Hej Dziewczyny!
Nazbierało mi się ostatnio sporo lakierowych nowości, taki kolorowy zawrót głowy, bo sama nie wiem na co mieć tu ochotę.
Uwielbiam jaśniuteńkie, rozbielone pastele, ciągnie mnie do delikatnych nudziaków, a i zdecydowane, mocne kolory też kuszą, żeby rzucić na pazurki.
Na szczęście stopy mogą już pobyć w japonkowym i sandałkowym negliżu, więc lakierowe pole manewru większe. Nigdy nie mam tego samego koloru lakieru na paznokciach stóp i dłoni, w ogóle nie przepadam za kompletami w ciuchach i dodatkach, jak już wpadnie mi jakiś zgrabny zestaw, to i tak noszę go oddzielnie.
Tak więc w pazurkowym świecie teraz u mnie na stopach leży sobie koralowa malina, a dłoniom zafundowałam lawendę 218 Joko.
Lawendy się jeszcze w moim ogródku nie dorobiłam, a zdjęcia lakieru postanowiłam zrobić iście kwietne.
Można by ten kolor nazwać chyba też spokojnie lila, ale bez lilak już przekwitł.
Są bratki, które fiolety kochają bardzo, są irysy, co bez fioletu istnienia sobie nie wyobrażają, zakwitły wreszcie rododendrony, którym fuksja i fiołki mogą tylko pozazdrościć kolorów.
Bardo lubię lakiery JOKO, dla mnie najważniejsza jest trwałość, bo nie przepadam za zbyt częstym zmywaniem lakierów.
Jeśli lakier w nienagannym stanie nie wytrzymuje trzech, czterech dni, nie chce mi się do niego wracać.
Ten zdał egzamin na piątkę, to ważne, bo co jak co, ale ciemny lakier z najmniejszym nawet odpryskiem to totalna dyskwalifikacja, łapy trzeba wtedy schować bardzo, bardzo głęboko.
Dobrze też ta jokowa lawenda schnie, szybciutko po pomalowaniu można już to i owo zrobić, a ja właśnie po nałożeniu lakieru dziwnym trafem mam huk roboty, więc cenna jest dla mnie ta cecha lakieru.
Kuszą mnie jeszcze inne kolory z nowej kolekcji Joko, w poście tutaj pokazałam, jaka jest najświeższa oferta marki.
Koniecznie muszę zakończyć dzisiejszy post zdjęciem kwiatów, oczywiście kolorystycznie w klimatach dzisiejszego lakierowego bohatera.
Moje okno fiołkowe zaczyna być takie jakie sobie zaplanowałam, choć kolekcja tych słodkich kwiatuszków jeszcze długo będzie się rozrastała, bo sporo wymarzonych kolorów jeszcze mam do zdobycia.
Dziewczyny, a może coś na ząb, do wyboru, do koloru, co wybieracie?
Nazbierało mi się ostatnio sporo lakierowych nowości, taki kolorowy zawrót głowy, bo sama nie wiem na co mieć tu ochotę.
Uwielbiam jaśniuteńkie, rozbielone pastele, ciągnie mnie do delikatnych nudziaków, a i zdecydowane, mocne kolory też kuszą, żeby rzucić na pazurki.
Na szczęście stopy mogą już pobyć w japonkowym i sandałkowym negliżu, więc lakierowe pole manewru większe. Nigdy nie mam tego samego koloru lakieru na paznokciach stóp i dłoni, w ogóle nie przepadam za kompletami w ciuchach i dodatkach, jak już wpadnie mi jakiś zgrabny zestaw, to i tak noszę go oddzielnie.
Tak więc w pazurkowym świecie teraz u mnie na stopach leży sobie koralowa malina, a dłoniom zafundowałam lawendę 218 Joko.
Lawendy się jeszcze w moim ogródku nie dorobiłam, a zdjęcia lakieru postanowiłam zrobić iście kwietne.
Można by ten kolor nazwać chyba też spokojnie lila, ale bez lilak już przekwitł.
Są bratki, które fiolety kochają bardzo, są irysy, co bez fioletu istnienia sobie nie wyobrażają, zakwitły wreszcie rododendrony, którym fuksja i fiołki mogą tylko pozazdrościć kolorów.
Bardo lubię lakiery JOKO, dla mnie najważniejsza jest trwałość, bo nie przepadam za zbyt częstym zmywaniem lakierów.
Jeśli lakier w nienagannym stanie nie wytrzymuje trzech, czterech dni, nie chce mi się do niego wracać.
Ten zdał egzamin na piątkę, to ważne, bo co jak co, ale ciemny lakier z najmniejszym nawet odpryskiem to totalna dyskwalifikacja, łapy trzeba wtedy schować bardzo, bardzo głęboko.
Dobrze też ta jokowa lawenda schnie, szybciutko po pomalowaniu można już to i owo zrobić, a ja właśnie po nałożeniu lakieru dziwnym trafem mam huk roboty, więc cenna jest dla mnie ta cecha lakieru.
Kuszą mnie jeszcze inne kolory z nowej kolekcji Joko, w poście tutaj pokazałam, jaka jest najświeższa oferta marki.
Koniecznie muszę zakończyć dzisiejszy post zdjęciem kwiatów, oczywiście kolorystycznie w klimatach dzisiejszego lakierowego bohatera.
Moje okno fiołkowe zaczyna być takie jakie sobie zaplanowałam, choć kolekcja tych słodkich kwiatuszków jeszcze długo będzie się rozrastała, bo sporo wymarzonych kolorów jeszcze mam do zdobycia.
Dziewczyny, a może coś na ząb, do wyboru, do koloru, co wybieracie?
Pozdrawiam
Margaretka
całkiem przyjemny ten fiolecik :)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam, bardzo go lubię :)
UsuńŚliczny taki letni kolorek. :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, masz rację :)
Usuńpiękny kolor lakieru, zdjęcia równie urocze.
OdpowiedzUsuńdzięki Kochana :)
Usuń:)
Usuńtaki kolorek bardzo mi się podoba i te kwiatki cudne:))
OdpowiedzUsuńwreszcie ktoś zauważył moje kwiatki, cieszę się Gosiu :)
UsuńPiękny kolorek :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńbardzo ładny kolor, nigdy nie miałam lakieru z tej firmy, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja od czasu jak poznałam lakiery Joko, bardzo często sobie je sprawiam, są świetne :)
UsuńAle ładna ta lawenda, zresztą zdjęcia butelki lakieru i pazurków świetne.
OdpowiedzUsuńMam kilka fiołków, może podesłać Ci listeczki?
pozdrawiam
pewnie, że tak, ostatnio nieźle się zafiołkowałam, mam w domu małe przedszkole z listkami, już rosną maluchy, a jakie masz kolory?
UsuńCałkiem fajny i "żywy" fiolet :-)
OdpowiedzUsuńkusisz , kusisz - lakierami i słodyczami
OdpowiedzUsuńa bo taka kusicielka ze mnie :)
UsuńWśród tych kwiatów prezentuje się bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor, lubię takie zdecydowane paznokcie, zdjęcia świetne, podoba mi się to towarzystwo kwiatów
OdpowiedzUsuńwybieram kokosowe maleństwo, na truskawki mam uczulenie, hi,hi
całuję ))
bardzo dobrze czuję się w tym kolorze, jest ze mną już jakiś czas i wciąż przy manicure sięgam po niego :)
Usuńwpadnij na kawę z małym, słodkim co nieco :)
całuski
Piękny kolor, śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, biorę obydwa :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z lakierami Joko. Raczej kojarzę ich po kosmetykach do makijażu. Muszę przetestować jakiś lakier :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na rozdanie! do zgarnięcia limitowana edycja kosmetyków Oriflame :)
http://www.stylonada.pl/2014/06/rozdanie-limitowana-edycja-kosmetykow.html
Pozdrawiam
letni kolor:)
OdpowiedzUsuńjakie cudony kolor ♥
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Lakier bardzo mi się podoba :).
OdpowiedzUsuń...dla mnie to bardziej różowo-fioletowy, na pewno nie lawenda. Taka ciekawa barwa, trudna do sklasyfikowania - ale przyciągająca uwagę, a to się liczy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kolor lakieru piękny i ile kwiatów dookoła ;)
OdpowiedzUsuńPIEKNY KOLORRR
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam,
Ola
Zdjęcia jak zawsze fenomenalne :)
OdpowiedzUsuńBaardzo ładny kolor:) A kwiaty rewelacja!:)
OdpowiedzUsuńJaki piękny kolorek <3
OdpowiedzUsuńW opakowaniu mi się chyba bardziej podoba niż na paznokciach :P
OdpowiedzUsuńfajny kolorek i wybieram mm wszystkie słodkości ;D
OdpowiedzUsuńcudny jest ! kurcze kocham truskawki ale niestety jestem tez rafaellożercą ..pochłonę każdą ilość :P
OdpowiedzUsuńto jeden z moich ulubionych kolorów, od niego pochodzi nazwa bloga, a na ząb - i owszem , cukiereczek i truskaweczka, mnaimmm
OdpowiedzUsuń