Obserwatorzy

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

O grzybach, herbatce rooibos i tomiszczu ploteczek kulturalno-szołbiznesowych z ostatniego ćwierćwiecza

Hej moje Drogie
fajeczki bardzo brzydkie, ale ładnie pokazują wielkość prawdziwków

W Beskidach pogoda ostatnio nie rozpieszcza. Niby półmetek lata, a ja wciąż czekam na porządne, bezchmurne niebo od świtu do nocy, a nie jakiś tam skrawek błękitu między burzową chmurą, a mglistym, chmurzastym kożuchem.
Dzisiaj coś tak jakby lepiej, od rana słońce pełną gębą. 
Nie mam wyjścia, biorę kosz i gnam do lasu na grzybobranie. I to w podskokach, bo zbierać grzyby to ja uwielbiam. Łazikowanie po lesie, po miękkim igliwiu jest boskie, co prawda w moim lesie wiecznie pod górkę albo z górki, bo góry to mają do siebie, że płaskich powierzchni jak na lekarstwo, za to mięśnie po takim “spacerze” jak po niezłym fitnessie.
Zamrażarka już pełna paczuszek z borowikami, w słoikach smakowicie zerkają na nas marynowane prawdziwki, maślaki, zajączki i inne grzybowe gadziny, suszenie też trwa w najlepsze.



Grzybowych zapasów przybywa, kilogramów u mnie ubywa o tyle, o ile, choć biegam po lesie często i gęsto.



W ramach popołudniowej sjesty popijamy ostatnio herbatę rooibos. 



Dostałam ją do testów od firmy Astra i bardzo się z tego cieszę. 







Muszę się przyznać bez bicia, że o istnieniu na rynku tego gatunku herbaty, a właściwie nie herbaty, bo rooibos nie jest robiony z krzewu herbacianego, lecz z liści czerwonokrzewu, zupełnie nie miałam pojęcia.
Teraz już jestem mądrzejsza, poczytałam trochę o świetnych właściwościach zdrowotnych tej "herbatki", a ponieważ i smak jest bardzo, bardzo sympatyczny, dodaję ją do obowiązkowych napitoków w moim domu.


Rooibos właściwości:

  • Napój nie zawiera kofeiny, dlatego nie ma żadnych przeszkód, żeby pić go przed snem lub podawać go dzieciom.
  • Polecany jest dorastającej młodzieży, ponieważ zawiera dużo żelaza, wapnia, cynku i magnezu.
  • Ze względu na niską zawartość kalorii i dużą ilość mikro i makroelementów coraz częściej staje się składnikiem diet odchudzających.
  • Duża zawartość żelaza i działanie przeciwwymiotne sprawiają, że rooibos zalecany jest kobietom w ciąży.
  • Obfitość w przeciwutleniacze pozytywnie stymuluje układ odpornościowy, spowalnia proces starzenia i przeciwdziała niektórym odmianom raka.
  • „Fusy” czasami się stosuje jako okład na trudno-gojące, swędzące rany.
  • Reguluje ciśnienie krwi i poziom kwasów żołądkowych.
  •  Żródło: http://www.naturaherbaty.pl/rooibos-yerba-mate.html
  • Nie będę się rozpisywała, kto ciekawy można zaglądnąć na stronę Natura herbaty.pl.


Książka, którą mam właśnie na tapecie to tomiszcze godne polecenia tym z Was, które lubią czytać o popkulturze, szołbiznesie. To prawie 800 stron wydarzeń medialnych z naszego, polskiego, swojskiego rynku filmu, muzyki, reklamy, telewizji i życia towarzyskiego w ciągu ostatnich 25 lat. Ponieważ autorką jest Karolina Korwin Piotrowska, musiałam to mieć. Cięty język i nietuzinkowe obserwacje gwarantowane.

A Wy, moje Drogie, co teraz czytacie? Co polecacie na wakacyjny, urlopowy czas?


Pozdrawiam
Margaretka


24 komentarze:

  1. Na grzyby ta ra ra ra ra raj ...na grzyby ta ra ra ra...
    Fajny post
    Pozdrawiam Emm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak chodzę sobie po lesie i myślę o niebieskich migdałach to łapię się na tym, że powtarzam sobie na głos wierszyk "Król borowik szedł lasem postukując swym jedynym obcasem, a ze złości....

      Usuń
  2. Ojej :) Kocham chodzić na grzyby, ale u mnie jeszcze nic nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie w tym roku już chyba z drugi miesiąc są w przyzwoitych ilościach :)

      Usuń
  3. Ile grzybków!! bardzo mi się podoba całe to zbieranie i łażenie po lesie ale nie znam się kompletnie więc nie zbieram
    nie piłam jeszcze tej herbatki ale zapowiada się smacznie, w sam raz na chłodniejsze wieczory które już wkrótce .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się już trochę znam, choć Atlas grzybów ciągle w użyciu, ale ograniczam się w zbieraniu do kilku podstawowych gatunków :)

      Usuń
  4. Dobrze wiedzieć, że ta herbata taka zdrowa i smaczna, muszę ją kupić, chyba widziałam w Biedronce.
    Czytam właśnie Ćwiartkę, dobrze się przy tym bawię, a i wspomnień przy okazji sporo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kolekcja grzybków imponująca a taką herbatkę muszę sobie kupić, pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, koniecznie, jak widzisz w Twoim stanie będzie jak znalazł :)

      Usuń
  6. Zaskoczyłaś mnie tym postem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. podziwiam za tę smykałkę do grzybów, ja się na nich zupełnie nie znam... ale takie cudne przetwory sprawiają że aż ślinka cieknie ;)
    co polecam z lektur? na wakacjach połknęłam "Dziewczyny atomowe" - o kobietach które w czasie wojny pracowały w tajnych zakładach nuklearnych i kultowe "Stulecie chirurgów" - jak to dobrze że nie żyliśmy w czasach gdy dziedzina medycyny jaką jest chirurgia dopiero raczkowała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam Stulecie chirurgów, skóra cierpnie na plecach jak to drzewiej w medycynie było, choć czasem mam wrażenie, że i dzisiaj miewamy powtórkę z historii (nowe możliwości też muszą przebijać się przez mur ciemnogrodu)
      a czytałaś Stulecie detektywów? Też świetne.

      Usuń
  8. oho ho ja nigdy o rooibosie nawet nie słyszałam. Bardzo kusząca jest wysoka zawartość żelaza- ja to ciągle mam anemię..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też dotąd w sklepach mijałam rooibos wzrokiem, myśląc, że to zwykła herbata, oj człowiek uczy się przez całe życie

      Usuń
  9. A ja tak proszę TŻ żeby mnie na grzybulce zabrał i nici :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może Ty zabierz go na grzybkowe polowanie, ha, ha :)

      Usuń
  10. Wow, ile tych grzybów :) Tej herbaty jeszcze nie piłam, ale może kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nigdy nie byłam na grzybach xd No chyba że w supermarkecie ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. ja nie lubvię grzybów... ale zbierać lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam tą herbatę w sklepie, ale nie spodziewałam się, że jest taka zdrowa, kupię ją :)
    ale grzybów, zazdroszczę takich zbiorów bo uwielbiam zupę grzybową

    OdpowiedzUsuń
  14. Ponoć w Polsce grzybów zatrzęsienie! co widac na twoich zdjęciach :) urocze te kolorowe słoiczki z zawartością :)

    OdpowiedzUsuń
  15. tak jak sie w polsce bylo to sie zbieralo :) teraz sie kupuje hah:):):)

    http://villemo20.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.