Obserwatorzy

środa, 8 maja 2013

SYLVECO, Lekki krem rokitnikowy, po prostu mistrzu

Hej Dziewczyny!  


To będzie recenzja kremu, o którym mogę pisać tylko w samych superlatywach, choćbym chciała wynaleźć jakieś minusy, jestem bezradna, nie ma takowych.

Ale zaraz, zaraz, do jednego szczegółu mogę się przyczepić. 

Nie wiem co miał na myśli producent zaznaczając w nazwie lekkość kremu rokitnikowego. 

Uważam, że jest ona myląca i sprawiająca, że sporo potencjalnych klientek szukających dobrego, bogatego w składniki i intensywnie odmładzającego skórę kremu, właśnie ze względu na nazwę ominie go w swoich poszukiwaniach.
 A jest to błąd ogromny.


Kiedy dostałam od    Sylveco   ten krem do testowania, nastawiona byłam na takiego łagodnego delikatnisia, który owszem, dopieści moją skórę twarzy, coś tam pewnie i wygładzi, ale żadnych cudów nie mogę się tu spodziewać, wszak nazwa lekki to właśnie sugeruje.
Tymczasem okazało się, że to prawdziwy mistrzu,  krem doskonale bogato skomponowany, to taka drogocenna perła w kremikowym światku.




Muszę go nazwać mocnym, w tym bardzo solidnym, dobrym znaczeniu, bo i składniki (cudny zestaw ziół, poniżej wkleiłam zdjęcie z opisem)  i konsystencję, a przede wszystkim działanie ma naprawdę mocarne i bardzo efektywne.
Nawet kolor kremu, zresztą pochodzący z rokitnika (karotenoidy!), a więc skończenie naturalny, jest bogato nasycony, pyszny i nie tylko obiecujący, ale i faktycznie dający mojej skórze znacznie ładniejszy koloryt.
Konsystencja podobna do bardzo gęstej śmietanki, błyszcząca, mile gładziutka, przesympatyczna, ani zbyt mokra ani za tłusta, choć ciut tłuściutka jednak jest. 



Krem świetnie się rozciera  lub wklepuje w skórę, wchłania się szybko, a na skórze dosyć długo utrzymuje się leciutko tłustawa, choć matowa, ale również mile wilgotna warstewka; wieczorem bardzo lubiany i ceniony przeze mnie delikatny film.

Rano skóra absolutnie się nie świeci, wszystko co miało się wchłonąć, wchłonęło, a skóra jest dobrze napięta, gładziutka, czuję bardzo dobre nawilżenie, a zmarszczki.....   Jakie zmarszczki? Czyżby one kiedyś w ogóle tu były?

Jako jeden z niewielu kremów do twarzy,  ten  świetnie nadaje się też pod oczy, stosuję go w tych miejscach również codziennie wieczorem i biorąc pod uwagę dosyć dużą wrażliwość moich oczu (bywa, że po niektórych kremach następnego dnia oczy mi trochę łzawią), ten mogę Wam polecić bez dwóch zdań, żadnych takich niemiłych skutków ubocznych tu nie ma, a skóra wokół oczu naprawdę jest znacznie ładniejsza, wygładzona i napięta.

Krem rokitnikowy używam tylko wieczorem, myślę, że pomimo, iż mam dosyć suchą skórę, rano ten krem byłby dla mnie za ciężki, tym bardziej, że nakładam jeszcze fluid, z reguły z opcją nawilżania, więc nie chciałabym się jednak świecić.

W temacie zapach, nie ma tu żadnych fajerwerków, tylko delikatne, właściwie prawie w ogóle niewyczuwalne jakieś ziołowe wonie, dla mnie niespecjalnie urokliwe, choć świadomość niewystępujących w kremie wszelkich chemicznych polepszaczy i poprawiaczy brak jakiegoś spektakularnego zapachu wynagradza z nawiązką.





Muszę jeszcze wspomnieć o bardzo przeze mnie lubianym opakowaniu kremu. wygodne, lekkie, pompkowa aplikacja zapewnia maksimum komfortu i higieny, a i bardzo ładna, delikatna szata graficzna sprawia, że wrażenia estetyczne mamy tu też w pełni mile zaspokojone.

Zamiast notki producenta wklejam zdjęcia z opisem, nawiasem mówiąc Sylveco  świetnie rozwiązało całą warstwę informacyjną, na pudełeczku mamy wszelkie potrzebna wiadomości.




Składniki aktywne:


 








Dużym plusem jest również cena,  25 zł  za tak doskonały produkt jest rzadkością w kosmetykowym świecie, dlatego nie tylko Wam go Dziewczyny gorąco polecam, ale też namawiam Was, żebyście zwróciły uwagę swoim mamom, że jest takie cudeńko, bo marka co prawda polska, ale jeszcze nie wszystkim znana. 

Jeśli tak wyglądają wszystkie kosmetyki Sylveco,  to wróżę jej wkrótce sporą popularność, wszak kosmetyki oparte o naturalne, roślinne, a do tego ziołowe składniki cenimy sobie najbardziej.


Dla zainteresowanych podaję link do sklepu internetowego Sylveco gdzie poza tym kremem widziałam sporo innych, równie ciekawych:

                                                             Sylveco 



Teraz zaglądnijcie proszę do mojej Bardzo Kobiecej Galerii.
Dzisiaj modowe ilustracje australijskiej stylistki i graficzki, Elisy Mazzone, teraz pracującej w Paryżu







Pozdrawiam
Margaretka


42 komentarze:

  1. Następna!
    Przestańcie mnie kusić już tymi kremami!

    A poważnie - mam nadzieję, że już niedługo Sylveco zagości i na moich półeczkach. Mam na nie straszną ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawy krem:))i cena bardzo mi się podoba, pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie, cena jest bardzo ładna, całuski Gosiu :)

      Usuń
  3. Krem wydaje się być ciekawy, aczkolwiek jeśli jest przeznaczony do każdego rodzaju cery, to ..... ja mu nie ufam ! Kremy powinny się "określić" składem, dla kogo są przeznaczone - takie jest moje zdanie. Choć przyznać muszę, iż Twoje zachwyty mnie trochę zachęcają.

    P.S. Pani na ostatnim obrazku jest po prostu boska - to zdjęcie mnie powaliło na kolana !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam mieszane uczucia, kiedy krem ma się sprawdzać i na przykład przy tłustej i suchej skórze, ten rokitnikowy w każdym razie dla mojej suchej skóry jest świetny :)

      Usuń
  4. jak najbardziej zachęcasz do tego kremu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, dobrze się pisze o czymś co się polubiło :)

      Usuń
  5. no dobra bedzie na Ciebie :D skonczy sie moj rózany biore ten - postanowione :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcale się nie boję, będziesz mi jeszcze całusy przesyłać Aswertynko kochana :)

      Usuń
    2. załatwione :D

      Usuń
  6. Dopiero 13 a ja już znalazłam drugi krem, który muszę mieć :D Strasznie mnie ten kusi, a na początku wcale nie zwracałam uwagi na jego recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, jest w czy wybierać, a ten na pewno jest warty zainteresowania :)

      Usuń
  7. osobiście mam olejek z rokietnika, którego używam do maseczek i rzeczywiście jest sporą dawką witamin. Działa rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie to chyba pierwsze spotkanie z rokitnikiem :)

      Usuń
  8. super recenzja, teraz wiem o tym kremie prawie wszystko i pasuje mi on nad wyraz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dotąd nie słyszałam o tej marce a krem wydaje się, że jest właśnie dla mnie, muszę go poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też dopiero niedawno spotkałam się z nią, zresztą dzięki fb :)

      Usuń
  10. Kolejny krem na który mam ochotę
    i ta cena, musi być mój :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy sprawdzałam ile ten krem kosztuje byłam w niezłym szoku :)

      Usuń
    2. mam ten krem i też uważam że za taką cenę kupić takie fajne ziółko to sama przyjemność ))

      Usuń
  11. Mam gdzieś ten kremik, ale jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to proponuję go odszukać bo naprawdę jest udany :)

      Usuń
  12. Gdy skończę inny krem z pewnością wypróbuję, ale chyba ten nagietkowy

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam kremy Sylveco na wishliście, ale muszą trochę poczekać na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też miałam ten kremik i faktycznie był z niego MISTRZU ;-)
    Ja określenie -lekki- " rozumuję " jako przeciwieństwo -tłusty - cięzki .
    Aktualnie wykończyłam inny kremik tej marki ,a mianowicie -nagietkowy - stwierdzam ,że był pomocny , jednak w pamięc zdecydowanie bardziej zapadł mi ten rokitnikowy i....juz nie mogę się doczekać kiedy kupię go po raz kolejny - hihi ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, masz rację, dla mnie też lekki - ciężki to takie właściwie skrajne opcje wśród kremów, tymczasem tego nie potrafię zaliczyć do żadnego z tych typów, on ma optymalnie wyważone nawilżanie i odżywianie :)

      Usuń
  15. używam lekkiego kremu brzozowego i jestem nim równie oczarowana, jak Ty wersją z rokitnikiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a więc się nie mylę, że marce Sylveco "grozi" spora kariera na naszym rynku, nie ma bata, dobre produkty zawsze się wybiją :)

      Usuń
  16. Z Sylveco miałam kurację do stóp i pomadkę i jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  17. o nie słyszałam o nim :P

    OdpowiedzUsuń
  18. z Sylveco miałam tylko pomadkę, ale na ten kremik będę musiała się skusić! no i ta cena, tylko brać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też go mam!
    Jak dla mnie REWELACJA!
    Jeden z moich ulubieńców ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. miałam wersję "cięższą" z brzozą i betuliną - też rewelacyjnie się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeżeli lekkie kremy to tylko sylveco. Używałam nagietkowego i brzozowego cena/jakość/skład exxtra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten jest dokładnie skrojony na moją miarę, ale pewnie po inne też sięgnę :)

      Usuń
  22. Cena super, skoro działanie również – trzeba wypróbować! No trzeba!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę go poszukać i kupic

    OdpowiedzUsuń
  24. Mój ulubiny krem na dzień i pod makijaż!! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam wersję Nagietkową, tą z rokitnikiem mam w planach kupić mamie na imieniny, podobno bardzo dobrze się sprawdza przy cerze dojrzałej:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.