Obserwatorzy

czwartek, 3 grudnia 2015

Naturalne mydło z gąbką złuszczającą luffa RÓŻA JAPOŃSKA I LICZI, czyli na co niejedna kobitka w mikołajki liczi


Co tu dużo mówić, patronami, a właściwie dobrymi duchami (w końcu święta tuż, tuż) dzisiejszego postu są ORIENTANA i Święty Mikołaj.  

Mam nadzieję, że kopytka reniferów lśnią już wyglancowane, płozy sań mikołajowych podrasowane, tak by śmigały tu i tam, a sam Mikołaj sprawdza już, czy nie przytyło mu się za bardzo i na pewno zmieści się w nasze kominy.

Przed Mikołajkami i Gwiazdką, wiadomo, liczymy na Pana M, ale liczymy też na siebie. W każdym razie ja liczę - o prezentach dla bliskich bliskich i bliskich dalszych myślę i szukam tego, co zrobiłoby frajdę.

Niekoniecznie trzeba pójść w takim momencie z torbami, można przecież wydać na prezent drobną sumkę. Myślę, że trzeba tylko wybrać prezent z gatunku, nazwałabym to, małym, a czasem i maleńkim, ale luksusem. 




I tu wkracza na scenę  bohater dzisiejszego postu, naturalne mydło z gąbką luffa Orientany.
To jest właśnie kosmetyk, na który zawsze mamy chcicę, ale, jak to z reguły bywa, nie zawsze możemy sobie na niego pozwolić.
Cena około 20 zł za, faktem jest, że wypasione mydełko niejedną z nas niestety odstrasza. 
Ale zupełnie inaczej spoglądam na taką kąpielowo - pielęgnacyjną pychotkę, kiedy staje się ona pięknie zapakowanym, sprawiającym dużą radość obdarowanej kobitce prezentem.




Wśród mydeł i mydełek to niewątpliwie taka kradnąca serce, urocza i bardzo kusząca perełka.
Wygląda prześlicznie, pachnie bosko, a trzymanie jej w dłoniach i mycie, i delikatne peelingowanie ciała to właśnie ten maleńki, ale cenny luksus.

Orientana szczyci się swoimi kosmetykami, w których dążenie do naturalnej równowagi (zasady Ajurwedy) i absolutny brak szkodliwej chemii (parabeny, silikony, sztuczne konserwanty itd) w dzisiejszych czasach jest niezwykle cenne.
To mydełko jest robione ręcznie. W składzie są: olejek kokosowy, ekstrakt z owocu liczi, ekstrakt z korzenia lukrecji, olejek różany, ekstrakt z pomarańczy chińskiej. Wszystko to czyni z mydełka kosmetyk dobrze nawilżający, regenerujący, kojący i dobrze zmiękczający skórę.



Jest jeszcze jeden składnik, który to mydło czyni też fajnym, delikatnym zdzieraczkiem - zanurzona w mydle gąbka luffa.
Nie wiem czy wiecie, ale ta gąbka nie ma nic wspólnego z morzem. To trukwa, roślina typu dyniowego, taka inna, tropikalna wersja kabaczka. 
Poniżej zdjęcie, jak ta bestia sobie rośnie i wygląda.


źródło: Wikipedia


Uwielbiam to mydełko i nie będę ukrywała, marzy mi się jeszcze i jeszcze. W trakcie mycia pachnie prześlicznie. Dla ciała jest miłe i przyjazne, a właściwości peelingujące są tu dodatkowym bonusem. W dodatku cieszy oko. Strasznie podoba mi się uroda tego różanego malucha, te żyłki, przebarwienia, gra kolorów i odcieni. 



Co myślicie o tym, by w worku z mikołajowymi prezentami była paczuszka z takim mydełkiem? 
Moje mydełko znajdziecie tutajW e-sklepie Orientany właśnie jest promocja, a więc spora zniżka na wszystkie ich produkty. 
Wiem też, że od dzisiaj w Drogeriach Natura kosmetyki Orientana są z 20% rabatem,  więc nie pozostaje mi nic innego jak zaproponować - zaglądnijcie tu i ówdzie koniecznie.


Pozdrawiam
Margaretka


38 komentarzy:

  1. No, no, faktycznie wygląda świetnie. Jutro wybieram się na rundkę po drogeriach, zaglądnę do DN :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko uważaj na portfel (kartę), nie szalej za bardzo :)

      Usuń
  2. Uwielbiam wszelkie naturalne mydełka. To od dawna jest na moje liście zakupowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak jak ja, mydełka to jedna z moich słabości :)

      Usuń
  3. Pięknie to mydełko wygląda, ale gdybym podarowała komuś z rodziny, to nie wiem czy byłby zadowolony. Niestety wiele osób odbiera mydło w prezencie jako "to co ja się nie myję?".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tacy czuli? No to faktycznie lepiej nie podpadać :)

      Usuń
  4. Mydełko wygląda przepięknie, myślę, że to dobry pomysł na prezent, nie wiem jak można by się obrazić, ja byłabym bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. dokładnie, poza tym, że robi myju - myju, to jeszcze cieszy oczy :)

      Usuń
  6. chyba sprawie znajomej w prezencie takie mydełko :) świetna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to bardzo fajny prezent, każda babeczka się ucieszy :)

      Usuń
  7. Lubię zapach tego mydła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mi odpowiada, nie jest zbyt natarczywy, a ma dużo uroku :)

      Usuń
  8. Nigdy nie miałam naturalnego mydła, jednak kiedyś muszę to zmienić i przekonać się jak działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a więc cała przyjemność poznawania takich mydełek przed Tobą :)

      Usuń
  9. Ciekawa jestem tego mydełka!:)
    Klikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wprost uwielbiam tego typu MYDEŁKA - Twoje musi na prawdę ślicznie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pachnie delikatnie, wyczuwam różę gdzieś w tle :)

      Usuń
  11. Choć nie przepadam za mydłami w tej formie, to chętnie bym przetestowała. Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię i daję w domu po łapach wszystkim, którzy się mojego dotkną :)

      Usuń
  12. Mydełka naturalne na pewno sprawdziłyby się jako prezent dla ich milosnikow ;) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w każdym razie cenię sobie takie cieszące zmysły kosmetyczne drobiazgi :)

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. widzę, że jest tu więcej miłośniczek mydeł naturalnych :)

      Usuń
  14. Lubię takie naturalne mydełka, bardzo ładnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda super, nie miałam jeszcze mydła z gąbką :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawe mydełko :) Dla mnie wszystko, co kosmetyczne, to dobry pomysł na prezent :D

    OdpowiedzUsuń
  17. je vous remercie de très bonnes informations, peut être utile pour nous tous

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.