
Dotąd wierna byłam lakierom drogeryjnym, klasycznym, tym, które nakładać można w domu, bo jako typowa Zosia Samosia manicure robię zawsze samodzielnie.
Nie jestem lakieromaniaczką, nie zmieniam kolorów co dzień, dwa. Dla mnie ważny jest kolor, na który mam właśnie chcicę i maksymalnie dobra trwałość tego lakieru.
Trzy, cztery dni lakieru na pazurkach to minimum, żebym do danej buteleczki powracała, pięć, sześć z top coatem może być, ale powyżej tygodnia? Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby mając nawet drogi lakier, tak długo miała manicure w nienagannym stanie.
Przed świętami dowiedziałam się, że znalazłam się w grupie dziewczyn, które jako "ekspertki" Sally Hansen będą miały okazję, i jak się potem okazało, dużą przyjemność bliższego poznania się z innowacyjnym sposobem na żelowy manicure.
Producent obiecuje, że bez żadnej lampy, tylko dzięki tej czarnej buteleczce z utwardzaczem, pięknie błyszczącym, intensywnym kolorem będziemy cieszyć się nawet 14 dni.
Nie powiem Wam, czy aż tyle wytrzymuje ten lakier. Paznokcie rosną mi na tyle szybko, że po tygodniu nie jestem w stanie przychylnym okiem patrzyć na moje odrosty.
U mnie lakier był okrągły tydzień i do tego czasu faktycznie jego stan był bez najmniejszego zarzutu.
Kolejną cudną cechą takiego duetu jest szybkość schnięcia.
Większość moich manicurkowych zajęć własnych robię wieczorem i już nie raz zdarzało mi się rano odkryć wzorek z pościeli dzielnie utrwalony na którymś z paznokci. Niby szłam spać z wyschniętym lakierem, ale okazywało się, że to właśnie było tylko niby.W przypadku Miracle Gel wysychanie i utwardzanie się lakieru i top coatu jest rzeczywiście spektakularne. Jestem pod wrażeniem!
Troszkę nie mogę przyzwyczaić się do sporej wielkości pędzelka w tych żelowych lakierach i do troszkę innej, bardziej takiej "masnej" konsystencji żelu. Na razie mam problem z takim pomalowaniem płytki, żeby tu i ówdzie nie zahaczyć o brzegi skóry. Nie wiem, czy to mój brak precyzji czy co, ale na to jest jeden sposób. Rano mam małe skubanko suchego lakieru z krawędzi paznokcia, do przeżycia, jeśli w zamian mam spokój przez najbliższy tydzień.
Ważna sprawa - zmywanie:
bezproblemowe, zwykłym zmywaczem, błyskawiczne, bez maziania się czy brudzenia skóry i płytki.
Ciekawa jestem czy miałyście już tego typu lakiery? Jak je oceniacie?
Pozdrawiam
Margaretka
podoba mi się ta mięta i łosoś :)
OdpowiedzUsuńszczególnie lubię ten zaróżowioną pomarańczę, mięta też ładna :)
UsuńMargaretko, byłam już w DN, kupiłam ten top coat ze zniżką i dwa kolory lakierów, jaśniutki i koral,
OdpowiedzUsuńfaktycznie są trwałe, koral mam już 5 dni, dalej jest idealnie, buziaczki :)
zazdroszczę Ci tego jasnego, też mam go w najbliższych planach. utwardzacz jest też dobry dla zwykłych lakierów, Młoda wypróbowała, całuski :)
UsuńWoW jaka dokładna fotorelacja. :) Mięta jest piękna, taka świeża! Czy one faktycznie wyglądają jak żelowe? Bo napisałaś, że mają tak wyglądać, a nie wspomniałaś czy faktycznie tak jest, na zdjęciach też ciężko mi dostrzec.
OdpowiedzUsuńtak, mam wrażenie, że lakier wygląda na paznokciach na taki mocniejszy, wyraźnie tworzy coś jakby powłoczkę. Kolory są też bardziej intensywne, choć na zdjęciach nie chciało to wyjść :)
UsuńOj, ruszam niedługo po nowy lakier miętowy :) stęskniłam się za tym kolorem - ciągle tylko czerwony i czerwony na moich paznokciach.
OdpowiedzUsuńu mnie z kolei ostatnio najczęściej bywały ciemne szarości, grafity albo jaśniutkie, rozbielone nudziaki, więc mięta i różowawa pomarańcza świetnie zapowiada nadchodzące lato :)
UsuńJuż od jakiegoś czasu ostrzę sobie na nie pazury.
OdpowiedzUsuńwarto, bez dwóch zdań :)
UsuńPodobają mi się oba kolory, na miętę mam chrapkę. Może skuszę się właśnie na taką żelową formułę, widziałam te lakiery w rosku :)
OdpowiedzUsuńtak, ja też wiem, że na pewno można je dostać w Drogeriach Natura :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że taki lakier istnieje. W sam raz dla mnie ;) tak ciężko o trwały lakier...
OdpowiedzUsuńten naprawdę mocno odstaje (na korzyść) od tradycyjnych :)
UsuńDziś już kolejny blog, na którym widzę te lakiery :D Ja niestety ich nie znam ;/
OdpowiedzUsuńmasz dwie możliwości - poznać, albo nie poznać, ja namawiam do tej pierwszej :)
Usuńślicznie masz pazurki;)
OdpowiedzUsuńdzięki, jak mi miło :)
Usuńcudowne kolorki ♥
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki. W sam raz na wiosnę.
OdpowiedzUsuńteż tak mi się wydaje, faktem jest, że przez całą zimę nie ciągnęło mnie w ogóle do żółteczek, mięt, błękitów, a teraz a i owszem :)
UsuńNigdy nie miałam, ale po przeczytaniu tekstu MUSZĘ zakupić! :-)
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie spróbowała, choć na trwałość zwykłych lakierów nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńja też nie narzekam, choć te lakiery żelowe są jednak bardziej trwałe :)
Usuńsuper są i te kolorki<3
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki!Gratuluję współpracy;)
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś spotkałam się z takim lakierem. Pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńna pewno są w Rossmannie i Drogeriach Natura, tam je widziałam :)
UsuńFajne kolorki :)
OdpowiedzUsuńGratki:]
Twoje paznokcie są cudowne! ♥
OdpowiedzUsuńozu-zu.blogspot.com
dzięki :)
UsuńOsobiście nie maluję paznokci,ale dla osób,które to robią te lakiery mogą się okazać bardzo dobrym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńtak, efekt jest świetny, a i trwałość cieszy człowieka :)
UsuńŚwietny efekt, lubię pastelowe kolorki :)
OdpowiedzUsuńmięta jest super ;D
OdpowiedzUsuńwyraźnie znowu mięta wróciła na szczyt popularnych kolorów :)
Usuńkolorki niesamowicie mi się podobają!
OdpowiedzUsuńU mnie lakier trzymał się 9 dni :)
OdpowiedzUsuńwyjątkowo długo się trzymają, też tak miałam :)
UsuńRewelacyjne kolorki, idealne na lato.
OdpowiedzUsuńLubię wszystko
OdpowiedzUsuń