Obserwatorzy

czwartek, 11 kwietnia 2013

Glicerynowe mydło probiotyczne z wiśnią, migdałami i jogurtem, moja rozkosz dla ciała i zmysłów


Hej Dziewczyny!   

Są momenty, że pewne niedoskonałości spotykania się w świecie wirtualnym przeszkadzają.
Dzisiejszy post aż prosiłby się o opcję "włącz zapach", niestety na razie musicie mi wierzyć na słowo. 


Mydełka glicerynowe to jedna z moich maleńkich, ale wiernych miłości, bez nich nie wyobrażam sobie mojej łazienki, nie dosyć, że cieszą oko, sprawiają ucztę mojemu zmysłowi powonienia, to przede wszystkim cudnie myją moją dosyć suchą skórę.

Kolory, zapachy, wzory i składniki są tak niecodzienne jak kwiaty, każde mydełko chciałabym mieć, każde kusi mnie swoją urodą.

Gwiazdą tego postu jest glicerynowe mydełko probiotyczne, które dostałam do testowania od Mydlarni Eko Bańka  
        

 Z greki pro bios znaczy dla życia, termin "probiotyczy" oznacza, że w danym produkcie znalazły się składniki aktywne; wyselekcjonowane kultury bakterii, w tym wypadku dzięki jogurtowi, mamy tu kultury bakterii mlekowych.

Pamiętacie zapach landrynek, taki słodki, owocowy, kochany?
Tak właśnie pachnie to mydełko, trochę przypomina mi się też genialna konfitura z wiśni, którą robiła moje Babcia, słowem zapach przemiły, bardzo pogodny, taki, który od razu poprawia nam nastrój.

                                                   
Z całkiem wyraźną, ale subtelnością wyczuwa się też nutę migdałów, ja od razu mam skojarzenia z marcepanem, a więc mamy w tym mydełku nie tylko owocową słodycz, ale i całkiem delikatesowe doznania. 

                                                    

Zapach naprawdę jest zniewalająco i kusząco śliczny.

Dla mojej dosyć podatnej na przesuszenia skóry to mydełko jest boskie. Mięciutko myje, świetnie wygładza i przede wszystkim nie wiem co to uczucie ściągania po myciu.
Bardzo lubię po nie sięgać, a już do zmywania makijażu stało się to mydełko moim niezbędnikiem.
Nie lubię żeli, toników czy mleczek do demakijażu, jakoś nigdy z żadnymi się nie polubiłam, może to kwestia moich dosyć wrażliwych oczu, fakt jest w każdym razie taki, że najbardziej odpowiada mi mycie twarzy z użyciem wody, bo koniecznie musi to być mycie, a nie mizianie się jakimś płatkiem kosmetycznym.
Dawno już odkryłam idealne dla mnie właściwości właśnie mydełek glicerynowych, zwłaszcza, że pianki do mycia, które również stosuję, najczęściej nie radzą sobie ze zmyciem tuszu z rzęs, mydełko w tym temacie jest bezkonkurencyjne. Żadnego szczypania, żadnych podrażnień.



A oto co o tym mydełku napisał producent - LAVEA / ze strony sklepu ekobanka.pl, 

Glicerynowe mydło probiotyczne na wagę wiśnia z mleczkiem migdałowym i jogurtem wyrabiane ręcznie. Mydło wpływa kojąco na skórę i zapobiega jej wysuszeniu po kąpieli. Jest mydłem wyjątkowo łagodnym o zapachu owoców wiśni z wykorzystaniem biolizatu bakterii mlekowych, który działając jak balsam na skórę, nawilża ją i rewitalizuje. Obecne w nim witaminy z grupy B i lipidy z witaminą F oraz biopierwiastki odnawiają naskórek i pobudzają wytwarzanie kolagenu zapobiegając odwadnianiu skóry i zapewniając gładkość ciała. Mydło nadaje skórze piękną i owocową świeżość, a stosować go można dla każdego typu skóry.


Mydło wiśnia z mleczkiem migdałowym i jogurtem nie zawiera:
  • surowców z roślin genetycznie modyfikowanych
  • polietylenoglikoli (PEG)
  • silikonów
  • konserwantów typu BHT (butylowany hydroksytoluen)
  • parabenów
  • surowców pochodzenia zwierzęcego

Proponuję zaglądnąć do Mydlarni EKO BAŃKA, znajdziecie tam nie tylko to cudne mydełko ale i wiele, wiele innych smakowitych, pielęgnacyjnych kąsków na wagę, nie tylko w konkretnym tego słowa znaczeniu, ale i na wagę nieomal złota.   Cena 13 zł za 100 g

                                                            Logo



Teraz już czas na moją Bardzo Kobiecą Galerię. Dzisiaj koniecznie coś kwiatowego, coś wiśniowego, słowem kwitnące wiśnie z Dalekiego Wschodu







Pozdrawiam
Margaretka

19 komentarzy:

  1. mam to mydełko i jestem bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się Magda, że też dostałaś to mydełko, ciekawa jestem Twojej opinii , choć myślę, że takiego pachnącego cudeńka nie można nie lubić :)

      Usuń
  2. Ja tam mam ochote zjeść to mydełko! ;D Pozdrawiam i zapraszam na nowy wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam mydełka wszelkiego rodzaju :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale apetyczne zdjęcia mydełka, też bym go zjadła, musi ładnie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie mydełka za mega nawilżenie i wspaniały zapach:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, właśnie dlatego tradycyjnych mydeł właściwie już nie używam, jedynie do mycia dłoni, bo do tego mydełek glicerynowych mi szkoda :)

      Usuń
  6. ale ja uwielbiam te glicerynowe mydełka ,to jak pachną mmmm poezja <3

    pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  7. aj, śliczne, mam na niego dużą ochotę, bardzo lubię wiśniowy zapach :))

    OdpowiedzUsuń
  8. ale apetyczne - patrzac na zdjecie wyglada jak cos do jedzenia:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie mydełka :D robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. i mnie mydełko skradło serce i zawładnęło wszystkimi zmysłami ;)
    Czechowice pozdrawiają Bielsko, miło znaleźć "sąsiada" w internecie ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie prezentuje się to mydełko -- musi rewelacyjnie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam to mydełko i jest obłednie pachnące ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.