Prowadzenie bloga z wiodącym, kosmetycznym tematem mocno zmieniło moje postrzeganie tego ogromnego rynku.
Właściwie, kiedyś moje kosmetyczne wybory skupiały się na dużych, międzynarodowych firmach, łatwo rozpoznawalnych markach.
Nie wiem czy to z lenistwa czy z przyzwyczajenia, nie zadawałam sobie trudu, by zwrócić uwagę na kosmetyk mi nieznany, na nazwę firmy, która dotąd nic mi nie mówiła.
Na szczęście człowiek cały czas się uczy, niekoniecznie mądre zwyczaje odstawia w kąt, a wtedy okazuje się, że to co dotąd pomijane jest zajmujące, bardzo udane, a przede wszystkim ciekawe.
Od dawna bardziej smakuje mi chleb z maleńkiej, rodzinnej piekarni, niż z piekarni giganta, wolę biały ser z lokalnej, niedużej spółdzielni, a nie wyrób seropodobny z wielkiego koncernu, z kosmetykami, zwłaszcza tymi pielęgnacyjnymi, zauważyłam, że jest tak samo, często mniejsze znaczy bardziej dopracowane.
Tak zaczęłam odkrywać niewielki, polskie firmy kosmetyczne.
Najczęściej zajmują się produkcją, a właściwie bardziej stosownym słowem było by tu, wyrobem, kosmetyków w jakimś określonym segmencie produktów, ich kosmetyki często są robione ręcznie, a bazą są składniki naturalne, zwykle pochodzące z ekologicznych upraw, pachą naturalnymi ziołami, mają prawdziwe wyciągi z owoców, kwiatów czy różnych, leczniczych i regenerujących roślin.
Jedną z takich naszych, polskich firm jest Orientana, która w swojej idei tworzenia kosmetyków pielęgnacyjnych postawiła na tradycje azjatyckiej medycyny naturalnej, bazując przy tym na składnikach roślinnych pochodzących z czystych ekologicznie regionów Azji. W tych kosmetykach nie natkniemy się na szkodliwe substancje chemiczne, nie spotkamy substancji pochodzenia zwierzęcego i oczywiście, testy kosmetyków nie są przeprowadzane na zwierzętach. Dla mnie to ważna informacja.
Możemy kupić (przykładowe kosmetyki)
oraz w sklepach w CAŁEJ POLSCE
maski-kremy, unikalne, mocno intensywne, dobrze pielęgnujące skórę twarzy,
nowatorskie, naturalne solno-cukrowe peelingi z olejkami,
masła Shea,
ręcznie wyrabiane mydełka na bazie masła shea
czy również ręcznie robione balsamy do ciała w kostce. i balsamy do ust
Kosmetyki Orientany kuszą mnie składnikami i zapachami.
Od firmy dostałam do testowania masło
shea z olejkami, jaśmin i zielona herbata.
Zobaczcie jak ładnie się prezentuje,
na razie mogę tylko powiedzieć, że zapach jest śliczny, bardzo naturalny i
elegancki
Za kilka dni napiszę, jak się sprawdza i czy moja skóra go polubiła, zapowiada się na bardzo udany kosmetyk pielęgnujący.
Dzisiaj w Bardzo Kobiecej Galerii kilka obrazów z Dalekiego Wschodu, zapraszam Was
Pozdrawiam
Margaretka
uwielbiam takie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego balsamu do ust w kostce. Masz może taki? Może jakaś pomocna opinia? :)
OdpowiedzUsuńw kostce jest balsam do ciała, ten do ust jest w małym pojemniczku.
UsuńMam tylko masełko, marzy mi się więcej ich produktów, wtedy na pewno będą kolejne recenzje :)
całuski
nigdy jeszcze nie trafiłam na tą firmę ;) masz szczęście do niebanalnych współprac :)
OdpowiedzUsuńinteresująco wyglądają te rzeczy, muszę się rozglądnąć po sklepach :)
OdpowiedzUsuńOch, szczęściara z Ciebie, że masz takie. Lubię zapach jaśminu:) Galeria z Dalekiego Wschodu sprawia, że chciałoby się tam być:) Daj znać koniecznie co i jak:)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na recenzję. Ja nic tej firmy jeszcze nie miałam, ale strasznie mnie ich produkty kuszą;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki wyglądają kusząco, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńOo,to cos dla mnie !! od kiedy dopadla mnie alergia ,uzywam tylko i wylacznie tego typu produktow do pielegnacji ciala i z czystym sercem POLECAM je WSZYSTKIM ! sliczna galeria :)
OdpowiedzUsuńpięknie musi pachnieć.:D obserwuje i zapraszam.:)
OdpowiedzUsuńKusi mnie Orientana coraz bardziej :) Tylko,że limit wydatków na kosmetyki w tym miesiącu przekroczyłam :( musze poczekać.
OdpowiedzUsuńznam ten ból, kasa też nieraz mocno mnie ogranicza :)
Usuńzaczęłam doceniać takie kosmetyki, jedyny ich minus to często wyższa cena :)
OdpowiedzUsuńI znowu jakas nietypowa firma! :-)
OdpowiedzUsuńMam imbir i paczule z tej serii maseł i olejków. Stosuję już jakiś czas i zakochałam się :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać Ci absolutną rację. Wiele produktów, niby lepszych firm, znanych i reklamowanych nie sięga jakością tym, które "gdzieś" są promowane, mniej niż te pierwsze. Nie słyszałam o tych kosmetykach, więc najwyższy czas by przyjrzeć się dokładnie temu, co kupuję. I zrobić selekcję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
OOO obrazy piękne :8
OdpowiedzUsuńmm orient ;D
Nie słyszałam o tej firmie ale naprawdę dzięki, że o niej napisałaś! z chęcią zajrzę na ich stronę :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej firmie ale kuszisz
OdpowiedzUsuńjako osoba która lubi jakieś nowości z checią bym coś zakupiła
Wydaje się interesujące ! Raczej nie lubię eksperymentować ale zachęciłaś mnie .
OdpowiedzUsuńlubię takie nietypowe, ręcznie robione kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńWygląda obiecująco :) z niecierpliwością czekam na recenzję gdyż sama nie miałam do czynienia z takimi specyfikami :))
OdpowiedzUsuńhttp://linde-lo.blogspot.com/ - Moda w moim stylu :)
Obserwuje, zapraszam :D
fajnie to wygląda ;) nie słyszałam wcześniej o tym ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę jak warto tu zaglądać. Muszę poszukać tej firmy w okolicy :)
OdpowiedzUsuń