki, żel pod prysznic i balsam do ciała, French Cancan marki New Brand Perfumes, szczególnie ta druga tubka już skradła mi serce, bo zapach przepięknie trwały i ujmujący .
Ten zestaw rozświetlających cieni do powiek jak skrojony do moich makijażowych potrzeb.
Marka W7 jest przez wiele z Nas już znana i doceniana, bo i ceny bardzo przyjazne i jakość bez zarzutu.
Jedynie to testerkowe opakowanie paletki spowodowało u mnie małą panikę, bo muszę wymyślić jakieś zastępcze i bezpieczne opakowanie, chyba by mnie trafiło, jakby mi się któryś z tych cieni uszkodził, czy rozsypał.
No i coś dla mojego mężczyzny, woda po goleniu, Cuba Original, też marki New Brand Perfumes, zapach w typie bardzo męski, trochę korzenny, taki gorący, mężowi przypomina tego bordowego Antonio Banderasa.
Oczywiście za jakiś czas bliżej zapoznam Was, Dziewczyny z tymi kosmetykami.
Teraz nie mogę odmówić sobie przyjemności pokazania Wam kwiatka na.... kaktusie.
Spędza on sobie (ten kaktus bądź coś kaktusowatego, nie znam nazwy) lato na balkonie, jest mu tam chyba dobrze, bo po raz pierwszy zakwitł tak okazale.
I czas na moją Bardzo Kobiecą Galerię.
Jeszcze raz przepiękne obrazy holenderskiego malarza, Hesthera Wan Doornum'a, zapraszam, popatrzcie.
Pozdrawiam
Margaretka