Hej Dziewczyny!
Badania, pewnie jakiś amerykańskich uczonych (hi, hi) wykazały, że ludzie, którzy zamieszkają wśród zieleni, opuszczą zatłoczone, głośne centrum miasta, stają się szczęśliwsi.
No więc potwierdzam, po co te badania, wystarczyło mnie zapytać.
Stwierdzam autorytatywnie (nieźle brzmi?), że jesień i zima na wsi są boskie. Te zapachy, kolory, cienie i półcienie, snujące się dymy i mgły, śnieg biały i czysty nie przez pół dnia, ale w nieskończoność, nawet niebo nad głową jakoś tak wyżej i z rozmachem, że nie wspomnę już o ptasim świecie, który tu też więcej i głośniej ma coś do powiedzenia.
A przede mną wiosna i lato, moje ukochane pory roku, więc szczęśliwości powinno być jeszcze więcej.
Czyż można mieć to zwiechę czy inny dół, jeśli ranki tak wyglądają? Wszystkie zdjęcia robiłam z tarasu, czasem w czapie na głowie, boć to przecież jeszcze ponoć zima, a wschody słońca mają to do siebie, że są wcześnie rano, więc zimnica zawsze niezła.
Badania, pewnie jakiś amerykańskich uczonych (hi, hi) wykazały, że ludzie, którzy zamieszkają wśród zieleni, opuszczą zatłoczone, głośne centrum miasta, stają się szczęśliwsi.
No więc potwierdzam, po co te badania, wystarczyło mnie zapytać.
Stwierdzam autorytatywnie (nieźle brzmi?), że jesień i zima na wsi są boskie. Te zapachy, kolory, cienie i półcienie, snujące się dymy i mgły, śnieg biały i czysty nie przez pół dnia, ale w nieskończoność, nawet niebo nad głową jakoś tak wyżej i z rozmachem, że nie wspomnę już o ptasim świecie, który tu też więcej i głośniej ma coś do powiedzenia.
A przede mną wiosna i lato, moje ukochane pory roku, więc szczęśliwości powinno być jeszcze więcej.
Czyż można mieć to zwiechę czy inny dół, jeśli ranki tak wyglądają? Wszystkie zdjęcia robiłam z tarasu, czasem w czapie na głowie, boć to przecież jeszcze ponoć zima, a wschody słońca mają to do siebie, że są wcześnie rano, więc zimnica zawsze niezła.
Tak, tak, czasem na horyzoncie widzimy Tatry, choć to przeszło 100km do nich.
Niech słońce będzie z Wami
Pozdrawiam
Margaretka
Nigdy nie mieszkałam w wielkim mieście, więc nie znam różnicy po przeprowadzce, ale jak mam nocować gdzieś np. warszawa, Kraków to spać nie mogę, bo mi za głośno.
OdpowiedzUsuńwierzę, teraz też nauczyłam się doceniać spokój i ciszę dookoła :)
UsuńPiękne zdjęcia! Mam to samo zdanie, wieś ma swój urok :-)
OdpowiedzUsuńoj, tak i to wielki :)
Usuńja na razie mogę pomarzyć o wsi, ale kto wie, marzenia się spełniają:))
OdpowiedzUsuńGosiu, na pewno się spełnią, ja też marzyłam i nie dowierzałam, że kiedyś to się spełni :)
UsuńJa od zawsze mieszkam na wsi i nigdy nie chcę się stąd wyprowadzać :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle piękne zdjęcia, też chciałabym mieć za oknem takie widoki ))
OdpowiedzUsuńdzięki, widoki mam naprawdę prześliczne :)
Usuńmieszkanie na wsi to moje marzenie, więc szczerze Ci zazdroszczę, cudne te zdjęcia wschodów słońca :)
OdpowiedzUsuńjak się mocno marzy to w końcu się marzenie spełni :)
UsuńAle kolorów na niebie, chmury jak z bajki :))
OdpowiedzUsuńMam domek letniskowy też w takim ładnym miejscu, lecz chciałabym kiedyś tam zamieszkać na stałe, marzy mi się mieszkanie na wsi, to ma znacznie więcej plusów niż minusów, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdokładnie, w dzisiejszych czasach na wsi jest równie wygodnie jak w mieście, tylko jeszcze lepiej :)
Usuńcałuski
jak przepięknie ...zazdroszczę takich widoków <3 !
OdpowiedzUsuńbuziole !
sama sobie ich zazdroszczę, ciau :)
UsuńPiękne widoki :) U mnie czaruje las, jest bardzo spokojnie i uroczo :D Tatry lubię oglądać zawsze rano, jak jadę do miasta, z podobnej odległości :)
OdpowiedzUsuńJak Ja bym chciała wrócić na wieś. Trudno jest dziewczynie z woski mieszkać w mieście, jeszcze gdy jest zima to fajnie nie trzeba odwalać śniegu, palić w piecu, lecz wiosną i latem cierpię okropnie staram się uciekać z betonowego osiedla kiedy tylko się da.
OdpowiedzUsuńza mną pierwsza zima, tym razem śniegu było jak kot napłakał, więc nawet pogoda sprzyjała mi w aklimatyzacji w nowych warunkach :)
Usuńjak cudnie <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki - marzy mi się wycieczka w góry :)
OdpowiedzUsuńmożesz sobie wyobrazić, że ja stok góry z lasem, ze szlakiem turystycznym do schroniska mam za płotem, codziennie spaceruję tam z moją Emmą, :)
UsuńPrzepiękne te Twoje zdjęcia, szczególnie ostatnie, złocistości na niebie i perłowe chmury! ))
OdpowiedzUsuńTeż kocham takie ciche i spokojne miejsca ;) Swego czasu na wakacje jeździłam do takiej malutkiej wioski nad Bugiem, w środku lasu. Powietrze było tam niesamowite, pachniało świeżością i czystością :)
OdpowiedzUsuńchciałabym mieć taki widok na góry. piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńpiękne niebo, jak malowane pastelami! i te Tatry w tle - żyć nie umierać :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to miło znowu Cię widzieć, Kochana... Po drugie dziękuję za komentarze u mnie.. Po trzecie, ja także życzę Ci duuużo słońca..Po czwarte..piękne widoki...a P.S. ja uwielbiam poranki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, oddają klimat i atmosferę miejsca, szczególnie ostatnie piękne!! :) Owiane tajemnicą -- uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCałe życie mieszkałam w mieście - dopiero od prawie 2miesięcy otacza mnie las, mam i staw za oknem i śpiew ptaków... ale ja i tak tęsknię za miejskim życiem.
OdpowiedzUsuńemmersonn.blogspot.com