Obserwatorzy

środa, 13 maja 2015

Dresdner Essenz żel pod prysznic, gdzie wanilia z drzewem sandałowym kusząco pachną



O tym, że świat kosmetyków jest chyba nie do ogarnięcia i poznania w całości nie muszę żadnej kobitki przekonywać. 
Na naszym rynku, i tym realnym z półkami i gablotami w drogeriach i perfumeriach, i tym niby mniej namacalnym - bo w sieci, bez przerwy odkrywamy marki, firmy i produkty ciekawe, warte polecenia, a przynajmniej zwrócenia na nie uwagi.


Staram się trzymać rękę na pulsie i wiedzieć co, gdzie i jak w kosmetykowej trawie piszczy. 
O tym, że piszczy i to całkiem pachnąco przekonała mnie ostatnio marka Dresdner Essenz, której wiodącym dystrybutorem w Polsce jest firma bathing.pl.

Żel, który dostałam do przetestowania i podzielenia się na blogu moimi wrażeniami sprawił, że trochę poczytałam o tej nieznanej mi dotąd marce.
Muszę przyznać, że ciekawie to wygląda: ta niemiecka marka istnieje od ponad stu lat, a stawia ona głównie na pachnące, ziołowe ekstrakty, rośliny orientalne, leśne, olejki eteryczne, słowem naturalne składniki jak najbardziej "zielonych", "surowych" receptur.
Oferta Dresdner Essenz to przede wszystkim gama produktów, w których zapach i aromaterapia ma pierwszorzędne znaczenie, a stawiany przez markę nacisk na harmonię między pielęgnacją ciała i duszy ma sprawić nam przyjemność i zadowolenie.
Żele do kąpieli i pod prysznic, sole, balsamy, masełka czy olejki to pełen zapachów świat Dresdner Essenz. 
Kuszą bergamotka z frezją, cytrusowa pomarańcza z mandarynką czy słodka piwonia, ale mnie najbardziej zainteresowały i skusiły moje ukochane nuty wanilii w kompozycji z drzewem sandałowym.



Naprawdę kremowy żel ma konsystencję dosyć gęstej śmietany, w kolorze białym z perłowym efektem, wszystko to sprawia, że wieczorem sięgam po niego z dużą przyjemnością.



Oczywiście udany wygląd i konsystencja to nie wszystko. Ten kąpielowy kosmetyk ma wyjątkowo miłą gładkość i miękkość i daje to wszystko skórze. 
Mycie jest bardzo przyjemne, pienienie się i pianka taka jak być powinna, żadnego spływania z dłoni czy gąbki, z taką wręcz łagodnością rozprowadza się po skórze.
Mocnym atutem jest zapach. Dosyć intensywny, ale nienachalny, absolutnie nie ma tu sztucznych nut, bardzo perfumiarski, kojarzy się z całkiem udaną kompozycją słodkiej wody toaletowej.

Dla mojej dosyć suchej skóry ten żel to prawdziwa przyjemność. Podczas mycia czuję miłe wygładzenie, miękkość, również nawilżenie, choć po wytarciu to uczucie mija i moja skóra potrzebuje jednak dodatkowego nawilżenia balsamem lub masłem.







Zastanawiałam się, czy cena 17 zł za tubkę 200 ml nie jest zbyt wygórowana. Biorąc pod uwagę, że większe żele w drogerii kupimy za mniejsze pieniądze w pierwszym momencie tak pomyślałam, ale... no właśnie jest ważne "ale".

Jeśli w kosmetykach pielęgnacyjnych cenimy sobie minimalizację szkodliwych konserwantów, nie mówiąc już o gwarancji braku detergentów syntetycznych SLES, alkalicznego mydła, olejów mineralnych i silikonowych oraz emulgatorów PEG, za to cenimy sporą dawkę bezpiecznych i korzystnych dla skóry składników naturalnych, to już ta cena nie jest taka duża.
Zdaję sobie sprawę, że jakość musi kosztować, za dobry, bezpieczny dla skóry skład trzeba wysupłać ciut więcej, a i dopracowana formuła też ma swoją wartość, więc te 17 zł okazuje się ceną wcale niezbyt wysoką.




Jeśli podoba się Wam, Moje Drogie ten żel, a muszę dodać, że ma on jeszcze kilku bardzo kuszących, ciekawych braciszków, zaglądnijcie tutaj, ja uważam, że warto.





Pozdrawiam
Margaretka


42 komentarze:

  1. Kiedyś coś od nich miałam, ale nie pamiętam co :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno to było coś pachnącego, ta marka kładzie na zapachy duży nacisk :)

      Usuń
  2. Ja za wanilią w kosmetykach nie przepadam, ale zainteresowała mnie piwonia, mój zapach, lubię kwiatowe klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie jeszcze bardzo kusi mandarynka z pomarańczą i frezja, podejrzewam, że też byłabym zachwycona :)

      Usuń
    2. A ja zerkam na granat, ciekawe czy też ma udany zapach :)

      Usuń
    3. granat też musi być ciekawy, w ogóle przydałoby się każdy z zapachów sprawdzić, jeśli są tak udane jak moja wanilia z drzewem sandałowym to można poszaleć :)

      Usuń
  3. z pewnością bym go kupiła, jeśli tylko trafię na sklepowej półce na niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem pewna czy w drogeriach spotkamy produkty, może w jakiś mniejszych?

      Usuń
  4. Margaretko, ale narobiłaś mi ochoty, lubię takie pachnidełka w łazience, dobry żel to u mnie podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam Ci go szczerze, mi daje dużo przyjemności podczas kąpieli i pod prysznicem :)

      Usuń
  5. Chciałabym mieć całą serię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, chyba wszystkie warianty są godne i kuszą :)

      Usuń
  6. ja się zakochałam w mojej frezji z bergamotką <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widziałam, to przy okazji też peeling, musi pięknie pachnieć :)

      Usuń
  7. nie znam tych żeli jeszcze osobiście ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja do niedawna też nie znałam, teraz wiem po co czasem sięgnąć, polecam :)

      Usuń
  8. Uwielbiam wanilię! Widziałam ten żel w DM. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i u mnie wanilia to chyba zapach nr 1, choć i inne cenię :)

      Usuń
  9. Kuszą, kuszą, zwłaszcza, że kremowa forma żelu, to moja ulubiona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też chyba najbardziej takę lubię, natomiast cienkie, rzadkie i nie daj boże galaretowate żele to nie dla mnie :)

      Usuń
  10. Na jesień bym go przygarnęła, żeby taki ciepły zapach mieć w łazience i się przy nim relaksować. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mega blog! xxxxxxxxxx

    http://ewhem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej, ile ciekawych informacji u Ciebie! Interesuję się naturalnymi kosmetykami, ale przede wszystkim jestem wielbicielką rękodzieła! Pozwolę sobie obserwować Twój blog, zapraszam do mnie www.mojepasjewjednymmiejscu.blogspot.com
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że podoba Ci się u mnie, z przyjemnością zaraz do Ciebie wpadam :)

      Usuń
  13. Jak niemiecki to biorę w ciemno .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? też mam słabość do niemieckich kosmetyków, często kupuję mydełka, a ich chemia gospodarcza jest moim zdaniem nieporównywalna z naszą :)

      Usuń
  14. czytam dziś już kolejna pochlebną recenzję na jego temat i chcę go natychmiast!

    OdpowiedzUsuń
  15. ja bym miał ochotę na wersję granatową *.*

    OdpowiedzUsuń
  16. Prezentuje się ślicznie, nie znałam tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja teraz już wiem, że warto ją brać pod uwagę podczas zakupów umilaczy do domowego SPA :)

      Usuń
  17. Skład faktycznie jest całkiem porządny. Ja również nie znam tej marki. Myślę, że wersja pomarańczowa byłaby świetna na letnie upały :)

    OdpowiedzUsuń
  18. aa jestem ciekawa jak pachnie bo uwielbiam wanilię :D

    OdpowiedzUsuń
  19. pierwszy raz go widzę :) kocham takie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z przyjemnością bym go przetestowała :) Zapach jest jak najbardziej w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam ochotę na wszystkie :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.