Obserwatorzy

poniedziałek, 12 maja 2014

Lefrosch, PILARIX, agent do zadań specjalnych

Hej Dziewczyny!  



Dzisiaj bohaterem mojego postu jest ten oto osobnik do zadań różnych, głównie specjalnych.

Krem PILARIX marki Lefrosch to dermokosmetyk, możemy się w niego zaopatrzyć tylko w aptekach.
Ma za zadanie zmniejszać i likwidować rogowacenie skóry i działać regenerująco, kojąco i przeciwzapalnie.
 Skład ciekawy i obiecujący: mocznik, kwas salicylowy, panthenol, alantoina i masło shea.

Byłam ciekawa tego kremu, sławę ma on już niezłą, zwłaszcza jako lekarstwo na łagodzenie podrażnień po depilacji.
Ja miałam dla niego inne zadanie, choć nie powiem, jako pomoc, w moim wypadku w goleniu tu i tam, też go wypróbowałam. 
Rzeczywiście jest fajny, delikatnie łagodzi skórę, nie robią się po jego użyciu żadne zaczerwienione punkciki.





Ja chciałam sprawdzić Pilarix na moich dłoniach. 
Mam, niestety mocno wrażliwą skórę na wewnętrznej stronie dłoni, często kontakt z jakimś płynem, proszkiem  kończy się u mnie mocnym podrażnieniem, swędzeniem, a później taką drobną wysypką.  Szukam lekarstwa na to, na razie bez efektu. Ten krem też mi się niestety nie do końca sprawdził. To znaczy minimalnie skrócił cały cykl podrażnienia, może odrobinę zmniejszył ilość i wielkość krostek na dłoniach, ale generalnie w tym wypadku nie poradził sobie, jak podrażnię skórę na dłoniach to wysypka i tak mi się robi.

Natomiast świetnie krem spisał się jako likwidator szorstkiej skóry na łokciach. Ja, osoba regularnie pielęgnująca skórę, również łokci, nie miałam dla niego zbytniej pracy do wykonania, choć kilkanaście posmarowań łokci tym kremem doprowadziło mi skórę w tych miejscach omalże do ideału, zrobiła się doskonale mięciutka, jak, nie powiem, przysłowiowa pupcia niemowlaka.
Za to u mojego Ślubnego już Pilarix musiał się trochę wysilić. I też efekt bardzo dobry. Mąż sięga teraz po krem często, bardzo mu spasował, widzę, że lubi Pilarix i często używa, właściwie mogę napisać, że krem został przez niego zaanektowany.

Nie omieszkałam też przetestować ten krem jako mazidełko do pielęgnacji stóp. Wszak producent poleca go do zapobiegania rogowaceniu naskórka, a przecież gdzie jak gdzie, ale na stopach skóra ma te tendencje.
Powiem tak, moim zdaniem jest dobry, ale ja i tak wolę dobre kremy-balsamy specjalnie przeznaczone dla stóp. W Pilarixie, w wypadku pielęgnacji stóp brakuje mi całego tego zapachowo - konsystencyjnego anturażu, który lubię sobie fundować. Działa dobrze, ale, no właśnie, frajdy z używania ja nie mam.




Bo jest ten krem taki wybitnie apteczny, nawet byłabym go w stanie nazwać maścią, zapach w porządku, trochę wyczuwam tu jakieś bardziej lekarstwowe nuty, choć miłe, nie drażniące.
Konsystencja bardzo mocna, ścisła, dosyć tłusta, ale na skórze nie pozostawia tłustej warstwy, dobrze się wchłania, czytałam, że niektórym osobom się roluje, ja kompletnie nie zauważyłam takiej przypadłości Pilarixu, u mnie rolowanie nigdy się nie zdarzyło.



Krem Pilarix dostałam do wypróbowania dzięki testerskiej akcji zorganizowanej przez Michała na jego blogu "Twoje źródło urody"




Michał bardzo często organizuje takie akcje, lubię do niego zaglądać, ma się rozumieć, nie tylko z tego powodu, ciekawie u niego, rzeczowo, a i spojrzenie na kosmetyki męskim okiem dla mnie jest zawsze interesujące.

Teraz jeszcze na chwil kilka zapraszam do Mojej Bardzo Kobiecej Galerii.
Dzisiaj obrazy chińskiego malarza, Xing Jianjian'a, popatrzcie, piękne, delikatne i w bardzo zwiewnych klimatach.







Pozdrawiam
Margaretka


36 komentarzy:

  1. Słyszałam o tym kremie, że niezły, przyjaciółka leczy nim skórę na nogach bo ma bardzo brzydką po depilowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam doskonale ten krem.Stosowałam go po opalaniu.Dobrze koił i nawilżał skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, widzisz, nie pomyślałam o tym, a ja uwielbiam się opalać :)

      Usuń
  3. ciekawy blog;) Co powiesz na wspolna obserwacje?:)
    shootingdiamonds.blogspot.com
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten krem, myślałam, że pomoże mi w uporaniu się z krostami po depilacji i wrastającymi włoskami, ale u mnie się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety, jedne dziewczyny go chwalą, inne nie :)

      Usuń
  5. mam go i faktycznie bardzo chwalę sobie jego działanie na łokcie , ale nawet nie wiedziałam że łagodzi też skórę po depilacji :P muszę wypróbować :)

    pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja tu od Katarzyny dowiedziałam się, że i po opalaniu dobrze się sprawdza,

      Usuń
  6. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tą firmą i jej produktami - może kiedyś uda mi się,to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też się wydaje, że dotąd nigdy nie miałam niczego z Lefrosch :)

      Usuń
  7. oh obrazy przepiękne, delikatne i inspirujące :) kremu nie znałam wcześniej, ale zdecydowanie wolę ładnie pachnące drogeryjne mazidła, niż te apteczne produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się przekonałam, że czasem warto mieć dobry dermokosmetyk, one rzeczywiście świetnie pielęgnują skórę, mają lepsze składy, mniej dodatków zapachowych i innych polepszaczy :)

      Usuń
  8. też nie mam serca do takich kremów, wolę jak coś jest ładnie opakowane i pachnie, no chyba, że traktować to jako coś co ma leczyć, wtedy taki krem jest konieczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, te lecznicze kremy czasem są niezastąpione :)

      Usuń
  9. Dziewczyny, to nie jest krem który ma dawać przyjemność, on na przykład u mnie zlikwidował kłopoty z zapaleniem okołomieszkowym na nogach, do kłopotów z podrażnieniem po depilacji jest idealny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten krem chyba dałyby radę z moimi stopami, szukam wszystkiego co zmiękcza i łagodzi zrogowacenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on dobrze zmiękcza, może spokojnie służyć jako krem do stóp :)

      Usuń
    2. w takim razie będę o nim pamiętać i gdy wykończę to co mam rozejrzę się za tym kremem

      Usuń
  11. chyba skuszę się na krem.. będę częściej zaglądać
    Obserwujemy ? Odpowiedź u mnie.. Na pewno się odwdzięczę

    http://livka-livs.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Pilarix obecny jest w mojej kosmetyczce od dawna i bardzo sobie cenię jego właściwości :) Świetny, wielozadaniowy produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie pewnie też stanie się częstym bywalcem, szczególnie, że więcej domowników z niego lubi korzystać :)

      Usuń
  13. Mi ten kremik dziś pani w drogerii natura proponowała,jest w promocji za 7,99 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, to chyba faktycznie bardzo dobra cena, regularnie kosztuje chyba z 20 zł?

      Usuń
  14. Spotykam się z tym kremem już na kolejnym blogu i zaczynam mieć na niego ochotę

    OdpowiedzUsuń
  15. musze przyznac, ze zachwycilam sie jego obrazami !
    subtelne, kobiece..nie narzucajace sie..ideal ♥

    Zapraszam: gertrama.blogspot.com
    obserwujemy? odp u mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. zupełnie nie znam tej marki...
    galeria dziś przecudna!

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubiłam krem pilarix, pomógł mi z suchymi łokciami i ramionami! Jednak miałam tubkę jeszcze w innej szacie graficznej ;p
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.