Hej Dziewczyny!
Dzisiaj rozpoczynam prezentację skandynawskich kosmetyków pielęgnacyjnych DECUBAL.
Z założenia przeznaczone są co skóry suchej, bardzo suchej i wrażliwej, są łagodne w działaniu, a producent gwarantuje nam, że składają się jedynie z niezbędnych, sprawdzonych, bezpiecznych oraz nowoczesnych
substancji pielęgnujących suchą skórę.
Na pierwszy ogień proponuję, żebyście bliżej zapoznały się z dwoma kosmetykami przeznaczonymi do mycia skóry, jeden to nawilżająca pianka do mycia twarzy, drugi jest olejkiem pod prysznic i do kąpieli.
Face wash, nawilżająca pianka do mycia twarzy
Zacznę od tego, że mycie to dla mnie mycie a nie przemywanie. Musi być woda, żadne zmywanie twarzy tonikami czy mleczkami z użyciem płatków u mnie nie istnieje, nie lubię i już. Dotąd w tym temacie posiłkowałam się delikatnymi mydełkami glicerynowymi, teraz znalazłam kolejnego ulubieńca:
Bardzo poręczna butelka z pompką zawiera płyn o kolorze rumiankowej herbatki, zresztą faktycznie rumianek znajdujemy pośród składników tego płynu.
Po naciśnięciu aplikatora ma dłoni pojawia nam się bardzo sympatyczna, trwała pianka, właściwie taki piankowy mus, bez zapachu, bo te kosmetyki z założenia pozbawione są wszelkich składników - ozdobników, nie ma tu ani substancji zapachowych ani barwników.
Wydaje mi się, że pianka jest dosyć wydajna, mi wystarcza jej porcja z jednej aplikacji, choć zdarza mi się, że mając silniejszy makijaż od razu podwajam dawkę pianki.
Jeśli chodzi o zmywanie makijażu to pianka radzi sobie z tym bardzo dobrze, jedynie tusz zmywam wcześniej mydełkiem glicerynowym, bo z mocno wytuszowanymi rzęsami sama pianka przegrywa.
Konsystencja pianki jest bardzo przyjemna, pianka podczas mycia nie zanika, tak polubiłam ten sposób mycia twarzy, że już nie wyobrażam sobie braku jej w mojej łazience.
Teraz mycie twarzy stało się takim delikatnym masażem, skóra jest ślicznie gładziutka, pod palcami, za sprawą allantoiny, wyczuwam po chwili coś podobnego do bardzo subtelnego peelingu.
Duży plus też za brak wszelkich oznak podrażniania czy szczypania w oczy, mam dosyć wrażliwe oczy w tej kwestii, a tu czuję pełen komfort i łagodność.
Oczywiście skóra twarzy po takiej kąpieli jest bardzo milutka, mięciutka i gładka, jednak po osuszeniu ja i tak nakładam na twarz krem.
cena około 20 zł, poj. 150 ml
Składniki (INCI): Glycerin, Aqua, Sodium Cocoamphoacetate, PEG-60 Hydrogenated
Castor Oil, Niacinamide, Sucrose Cocoate, Allantoin, Caprylyl
Glycol, Bisabolol, Sodium Gluconate, Citric Acid.
Nie zawiera substancji lipidowych.
Polecam Wam tę piankę gorąco, jest świetna! Bez dwóch zdań!
Shower&bath oil, olejek pod prysznic i do kąpieli
Ten pełen składników (główne miejsce zajmuje tu naturalny olejek jojoba), które nawilżają i zmiękczają skórę olejek do mycia wyparł ostatnio u mnie wszystkie żele i płyny.
Bardzo polubiła go moja skóra, chyba to za sprawą takiego bardzo przyjemnego efektu natłuszczenia i wygładzania skóry. Olejek sam w sobie jest bezzapachowy, ale producent dołączył do opakowania saszetkę z zapachowym olejkiem grejpfrutowym, tak, że jeśli nie jesteśmy specjalnymi wrażliwcami, możemy skorzystać z tej opcji i dodając zawartość saszetki, zamieniając bezzapachowy olejek w taki, bardzo przyjemnie pachnący, oczywiście nie ma tu żadnych zapachowych fajerwerków, ja dodałam i zapach olejku jest teraz taki mile subtelny i delikatny.
Olejek aplikuje się bardzo wygodnie, po naciśnięciu elementu zakrętki pojawia się odpowiedni otworek, z którego nalewamy sobie na gąbkę czy rękawicę pożądaną przez nas porcję. Olejek jest średnio gęsty, podczas mycia tworzy leciutką piankę, tak, że przyjemnie się rozprowadza, jest stosunkowo śliski, bardzo dobrze się nim myje.
Wyraźnie wyczuwalna jest w nim tłustawa zawartość, zresztą producent podaje, że stanowi ona 66% ogólnego składu, skóra jest genialnie miękka, śliska i natłuszczona w taki bardzo fajny sposób.
Po wytarciu skóry wyczuwamy na niej super delikatny film, czuje się, że skóra potraktowana została odpowiednio dobrze.
Ja i tak zawsze po kąpieli stosuję jeszcze krem lub balsam, choć twierdzę, że ten olejek jest wyjątkowo dobrze dobrany dla mojej, dosyć suchej skóry.
cena 25-30 zł, poj. 200 ml
Składniki (INCI): MIPA-Laureth Sulfate, Caprylic/Capric Triglyceride,
Cocamide DEA, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Ethylhexyl
Stearate, Ricinus Communis Seed Oil, Laureth-4, Propylene Glycol,
Polyglyceryl-3 Caprylate, Aqua, Tocopherol, Bisabolol, Tocopheryl
Acetate, Citric Acid.
Zawartość substancji lipidowych: 66%.
Podsumowując, jeśli szukacie czegoś wyjątkowo łagodnego, a równocześnie dobrze pielęgnującego, to ten olejek zasługuje na szczególną uwagę,ja go bardzo lubię.
Sprzedaż dermokosmetyków Decubal prowadzona jest tylko przez apteki, więcej o samej marce i ofercie w Polsce pisałam w poście tutaj.
Zapraszam teraz do mojej Bardzo Kobiecej Galerii
Dzisiaj popatrzcie na obrazy australijskiego malarza, Colina Staples
Pozdrawiam
Margaretka
Zaciekawiłaś mnie tymi kosmetykami:))piękna galeria, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPianke dodałam juz do mojej listy must have :)
OdpowiedzUsuńa jest tego na prawdę godna :)
UsuńWszędzie widzę teraz recenzje kosmetyków tej firmy. Ciekawi mnie ta pianka :)
OdpowiedzUsuńoj taką piankę to bym chętnie przytuliła do swojej buzi :D buziaki ♥
OdpowiedzUsuńmuszę mieć tą piankę, tak wszyscy zachwalają :)) niestety wg informacji na stronie, u mnie w mieście kosmetyki są niedostępne. No cóż będę czekać i wypatrywać, może gdzieś się pojawią :)
OdpowiedzUsuńno właśnie, to duży minus, u mnie w Bielsku też w żadnej aptece jeszcze Decubala nie ma :)
Usuńprzez pomyłkę usunęłam komentarz Magdaleny B, Magda, sorki, wszystko przez te anonimy, które zaśmiecają mi komentarze, działałam mechanicznie i Twój też poleciał przez przypadek
OdpowiedzUsuńponiżej treść komentarza Magdy skopiowany z maila
super obrazy najbardziej podoba mi się 2 hi hi
oo pianka mi się już podoba ;D
Dziewczyny, chodzi mi o te anonimowe komentarze pisane w języku angielskim, które są zwykłym reklamowym spamem, te usuwam nagminnie
OdpowiedzUsuńoczywiście moje czytelniczki piszące komentarze bez zalogowania się są dla mnie równie cenne jak każde inne :)
Nie miałam okazji wypróbować, jak moja się skończy może się skuszę :D
OdpowiedzUsuńTą piankę na pewno sobie sprawię, ona będzie moim najbliższym zakupem
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Sara
i pianka i olejek mnie kusi, ale pianką szczególnie :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać tych kosmetyków do mycia, mam tak suchą skórę, że może te się sprawdzą, w razie czego kupię w aptece internetowej :)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki muszą być naprawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za piankami do mycia twarzy,zdecydowanie bardziej wolę żele,w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńJa używam żeli do twarzy, z pianką się jeszcze nie spotkałam, ale wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńRzeczy do mycia mam sporo, dlatego na razie olejek u mnie odpada :D
pianke bym z wielka checia kupila - akurat moja prawie przy ukonczeniu wiec poszukam w aptece -mozliwe ze u mnie tez sa te kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńKochana przepiekne zdjecia zrobilas - naprawde !!!!
swietna recenzja - i jak zwykle ciekawa galeria :)))))
pianka do mycia twarzy jest wspaniała!! uwielbiam takie rzeczy!!!!♥ pozdrawiam z Gdyni, OLA
OdpowiedzUsuńolejek jest genialny, używam i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJa zauważyłam, ze mi toniki tez nie służą wiec chyba zaprzestane ich kupowania. Co do pianek to mam mieszane uczucia. Miałam co prawda tylko jedną z firmy Iwostin i jakoś średnio przypadła mi do gustu. Raz spisywała się świetnie a raz czułam spore wysuszenie.. A niby do suchej i wrażliwej skóry :P Pozdrawiam cieplutko ;*
OdpowiedzUsuńRównież mam te produkty i jestem tak samo zachwycona nimi jak Ty jedyne co mi przeszkadza to zapach.
OdpowiedzUsuńJa też..jest moim całkowicie nieodwracalnym MISTRZEM! <3
OdpowiedzUsuńSame pozytywne opnie ostatnio na temat tych produktów czytam. Sama skusiłabym się na piankę;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejki do mycia ciała zwłaszcza latem.
OdpowiedzUsuńBardzo kusząca recenzja, świetne produkty widzę ma ta firma ;)
OdpowiedzUsuńJakie fajne te kosmetyki:) Olejek by mi się przydał:)
OdpowiedzUsuńŚwietna marka, poluję na promocje żeby sobie zakupić jeden chociaż. Przepiękne zdjęcia wykonałaś, a postowa galeria emanuje kobiecością
OdpowiedzUsuńSłyszałam,że jest to świetna marka,ale niestety u mnie nie jest dostępna.Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńwarto wypróbować
OdpowiedzUsuń"żadne zmywanie twarzy tonikami czy mleczkami z użyciem płatków u mnie nie istnieje," i słusznie, bo toniki nie są do mycia twarzy ;)
OdpowiedzUsuń