Kiedyś pokazywałam Wam moje gumowe japonki.
Były sobie klapki, ale się zmyły.
A dokładniej wyjątkowo zasmakowały mojej Emmie, podczas jakiejś naszej nieobecności w domu, maluszka postanowiła sprawdzić smak gumowych paseczków, trochę się w tym sprawdzaniu zapędziła i tym sposobem klapeczek już po prostu nie mam.
po japonkach pozostały mi zdjęcia |
a to moja biżuteryjna pomocnica |
Zostały mi ładne szkiełka - kamyczki, które jako dłubacz pospolity i rasowa Zosia Samosia, musiałam jakoś wykorzystać, nie pozwolić im wylądować w koszu na śmieci.
Tak to, zamiast klapek na lato, które zresztą powoli się kończy, mam teraz wisiory, które świetnie sprawdzą mi się na wielkich swetrzyskach, a jesień i zima do nas na pewno wpadnie na parę chwil.
Ten wisior zrobiłam jakiś czas temu, już Wam go kiedyś pokazywałam |
Zaglądamy do mojej Bardzo Kobiecej Galerii.
Dzisiaj obrazy rumuńskiej malarki, Doriny Costras
Pozdrawiam
Margaretka
Ale ładne :)
OdpowiedzUsuńfajne te wisiory zrobilas - pomyslowa jestes :)))
OdpowiedzUsuńOj, znam ten ból - już nie raz mój pies popsuł mi buty, czy ubrania ;p Co do naszyjników, to są świetne! Nie mów, że sama je zrobiłaś ;D
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, to świetne obrazy ^^
dokładnie, sama jeśli nie liczyć pomocy Emmy w zdobywaniu świecidełek, ha, ha :)
UsuńŚliczne wisiory :)
OdpowiedzUsuńI jaki psiak śliczny :)
podoba mi się, zwłaszcza ten pierwszy jest w moim typie :))
OdpowiedzUsuńAle ładnie Ci wychodzą te naszyjniki :D
OdpowiedzUsuńMoja psina już wyrosła z takiego brojenia, ale wcześniej też różnie bywało. Wisiory świetne, a Twoją Emmę baaaaaaaardzo lubię!!!!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ;) obserwujemy?
OdpowiedzUsuńuuuuu klapki były cudowne :P ...znam ten ból , miałam jamniczkę która tez gustowała we wszystkich butach nie chowanych na bezpiecznej wysokości :D
OdpowiedzUsuńsuper!:)
OdpowiedzUsuńa takie śliczne japonki,no!:))
OdpowiedzUsuńŚliczną masz pomocnicę <3 Biżuteria bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ;*
bardzo ładna ta biżuteria-oryginalna ;)
OdpowiedzUsuńi biżuteria śliczna i pomocnica też :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie Ci to wychodzi ;) dobrze, że Emma pomogła, po tym jak popsuła klapki ;p
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria! Ten pierwszy wisior - zachwycający! Ale Emma jest dumna z siebie na tym zdjęciu :) Ciekawe, czy po tym jak zjadła klapki, czy z powodu owocnej współpracy przy tworzeniu wisiorów :-D
OdpowiedzUsuńAle masz pieska słodkiego:)
OdpowiedzUsuńwisiory bardzo oryginalne i pomysłowe. widzę, że u Ciebie nic się nie zmarnuje ;)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy Wam powychodziły
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam do blogowania i zapraszam na nowy post. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo to Wam ładnie i fajnie wyszło. Klapków szkoda, ale masz pretekst, by wybrać się na zakupy. ;) (Optymizm przede wszystkim!) :D
Ale śliczności mnie ominęły! :)
OdpowiedzUsuń