Hej Dziewczyny!
Gdzie ta wiosna? Gdzie to lato?
Wiem, że nie można od pogody wymagać wiecznej lampy, ale na taki ponuracki dzień ja się nie zgadam, protestuję, domagam się S Ł O Ń C Ą !!!
Nawet dzisiaj włączyli kaloryfery, w chałupce ciepło, tylko letnie ciuchy poszły w kąt, mam nadzieję, że na moment.
Dzisiejszym postem chciałabym zamknąć cykl poświęcony kosmetykom DECUBAL.
Na koniec zostawiłam sobie dwa, wyjątkowo doceniane przeze mnie produkty i choć to już jest prawie nudne, znowu będą ochy i achy.
Wiecie, że dla mnie kremy do twarzy to creme de la creme wszelkich mazidełek, do nich mam największą słabość, jeśli pokusiłabym się o wyszukanie u siebie jakiegoś zafiksowania, to właśnie "twarzomaniactwo" jest u mnie bardzo okazałe.
Ostatnimi czasy udało mi się używać kilku bardzo dobrych, fajnie działających kremów, więc poprzeczkę Decubal miał zawieszoną dosyć wysoko.
No i znowu się Decubalowi udało, kolejny raz przekonałam się, że produkty tej marki są warte grzechu, pieniędzy, uwagi i polecenia.
Zacznę od wypełniającego i rewitalizującego kremu do twarzy, zresztą przeznaczonego do skóry dojrzałej.
Po raz kolejny muszę najpierw zaznaczyć, że jak wszystkie decubalki, ten krem nie ma konserwantów, parabenów, nie zawiera dodatków zapachowych ani barwników, to bardzo cenne.
Ma natomiast składniki ciekawe, korzystne dla suchej skóry:
Konsystencja niezbyt ciężka, zupełnie nietłusta, wyczuwa się w niej sporą dawkę nawilżania jaką ma nam dać.
I faktycznie krem nawilża świetnie, uwielbiam skórę po nałożeniu kremu, jest taka jakbym wróciła z długiego spaceru w chłodnej i gęstej mgle.
Krem dobrze się wchłania, choć jeśli nałożymy mocniejszą warstewkę, film utrzymuje się dosyć długo. Ja tak robię wieczorem, wtedy nie przeszkadza mi wilgotna "powłoczka", natomiast rano, pod makijaż stosuję go w minimalnej ilości, świetnie współpracuje z podkładem.
Krem bardzo ładnie napina mi skórę, wygładza, znacznie poprawia stan zmarszkowienia (oczywiściew tę dobrą stronę), po prostu służy skórze i już.
poj.50 ml cena około 30 zł
Teraz drugi osobnik, mały ciałem, ale wielki duchem bo to Ujędrniający i regenerujący krem pod oczy.
Podobne opakowanie, zasada aplikacji taka jak u jego większego brata do twarzy, a więc pompka, tym razem opakowanie jest białe (krem pod oczy należy do linii Basic) i ma jeszcze coś, co ja lubię w tego typu opakowaniach; widoczną ilość kremu, bo pojemniczek precyzyjnie mówiąc jest przeźroczysty.
Konsystencja tego kremu jest bardzo delikatna, taka nazwałabym ją mokra, nie wyczuwa się w niej w ogóle tłustych klimatów.
Bardzo dobrze służy mojej skórze wokół oczu i co bardzo ważne, zupełnie nie podrażnia mi spojówek, co niestety dosyć często się mi zdarza w tego typu kremach.
Po nałożeniu skóra jest dosyć mocno mokra, wchłanianie trwa jakiś czas, ale działanie jest bardzo dobre, widzę poprawę w napięciu skóry, a o komforcie tylko wspomnę, jest rzeczywiście nie do przecenienia. Niestety krem nie rozjaśnia cieni pod oczami (zresztą producent tego wcale nie obiecuje), szkoda, bo przez brak tej funkcji nie mogę kremu pod oczy Decubal nazwać moim ideałem.
A składniki i pielęgnowanie skóry są w przypadku tego kremiu przednie:
Ten kremik pod oczy jest bardzo wydajny, używam go i używam, a ilość zmniejsza się tak wolniutko, że aż miło, posłuży mi jeszcze to maleństwo dosyć długo.
poj. 15 ml, cena około 30 zł
Wszystkie dermokosmetyki DECUBAL sprzedawane są tylko w aptekach, więc jeśli jesteście zainteresowane, to właśnie w tych stacjonarnych lub internetowych musicie ich szukać, ja polecam bez dwóch zdań, świetna jakość i skuteczność, a ceny bardzo przyzwoite.
Wśród etykiet na pasku bocznym jest DECUBAL, tam znajdziecie wszystkie moje recenzje tej marki kosmetyków.
Dzisiaj w mojej Bardzo Kobiecej Galerii twarz i oczy grają główne role. Piękne grafiki włoskiej malarki, Mirelli Bitetti, myślę, że będziecie tak jak ja zauroczone.
Wiem, że nie można od pogody wymagać wiecznej lampy, ale na taki ponuracki dzień ja się nie zgadam, protestuję, domagam się S Ł O Ń C Ą !!!
Nawet dzisiaj włączyli kaloryfery, w chałupce ciepło, tylko letnie ciuchy poszły w kąt, mam nadzieję, że na moment.
Dzisiejszym postem chciałabym zamknąć cykl poświęcony kosmetykom DECUBAL.
Na koniec zostawiłam sobie dwa, wyjątkowo doceniane przeze mnie produkty i choć to już jest prawie nudne, znowu będą ochy i achy.
Wiecie, że dla mnie kremy do twarzy to creme de la creme wszelkich mazidełek, do nich mam największą słabość, jeśli pokusiłabym się o wyszukanie u siebie jakiegoś zafiksowania, to właśnie "twarzomaniactwo" jest u mnie bardzo okazałe.
Ostatnimi czasy udało mi się używać kilku bardzo dobrych, fajnie działających kremów, więc poprzeczkę Decubal miał zawieszoną dosyć wysoko.
No i znowu się Decubalowi udało, kolejny raz przekonałam się, że produkty tej marki są warte grzechu, pieniędzy, uwagi i polecenia.
Zacznę od wypełniającego i rewitalizującego kremu do twarzy, zresztą przeznaczonego do skóry dojrzałej.
Po raz kolejny muszę najpierw zaznaczyć, że jak wszystkie decubalki, ten krem nie ma konserwantów, parabenów, nie zawiera dodatków zapachowych ani barwników, to bardzo cenne.
Ma natomiast składniki ciekawe, korzystne dla suchej skóry:
- Ceramidy 3 i 6 II
- Witamina B3
- Olejek Jojoba
- Cholesterol / pomaga odbudowywać warstwę lipidową skóry
- Masło Shea
- Witamina E
- Galactoarabinian / pomaga rekonstruować ścianki komórek
- Zawartość substancji tłuszczowych 21%
Konsystencja niezbyt ciężka, zupełnie nietłusta, wyczuwa się w niej sporą dawkę nawilżania jaką ma nam dać.
I faktycznie krem nawilża świetnie, uwielbiam skórę po nałożeniu kremu, jest taka jakbym wróciła z długiego spaceru w chłodnej i gęstej mgle.
Krem dobrze się wchłania, choć jeśli nałożymy mocniejszą warstewkę, film utrzymuje się dosyć długo. Ja tak robię wieczorem, wtedy nie przeszkadza mi wilgotna "powłoczka", natomiast rano, pod makijaż stosuję go w minimalnej ilości, świetnie współpracuje z podkładem.
Krem bardzo ładnie napina mi skórę, wygładza, znacznie poprawia stan zmarszkowienia (oczywiściew tę dobrą stronę), po prostu służy skórze i już.
poj.50 ml cena około 30 zł
Teraz drugi osobnik, mały ciałem, ale wielki duchem bo to Ujędrniający i regenerujący krem pod oczy.
Podobne opakowanie, zasada aplikacji taka jak u jego większego brata do twarzy, a więc pompka, tym razem opakowanie jest białe (krem pod oczy należy do linii Basic) i ma jeszcze coś, co ja lubię w tego typu opakowaniach; widoczną ilość kremu, bo pojemniczek precyzyjnie mówiąc jest przeźroczysty.
Konsystencja tego kremu jest bardzo delikatna, taka nazwałabym ją mokra, nie wyczuwa się w niej w ogóle tłustych klimatów.
Bardzo dobrze służy mojej skórze wokół oczu i co bardzo ważne, zupełnie nie podrażnia mi spojówek, co niestety dosyć często się mi zdarza w tego typu kremach.
Po nałożeniu skóra jest dosyć mocno mokra, wchłanianie trwa jakiś czas, ale działanie jest bardzo dobre, widzę poprawę w napięciu skóry, a o komforcie tylko wspomnę, jest rzeczywiście nie do przecenienia. Niestety krem nie rozjaśnia cieni pod oczami (zresztą producent tego wcale nie obiecuje), szkoda, bo przez brak tej funkcji nie mogę kremu pod oczy Decubal nazwać moim ideałem.
A składniki i pielęgnowanie skóry są w przypadku tego kremiu przednie:
- Masło Shea
- Kreatyna
- Kwas hialuronowy
- Kolagen
- Witamina E
- Ceramid 3
- Olej migdałowy
Ten kremik pod oczy jest bardzo wydajny, używam go i używam, a ilość zmniejsza się tak wolniutko, że aż miło, posłuży mi jeszcze to maleństwo dosyć długo.
poj. 15 ml, cena około 30 zł
Wszystkie dermokosmetyki DECUBAL sprzedawane są tylko w aptekach, więc jeśli jesteście zainteresowane, to właśnie w tych stacjonarnych lub internetowych musicie ich szukać, ja polecam bez dwóch zdań, świetna jakość i skuteczność, a ceny bardzo przyzwoite.
Wśród etykiet na pasku bocznym jest DECUBAL, tam znajdziecie wszystkie moje recenzje tej marki kosmetyków.
Dzisiaj w mojej Bardzo Kobiecej Galerii twarz i oczy grają główne role. Piękne grafiki włoskiej malarki, Mirelli Bitetti, myślę, że będziecie tak jak ja zauroczone.
Pozdrawiam
Margaretka
Fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na moje DIY :)
Uwielbiam kosmetyki naturalne, poszukam u siebie. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńdostałam niedawno z akcji na fb te kosmetyki, są niezłe!!
OdpowiedzUsuńAleż piękne portrety. CIesze sie, ze kremik wydajny. :) Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńnie slyszalam o tej marce :) a galeria jak zwykle swietna.
OdpowiedzUsuńPięknie malujesz zrób moze jakis post nt tego jakich farb uzywasz itd
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce ale ciekawa recenzja grafiki śliczne :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę wypróbować krem pod oczy :)
OdpowiedzUsuńudało mi się załapać na ich akcję, mam teraz te kosmetyki, dobrze piszesz, są świetne,genialne, dzięki Margaretko za info :)
OdpowiedzUsuńna bank się w ten krem zaopatrzę, i pod oczy też :)
OdpowiedzUsuń