Obserwatorzy

poniedziałek, 20 marca 2017

Metamorfoza szafki kuchennej z galerią dekoratorską FOTEKS


Świata nie przerobisz,
szafkę jak najbardziej.


Obiecałam sobie, że pierwszy dzień wiosny uczczę nowym postem.
Na spotkanie na kartach "Szminki w szpilkach" każdy powód jest dobry, a mała wnętrzarska metamorfoza teraz, kiedy zmiany tak nas kuszą, najlepszy.

Z przeróbką tych szafek kuchennych nosiłam się już od przynajmniej roku. Kombinowałam jakby tu niewielkim nakładem pracy z tych bezpłciowych, kupionych za psie pieniądze w markecie budowlanym szafek wycisnąć co się da.
Mój stary, ale jary zestaw kuchenny w nowej kuchni okazał się niewystarczający, a dodatkowo zamieszkanie prawie że w dziczy zmusiło mnie do powiększenia ilości półek i schowków na większe ilości zapasów. Kiedyś wyskoczenie na zakupy w śródmieściu Bielska to był moment, teraz, z góralskiego zadupia na zakupy się wybiera, żeby nie powiedzieć wyprawia. 



W pierwszej wersji myślałam o przemalowaniu drzwiczek, ale ponieważ nasza rodzinka powiększyła się o wszędobylskiego i wiecznie ciekawego wszystkiego młodocianego Leonka, musiałam zmienić plany. Nie chciałabym, żeby psina podczas malowania, pilnując czy wszystko robię tak jak trzeba i pomagając mi w pracy całym sobą, sporą ilość farby dzielnie przejęła na swoją piękną, długą sierść.
Doszłam do wniosku, że najlepsza będzie w tym wypadku okleina, cały szkopuł w tym, by trafić na moje klimaty. Musi być tak, że jak tę jedną, jedyną zobaczę, w momencie wiem, że to jest to.

Niby wszystko wydaje się takie łatwe, ale jak się zaczyna szukać, okazuje się, że nic nie chce wpaść w oko.

Od dłuższego czasu szafki stały sobie, a właściwie leżały odłogiem, moje plany nie chciały się zrealizować, i już sama nie wiem, czy to przypadkiem nie moje lenistwo grało tu pierwsze skrzypce.

Wszystko się zmieniło, kiedy przedstawicielka firmy Foteks zaproponowała mi stworzenie na blogu aranżacji z wykorzystaniem produktu ze sklepu z dodatkami dekoratorskimi typu fototapety, naklejki, obrazy i plakaty.


     http://sklep.foteks.pl/naklejki-67-Ksztalty-i-wzory.html

Od razu pomyślałam o moich biednych szafkach. Przeglądnęłam naklejki, które okazały się bogatym zbiorem różnych różności, do wyboru, do koloru: kratki, kwiatki, pejzaże, architektura, mapy, zresztą sami zaglądnijcie, można dostać zawrotu głowy.
Jak się chce, można poszaleć, pokombinować, można na przykład wyczarować sobie jakiś akt czy portret, a co!
Można postawić na własne zdjęcie, to też jest opcja. Będziemy wtedy posiadaczami rzeczy jedynej w swoim rodzaju. Brzmi kusząco?

Ta poniżej to moja naklejka, wybrana spośród przecierek, postarzeń, trochę w typie shabby chic.


http://sklep.foteks.pl/naklejki-67-Ksztalty-i-wzory-wf1294-Ozdobny-wzor-na-drzwiach.html


Naklejki to właściwie wyżej zorganizowane okleiny, tapeta samoprzylepna, ale to co stanowi o ich wyższości i wyjątkowości, to dowolność w wyborze zdjęcia, jego wielkości, detalach, szczegółach, wyborze elementu czy fragmentu. Można postawić na powtarzalność, można skupić się na deseniu, można grać symbolami czy skojarzeniami.

Polecam też ten sklep pod względem łatwości w odnalezieniu się jak przełożyć swoje potrzeby w wymiarach, w usytuowaniu elementu dekoracyjnego na powierzchni naklejki. Wszystko jest bardzo intuicyjne, przyjazne, proste.



Jakość jest naprawdę niezła, jestem pod wrażeniem mięsistości mojej okleiny. To nie byle folijka, to gruba, mocna warstwa, która naklejona na powierzchnię daje bardzo fajny efekt udający strukturę starego drewna .
Zamówiony produkt dostałam idealnie zabezpieczony na czas transportu. Folia zwinięta w rulon przywędrowała skryta w grubej, mocnej, kartonowej tubie. Nienaruszona.


Teraz tylko ostry nóż, perfekcyjne przyłożenie, dokładne nakładanie folii i wszystko gotowe.



Mój wybór padł na coś, co ma zamienić nudne drzwiczki szafek w stare, rustykalne, trochę złocone, trochę przetarte "wrota".
U mnie w kuchni obowiązuje totalny vintage, sporo rzeczy jest w estetyce od sasa do lasa, ważne że ma odstawać od normy, bo nic mnie tak nie nudzi we wnętrzach jak katalogowa poprawność, sztampa i oczywistość.




Ciekawa jestem czy podoba się Wam efekt końcowy?
Musicie przyznać, że szafki przyciągają wzrok, a w kuchni na pewno nie jest nudno. 













Pozdrawiam
Margaretka