Hej Dziewczyny!
Ostatnio udało mi się załapać do testowania lakierów Deni Carte, wszystko dzięki zabawie, którą marka zorganizowała na swojej facebookowej stronie.
Największy problem miałam ze zdecydowaniem się na kolory, bo wybór tam zacny, kuszą i nudziaki i pastele i mocne, dobrze napigmentowane barwy.
To nie jest mój pierwszy kontakt z kolorówką tej marki, wcześniej pisałam już o moich zakupach w e-sklepie Deni Carte tutaj.
Dla mnie świetne odkrycie; polska firma, ceny bardzo, bardzo przystępne, a jakością moim zdaniem DC bije na łeb, na szyję niejedną porównywalną cenowo, bardziej popularną markę.
Ostatnio udało mi się załapać do testowania lakierów Deni Carte, wszystko dzięki zabawie, którą marka zorganizowała na swojej facebookowej stronie.
Największy problem miałam ze zdecydowaniem się na kolory, bo wybór tam zacny, kuszą i nudziaki i pastele i mocne, dobrze napigmentowane barwy.
To nie jest mój pierwszy kontakt z kolorówką tej marki, wcześniej pisałam już o moich zakupach w e-sklepie Deni Carte tutaj.
Dla mnie świetne odkrycie; polska firma, ceny bardzo, bardzo przystępne, a jakością moim zdaniem DC bije na łeb, na szyję niejedną porównywalną cenowo, bardziej popularną markę.
Na biel postawiłam od razu, po zeszło i tegorocznym szaleństwie wszelkich mięt, błękitów, turkusów, żółteczek na nią miałam największą ochotę, pastelowy, prawie że pudrowy róż śnił mi się już po nocach, a czerwień, którą zresztą miewam na pazurkach dosyć sporadycznie, skusiła odcieniem ni to bardzo wściekłego korala, ni wkurzonej maliny, ważne, że po oczach daje.
Jak mieć czerwień to już z przytupem.
Dzisiaj pierwszy z zamówionych kolorów, wydaje mi się, że śliczny, pewnie będę ten róż miała na pazurkach często, dłonie już opalone, więc dobrze się w nim czuję.
Zdjęcia są zrobione na trzeci dzień po pomalowaniu. Specjalnie tak zrobiłam, żeby widać było jak dobre i trwałe są lakiery Deni Carte.
Wcześniej miałam już ich lakiery, więc wiedziałam czego mogę się spodziewać.
Jakość wyjątkowo dobra, a jeśli jeszcze weźmie się pod uwagę bardzo sympatyczną cenę, 6,50 zł, lakiery te są naprawdę warte polecenia.
Najbardziej mi żal, że nie można ich kupić w dużych sieciach drogeryjnych, poszalałabym pewnie nieźle, każda wizyta kończyłaby się jakimś nowym kolorkiem.
Malowałam dwa razy, bez żadnych wspomagaczy, lakier ma się dalej świetnie, żadnych odprysków, żadnych przetarć na brzegach paznokci, a i połysk dalej zupełnie nienaganny.
Malowanie jest bardzo wygodne, fajny pędzelek i jeszcze jedno, lakiery Deni Carte bardzo szybko schną i twardnieją, dla mnie to plus nad plusami, bo mistrzyni ze mnie robienia sobie odgnieceń, zadrapań na świeżo pomalowanych paznokciach wielka.
Nie wiem czy też tak macie: pomaluję paznokcie, chcę choć moment dać im wyschnąć, a tu jak nic zaczyna się, nagle mam sto rzeczy do zrobienia, nie usiedzę, wcześniej czy później coś tam zmaszczę na płytce.
Pozostałe dwa kolory pewnie też Wam pokażę w którymś z następnych postów.
A to Emma w wiosennej fryzurce świeżo od fryzjera, pani dostała instrukcję; krótko, na chłopczyka, mała zadowolona, my też.
Muszę Wam jeszcze pokazać kilka fotek z majowego weekendu. Miałam w planie leżaczek i opalanie, a tu ranki budziły nas takimi widokami.
Znowu miałam nauczkę, że planować to ja sobie mogę....
Pewnie co się odwlecze to nie uciecze, ale tyle dni wolnego, a pogoda przynajmniej w Beskidach postanowiła zagrać nam na nosie.
Pewnie co się odwlecze to nie uciecze, ale tyle dni wolnego, a pogoda przynajmniej w Beskidach postanowiła zagrać nam na nosie.
Pozdrawiam
ślicznego słoneczka i ciepełka życzę
ślicznego słoneczka i ciepełka życzę
Margaretka
Ale ten kolor ładny, rzeczywiście szkoda, że nie ma tej marki na przykład w Rossmannie, kiedyś byłam przypadkowo w takiej małej drogerii i kupiłam sobie róż, jest super a był niedrogi.
OdpowiedzUsuńEmma wygląda bardzo elegancko :)
właśnie, słyszałam, że w niektórych małych, prywatnych drogeriach można Deni Carte spotkać, muszę się w Bielsku rozglądnąć, może gdzieś jest :)
UsuńOj bardzo ładny ten róż.
OdpowiedzUsuńw rzeczywistości podoba mi się jeszcze bardziej, ciut jaśniejszy, delikatniejszy :)
UsuńPiesio ! to mnie zachwyca najwięcej , kocham psiaki , twój nieźle ostrzyżony.
OdpowiedzUsuńTo prawda, polskie kosmetyki biją na łeb te zachodnie marki, zresztą zawsze powinno się doceniać to co mamy nasze krajowe. Szkoda , że dostępność tych polskich marek jest słaba tzn, w większości przypadków pozostaje zamawianie w sieci .
a ja w sieci nie przepadam za zamówieniami, nie ma to jak na żywca zobaczyć jak prezentuje się kolor :)
Usuńmasz rację , ale ja mieszkam tu gdzie mieszkam i dla mnie zamawianie w internecie to już normalka
UsuńMasz bardzo ładne paznokcie, kolor też mi się podoba, mam w planie zrobić zamówienie w Deni ))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dzięki
UsuńPrezentują się pięknie na Twoich opalonych dłoniach:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Mayoume
łatwo się opalam, wystarczy mi kilka dni ze słońcem i już cała jestem osmagana :)
Usuńkolorek jest prześliczny, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńw oryginale wygląda moim zdaniem jeszcze ładniej :)
UsuńMasz na prawdę śliczne paznokcie a lakier w takim kolorze idealnie,to podkreśla :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia :* Całuję :*
dzięki, takie komplementy zawsze cieszą :)
Usuńcałuski
Piękny kolor i jakie ładne filiżanki :)
OdpowiedzUsuńPudrowy róż akurat najbardziej przypadł mi do gustu, uwielbiam ten kolor, ale za to jaka piękna filiżanka !
OdpowiedzUsuńŚliczny róż ;) Bardzo ładnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńŁadne te kolorki, filiżanka też mi się podoba, uwielbiam klimaty vintage :) !
OdpowiedzUsuńoo :) właśnie szukam takiego różowego lakieru<3
OdpowiedzUsuńendrie-blog.blogspot.com
Wygłaskaj tego ślicznego białaska ode mnie! :)
OdpowiedzUsuńKolor mi się podoba, mam podobny z Rimmela :)
uwielbiam pastelowe paznokcie , a wiosną i latem to już obowiązkowo ! śliczny odcień <3 ...dziękuję za tak miły komentarz , jest mi niezmiernie miło :*
OdpowiedzUsuńPrześliczny ten róż na pazurkach,a z filiżanką wygląda to perfect!
OdpowiedzUsuńładny kolorek też różowy
OdpowiedzUsuńLubie takie delikatesy, choć ten koral z wściekła malina tez ładnie się prezentuje w butelce;)
OdpowiedzUsuńJak ja ci zazdroszczę tych widoków.
OdpowiedzUsuń