Obserwatorzy

czwartek, 20 marca 2014

Mniszek lekarski, czyli latawce, dmuchawce, wiatr, zielenina na wiosenne przebudzenie

Hej Dziewczyny!  



Zapraszam Was, dzisiaj Kochane do mojego kulinarnego obiegania świata, a właściwie do obiegania łąki, trawnika, słowem kawałka zieloności na której co jak co, ale zwykły mlecz, a fachowo mniszek lekarski z reguły rośnie sobie nad wyraz dziarsko.


Chyba dlatego, że mniszka postrzegamy jak bardzo, bardzo pospolity chwast, w naszym menu traktujemy go co najmniej po macoszemu. 

Taraxacum officinale - Köhler–s Medizinal-Pflanzen-135.jpgTo duży błąd bo zielsko i smaczne i co ważne bardzo zdrowe, pełne witaminek z grup A,B,C, D i składników mineralnych, zwłaszcza potasu.

Teraz, kiedy w ogródkach rosną raczej krokusy i hiacynty, zjadliwej zieloności jeszcze jak na lekarstwo, a w sklepach nowalijki o składzie chemicznym tak bogatym, że skóra cierpnie, popatrzmy na mniszka trochę łaskawszym okiem.

 Toż to bomba witaminowa, a cały nasz wysiłek w jej zdobyciu to spacer gdzieś w plener, byle taki bez wyziewów naszej kochanej cywilizacji.

Lubię szukać takich zapomnianych skarbów smakowo - zdrowotnych, w dodatku  sałatka z mniszka wdziera się z przytupem na salony, więc jako, że mój salon nie może być gorszy, więc do dzieła.




Wszystkie klasyczne zieleninki mam jeszcze w powijakach, szczypiorek, pietruszka dopiero zaczynają myśleć o zaglądaniu na świat swoimi zielonymi, dziarskimi łodyżkami, mniszek, ten bystrzak natomiast już dawno wie, że wiosna tym razem wpadła do nas jak błyskawica.

Jako, że właśnie takie młodziutkie, delikatne liście mniszka są najlepsze, najzdrowsze i najsmaczniejsze, więc nie czekamy na oklaski tylko zajadamy się teraz.

Jeśli zerwiemy starsze liście, będą niestety niesmaczne, prawie, że gorzkawe, więc ważne jest, żeby zbierać takie  kępki - młodziaki, jeśli zobaczymy biały sok w środku łodyżki, odrzucamy ją, to on potem nada goryczkowy smak  całej potrawie.

Karmię i siebie i ślubnego mleczem,  na początku lekko się zdziwił, próbował się bronić, ale w końcu skapitulował i teraz nawet on zajada liście w sałatkach i jako dodatek do kanapek.

Najpierw sałatka z ziemniaków z majonezem / jogurtem, dodałam tylko czosnek, zieloną pietruszkę i oczywiście mniszka. Sorki, ziemniaki mi się trochę rozciapały, kostka zamieniła się w lekką breję, ale i tak całkiem smakowite. 




Tu jako zielony dodatek do zwykłych, przaśnych kanapek. Mniszka dosmaczyłam octem jabłkowym, szczyptą cukru, solą, pieprzem i oliwą.


Z reguły takie tosty robię z serem żółtym, mocarellą i szpinakiem, tym razem zamiast szpinaku kilka mniszkowych liści też podrasowanych czosnkiem i przyprawami.


Jeszcze klasyczna sałatka, mniszek + ocet jabłkowy + miód + czosnek + olej + sól, pieprz, dodałam kilka mocarellek, przydałyby się jeszcze pomidorki koktajlowe, ale nie miałam.



Muszę jeszcze przetestować smak zupy - kremu z mniszka, jak to tylko będzie zjadliwe, dam Wam znać.

Ciekawe co sądzicie o takiej alternatywie dla sałaty? Jak lubicie roszponkę albo rukolę, mniszek też powinien Wam smakować.

Pozdrawiam smakowicie
Margaretka

33 komentarze:

  1. Mimo wszystko ja się na mniszka nie skuszę. Jakoś to ziele do mnie nie przemawia. Generalnie nie lubię zieleniny, a świadomość jedzenia niemal trawy zupełnie mnie odpycha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, Ty zieleninkowy niejadku! Mam sporo koleżanek, które tak jak Ty zielska omijają dużym łukiem :)

      Usuń
  2. Hmmm... Myślę, że warto poszukać tego młodego mlecza, na zdjęciach wygląda wyjątkowo smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kochana, może i Pepinek zacznie jeść, siostrzyca już miała przemycone 2 liście w misce z obiadem, nie narzekała, nie marudziła :)
      całuski

      Usuń
  3. Mnie właśnie gorycz odstrasza, młode listki w ogóle jej nie mają czy jednak jest nieco jak w niektórych sałatach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza, jeśli taka goryczka jak w sałatach Ci przeszkadza, pewnie i mniszek nie będzie Ci leżał, jak ja chcę, żeby tej goryczki prawie wcale nie było, to używam nie tylko tych bardzo młodych listków, ale jeszcze skracam je do połowy i biorę do sałatek tylko tę część dalej od korzenia :)
      całuski

      Usuń
  4. bardzo mnie zainspirowałaś tym mniszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę koniecznie wypróbować taką alternatywę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. NIgdy jeszcze nie jadłam mniszka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też w tym roku zaczęłam moją znajomość z nim :)

      Usuń
  7. Kurcze nigdy nie pomyślałam żeby go jeść. Mieszkam na wsi, a więc bym miała pod dostatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to jak Ci przypadnie do gustu, to nic tylko zajadać :)
      całuski

      Usuń
  8. I narobiłaś mi ochoty na tego mniszka i gdzie Ja znajdę to ziele w Tarnowie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aj tam, aj tam, mała wycieczka za miasto (weekend tuż) i mniszka od gromu znajdziesz :)
      całuski

      Usuń
  9. aj tam, aj tam, mała wycieczka za miasto (weekend tuż) i mniszka od gromu znajdziesz :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  10. wow! pierwszy raz słyszę, że to się je! Ale ja miastowa jestem!
    Pozdrawiam www.letthemwear.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale smacznie to wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  12. W tych wydaniach z chęcią bym go zjadła; D

    OdpowiedzUsuń
  13. takie tosty z mniszkiem muszę wypróbować, w ogóle fajne pomysły na zajadanie tego chwaściska ))

    OdpowiedzUsuń
  14. To nie dla mnie. Nie gustuję w takich specjałach.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na rozdanie http://zafrikooo.blogspot.com/2014/03/rozdanie.html :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O nieeee, za zieleniną nie przepadam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. tylko się nie śmiej ale muszę to napisać - w życiu nie jadłam mniszka! co więcej, nie wiedziałam że on do jedzenia służy ;) co innego syrop z jego kwiatów - przyrządzam nagminnie :)
    a liście będę musiała popróbować - rukolę bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet bym nie śmiała, sama do niedawna nie próbowałam, choć coś tam słyszałam, że można go jeść.
      a do syropu z kwiatów, cały czas się przymierzam, tylko nie mogę zmusić się do zebrania jakiejś tam porcji tych żółtych łebków,
      całuski

      Usuń
  18. śliczny blog :) Zapraszam do mojego bloga :) :
    http://justaa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja sama twierdzę że takie "zielsko" jest nawet bardziej korzystniejsze na nasze zdrowie niż te całe tabletki.
    Pozdrawiam photoopassion ( Patrycja ) :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Takie tosty z chęcią bym zjadała

    Zapraszam na konkurs
    https://www.facebook.com/kobietaXnieidealna/photos/a.141605242701358.1073741828.116259361902613/221460844715797/?type=1&theater

    OdpowiedzUsuń
  21. To się je? ;o ale ekstra inspiracje! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. wygląda smacznie , słyszałam, że mniszek jest jadalny ale sama go nie smakowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście jest go wszędzie tyle, że nic tylko próbować a i w razie czego, jeśli Ci nie przypadnie do gustu, bez wyrzutów sumienia można wywalić :)

      Usuń
  23. dziękuję za tą inspirację , mniszka na pewno spróbuję bo szczerze, nie miałam pojęcia że jest tak zdrowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczególnie teraz, wiosną chyba warto nim się trochę ratować w ramach dostarczania witamin, całuski :)

      Usuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.