Obserwatorzy

piątek, 27 lipca 2012

Gosh, lakier który się chyba z myszą i szarakiem umawiał na randkę



Hej, Dziewczyny  


Jak to dobrze, że już weekend, mam w planie złapanie co nieco opalenizny, ale co mi z tego wyjdzie, zobaczymy, bo na razie bez przerwy jest duszno, parno i boję się, że chyba wyciągnę nogi podczas leżakowania na tym upale.


Właśnie pomalowałam sobie pazurki nowym nabytkiem, fundnęłam sobie Gosha ze specjalnej edycji, jak zobaczyłam tego szaraczka, nie mogłam sobie odmówić, tym bardziej, że ostatnio w koło Macieju miałam paznokcie neonkowe, albo inne raczej papuzie kolorki, więc dla równowagi tym razem poszłam w surowe klimaty.







Jak to zwykle bywa przy Goshach, lakier jest świetnej jakości, właściwie mogłabym pozostać przy jednej warstwie, bo tak genialnie kryje, ja jednak standardowo nałożyłam dwie, plus utwardzacz Sally Hansen, bo to i blask lepszy i przy takim jasnym kolorze, z tym malowaniem obskoczę i z pięć dni.







Jak się Wam podoba, lubicie takie szarości ?


Jak już jestem w temacie lakiery, to pokażę Wam moje zbiory. Wiem, że przy innych dziewczynach moje lakierowe królestwo jest nieduże, sporo kolorów jeszcze mi się marzy, na przykład nie mam żadnych zieleni, ale coś nie mogę trafić na takie, które mam w planach.










Moja Bardzo Kobieca Galeria już czeka, dzisiaj ciąg dalszy modowych grafik Sandry Suy, są tak ładne, że żal byłoby nie popatrzeć na następne.













Pozdrawiam weekendowo
Margaretka

czwartek, 26 lipca 2012

Maska algowa do cery normalnej, BingoSPA, lubię to !


Hej, Dziewczyny

Kiedy dostałam przesyłkę z kosmetykami do testowania od BingoSpa, obecność tej maski wywołała uśmiech na mojej twarzy ( co wcale nie znaczy, że z pozostałych produktów się nie ucieszyłam ), po prostu lubię wszelkie mazidła, które przynajmniej zatrzymują, oczywiście jeszcze lepiej jak cofają, wszelkie paskudne procesy starzenia się mojej skóry.

Byłam bardzo ciekawa tej maski, tym bardziej, że to moje pierwsze spotkania z kosmetykami tej firmy.
Maska, kompleks algowy, konfekcjonowana jest w wygodnym, przeciętnie estetycznym, plastikowym opakowaniu, na tyle wygodnym, że bez trudu sięgniemy do ostatnich gramów produktu, pojemniczek jest szczelnie zakręcany.







Jej żelowa konsystencja przywodzi na myśl kisiel, krochmal, ale bardzo ładnie lśni, a zapach jest jej mocną stroną, delikatny, subtelny dosyć elegancki.








Maskę stosuję właściwie co drugi dzień, no, czasem wyjątkowo co trzeci, na oczyszczoną skórę, zawsze twarzy a czasami i szyi i dekoltu, wcale nie taką cienką warstwą, w każdym razie znacznie grubszą niż w przypadku kremu.
Funduję sobie wtedy 15 - 20 min relaksu, aż do momentu kiedy maska zaschnie w taką cieniutką jakby błonę.
Żelowa konsystencja daje podczas nakładanie silne uczucie chłodu, to dodatkowy, fajny efekt w obecne, gorące dni.
Moja skóra, raczej normalna z lekkim wskazaniem w stronę suchej, bardzo lubi te nawilżające kompresy, a moja świadomość, że daję skórze podarunek w postaci kompleksu algowego i kolagenu chyba jeszcze podbija działanie tej maski.
Po zmyciu, zresztą łatwym i dosyć szybkim, skóra jest bardzo przyjemnie miękka i wygładzona, w żadnym wypadku tłusta, nie ma na niej żadnego filmu czy innej niesympatycznej warstewki.
Ja nakładam jeszcze jakiś delikatny krem na noc żeby pogłębić efekt nawilżenia i regeneracji skóry.
Faktycznie zauważyłam poprawę wyglądu skóry, zmarszczki, które niestety już z lekka, zadomowiły mi się tu i ówdzie na twarzy, mam wrażenie, że się trochę spłyciły, a niektóre po prostu zniknęły.
Dodatkowo zauważyłam, że po przebudzeniu, odcisk poduszki na twarzy, który czasami mi się pojawia, teraz znacznie szybciej znika, to też chyba efekt lepszego nawilżenia mojej skóry.


skład:
Agua, Glyceryn, Fucus Vesiculosus Extract, Laminaria Digitata Extract, Spirulina Maxima Extract, Porphyra Umbilicalis Extract, Ascophyllum Nododum Extract, Soluble Collagen, TEA, Acrylates/ Steareth-20 Mathacrylate Copolymer, Carbomer, Propylene Glicol, Parfum, Sodium Benzoate, Ethylparaben, Methylparaben, Propylparaben.


Informacje od producenta  / źródło Sklep BingoSPA :



Nawilżanie jest jednym z podstawowych etapów każdej odmładzającej kuracji kosmetycznej. Woda jest najważniejszym składnikiem tkanek i jest szczególnie istotna dla zachowania dobrej kondycji skóry. Zdrowa skóra zawiera ok. 70% wody w najgłębszych warstwach skóry właściwej i 13% w powłoce zewnętrznej warstwy rogowej. Maseczka algowa do twarzy BingoSpa zawiera kompleks algowy z pięciu najefektywniejszych alg i kolagen.
Algi morskie zawierają proteiny, polisacharydy, polifenole, lipidy, witaminy oraz mikro i makroelementy. Zawierają także chlorofil, chinony, fitosterole i poliaminy. Ze względu na zawartość witamin z grupy B, które biorą udział w metabolizmie tłuszczy i białek, algi wykazują zdolność odnowy naskórka. Zawarte w nich witaminy E i C oraz ß-karoten wykazują działanie antyrodnikowe, wzmacniają ściany naczyń, aktywizują procesy zachodzące w skórze, poprawiają jej koloryt. Algi są także cennym źródłem białek, zawierających takie aminokwasy, jak alanina, aspargina, glicyna, lizyna, seryna. Związki te występują w naturalnym czynniku nawilżającym, będącym składnikiem warstwy rogowej i nadającym skórze odpowiednie nawilżenie. 
Maseczka BingoSpa stworzona została z ekstraktu alg  Ascophyllum, Spirulina, Nori, Laminaria i Morszczyn.
Opakowanie, 120g   algowej maseczki BingoSpa dostarczy Twojej skórze: 
Ekstraktu algowego     3600 mg
Kolagenu2400 mg




Podsumowując muszę powiedzieć, że w moim przypadku ta maska sprawdza się bardzo dobrze a jeszcze biorąc pod uwagę jej cenę - 10 zł, polecam ją dla pań szukających dobrego nawilżenia skóry, dla zainteresowanych podaję link do sklepu internetowego BingoSPA klik.


W Bardzo Kobiecej Galerii dzisiaj grafiki mieszkającej w Barcelonie Sandry Suy, zajmującej się głównie ilustracją modową.













Pozdrawiam
Margaretka

środa, 25 lipca 2012

Nowe produkty do testowania





Hej, Dziewczyny  






Wczoraj i dzisiaj dotarły do mnie przesyłki z kolejnymi produktami do testowania.


 Bardzo mi miło, że coraz  więcej ciekawych nowości wpada w moje łapki. 


Ja mogę te cudeńka sprawdzić , wypróbować i przedstawić Wam moją opinię o ich plusach, minusach, choć wiecie już, że minusów u mnie właściwie jest jak kot napłakał, zdaję sobie sprawę, że po prostu każdy kosmetyk ma wierne grono fanek i jakąś grupę przeciwniczek.
Widzę to czytając komentarze u mnie i śledząc Wasze blogi, jak skrajnie różne mogą być opinie o tym samym kosmetyku, na szczęście wszystkie jesteśmy różne, różne mamy priorytety, różne przyzwyczajenia i oczekiwania, ważne, żeby wiedzieć co i gdzie w trawie piszczy i czego konkretnego możemy spodziewać się  po danym produkcie.


Ale wracam do moich nowych nabytków.


W trakcie testowania są już u mnie tabletki Somat Multi-Perfect z formułą Express Power, pierwsza zmywarka już opróżniona po myciu z nową tabletką oszczędzającą czas i energię elektryczną, zapowiada się bardzo obiecująco.



Następna świetna i cenna dla mnie przesyłka zawierała  Emulsję do ciała Emolium, dostałam ją od portalu Wizaż, w ramach dalszego testowania produktów Emolium, wcześniej tu pisałam o Emulsji do kąpieli , bardzo udany kosmetyk do skóry suchej, mam nadzieję, że emulsja do ciała będzie równie dobra.



I kolejna przesyłka, tym razem coś dla włosów. 
Intensywnie pielęgnująca maska do pielęgnacji włosów koloryzowanych MATRIX od Biolage, tu jestem wyjątkowo ciekawa, bo jeszcze niczego nie miałam tej firmy




Czeka mnie miłe testowanie,  moimi odczuciami i spostrzeżeniami już niebawem się z Wami podzielę.


Teraz czas na Bardzo Kobiecą Galerię.
Dzisiaj niesamowite, podwodne obrazy amerykańskiego malarza, Erica Zenery. 
Większość jego obrazów to oleje. 
Przyznacie, że w temacie WAKACJE są idealnie trafione tematycznie.












Pozdrawiam
Margaretka