Hej Dziewczyny!
Dzisiaj ponownie post dotyczący dermokosmetyków tej duńskiej marki.
Kolejne dwie perełki, o których ja mogę spokojnie powiedzieć, że to pielęgnacyjne mistrzostwo świata.
Coś dla dłoni, szczególnie kiedy narzekamy na ich stan, bo krem radzi sobie ze spierzchnięciami, szorstkością i w ogóle z nadwyrężoną skórą oraz coś dla ust, balsam, który , moim zdaniem, większość balsamów pozostawia daleko w tyle.
Hand Creame / krem do rąk Decubal
Zamknięty w wygodnej do aplikowania, czerwonej tubce z zatrzaskowym zamknięciem. Otworek, przez który wyciskamy krem jest nieduży, tak, że łatwo otrzymać taką ilość smarowidełka jaką się chce, tym bardziej, że krem jest tak konkretny, nazwałabym to, bogaty w swoim składzie, że wcale do jednorazowego użycia nie potrzebujemy go dużo.
Jak wszystkie kosmetyki Decubal i ten jest bezzapachowy, w kolorze rozbielonej kości słoniowej.
Konsystencja bardzo mocna, żaden tam budyń czy gęsta śmietanka, nie ma w nim lekkości leguminy, to raczej już konsystencja masełka.
Cudnie się rozsmarowuje i zadziwiająco szybko wchłania, czujemy, że skórze fundujemy nawilżenie i natłuszczenie w najlepszym gatunku. Nie mamy tu efektu krótkotrwałego, pomimo, że krem dobrze wnika w skórę, na powierzchni pozostaje na długo przemiłe uczucie gładkości oraz ledwie wyczuwalna, przyjemna, nielepka warstewka, dla mnie bomba.
Ja o moje dłonie dosyć rzetelnie dbam, nie dopuszczam do wychłodzenia czy spierzchnięcia skóry na mrozie, więc z takimi nieprzyjemnościami nie mam do czynienia, natomiast mąż, który w temacie rękawiczki ma tróję z minusem, też ceni sobie ten krem ogromnie, widzę, że nie sięga już po żadne inne kremy, podoba mi się to tak sobie, czasem świetna jakość bywa dla nas zgubna.
Nie będę Was namawiała do zaopatrzenia się w ten krem, najchętniej bym Was, Dziewczyny, przymusiła do zakupu, bo na pewno pokochacie go tak jak ja.
cena ok. 15 zł poj. 100 ml
notka producenta
Krem do rąk jest bogaty w składniki odżywcze. Zawiera między innymi naturalny olejek z awokado, który pielęgnuje skórę, witamina E dostarcza jej dodatkowej wilgoci, kwas
hialuronowy pomaga utrzymać wilgotność, a silikon tworzy na skórze warstwę ochronną.
Sposób użycia: Do codziennego stosowania na skórę rąk.
Składniki (INCI): Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Lanolin, Isopropyl
Myristate, Petrolatum, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate,
Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Pentylene Glycol, Dimethicone,
Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Persea
Gratissima Oil, Sodium Cetearyl Sulfate, Citric Acid, Phenoxyethanol,
Sodium Benzoate.
Zawartość substancji lipidowych: 37%.
Lips & dry spots balm / balsam do ust i miejscowo zmienionej i popękanej i suchej skóry
Bez balsamów i pomadek ochronnych nie potrafię funkcjonować.
Mam kilka to tu, to tam, najważniejsze, żeby były pod ręką.
Ten balsam w hierarchii wszelkich smarowidełek do ust od razu zajął u mnie pierwsze miejsce.
Całkiem wygodna aplikacja ze zgrabnej, poręcznej tubeczki to tylko jeden z plusów tego kosmetyku.
Jest ostatnio ze mną wszędzie, bo i łatwo się go aplikuje i działa jak marzenie.
Tłuściutki, mocno skondensowany, o delikatnie słodkawym smaku, o mile działającym na podświadomość kremowo-żółtym kolorku, jedynie jakiegoś oszałamiającego zapachu tu nie ma, jak wszystkie kosmetyki Decubal i ten jest bezzapachowy.
Jeśli były jakieś skórki (wiecie co mam na myśli, te drobinki na ustach, które tak wciągająco się skubie), to od czasu jak używam tego malucha już nie mam co skubać.
Jakiś czas temu miałam dosyć paskudną grypę, temperatura, potem kaszel i katar, słowem półtora tygodnia wyjęte z życiorysu.
I wtedy sprawdziłam działanie tego balsamu w warunkach ekstremalnych.
Pomimo gorączki, żadnych spierzchniętych ust, żadnej zdartej i popękanej skóry wokół wiecznie wycieranego nosa. Balsam jak najlepszy i najwierniejszy strażnik nie dopuścił do wysuszenia skóry, usta miałam cały czas w całkiem dobrym stanie.
Polecam Wam go, Dziewczyny bez dwóch zdań.
cena ok. 17-20 zł poj. 30 ml
notka producenta:
Produkt dedykowany do pielęgnacji suchych, spękanych warg, zadartych skórek, przesuszonych
plam i drobnych pęknięć. Balsamu można użyć na każde miejsce sprawiające problem. Produkt
pielęgnuje i wydajnie regeneruje skórę. Zawiera między innymi zmiękczającą lanolinę, a także wosk pszczeli powodujący, że rany szybko się goją.
Sposób użycia:
Do stosowania na usta i miejscowo zmienioną skórę.
Składniki (INCI): Petrolatum, Lanolin, Paraffinum Liquidum, Cera Alba,
Ricinus Communis, Seed Oil, Salicylic Acid, Tocopherol.
Zawartość substancji lipidowych: 99%.
Dermokosmetyki DECUBAL można kupić tylko w aptekach stacjonarnych i internetowych, naprawdę są warte poszukania, bo i jakość jest na piątkę, składy bardzo ciekawe i bezpieczne a i ceny zupełnie przyzwoite.
Teraz jeszcze zapraszam Was do mojej Bardzo Kobiecej Galerii.
Dzisiaj akwarele angielskiej malarki i graficzki modowej Cate Parr.
Dzisiaj ponownie post dotyczący dermokosmetyków tej duńskiej marki.
Kolejne dwie perełki, o których ja mogę spokojnie powiedzieć, że to pielęgnacyjne mistrzostwo świata.
Coś dla dłoni, szczególnie kiedy narzekamy na ich stan, bo krem radzi sobie ze spierzchnięciami, szorstkością i w ogóle z nadwyrężoną skórą oraz coś dla ust, balsam, który , moim zdaniem, większość balsamów pozostawia daleko w tyle.
Kosmetyki
Bezzapachowe
Bez BARWNIKÓW
Bez PARABENÓW
Hand Creame / krem do rąk Decubal
Zamknięty w wygodnej do aplikowania, czerwonej tubce z zatrzaskowym zamknięciem. Otworek, przez który wyciskamy krem jest nieduży, tak, że łatwo otrzymać taką ilość smarowidełka jaką się chce, tym bardziej, że krem jest tak konkretny, nazwałabym to, bogaty w swoim składzie, że wcale do jednorazowego użycia nie potrzebujemy go dużo.
Jak wszystkie kosmetyki Decubal i ten jest bezzapachowy, w kolorze rozbielonej kości słoniowej.
Konsystencja bardzo mocna, żaden tam budyń czy gęsta śmietanka, nie ma w nim lekkości leguminy, to raczej już konsystencja masełka.
Cudnie się rozsmarowuje i zadziwiająco szybko wchłania, czujemy, że skórze fundujemy nawilżenie i natłuszczenie w najlepszym gatunku. Nie mamy tu efektu krótkotrwałego, pomimo, że krem dobrze wnika w skórę, na powierzchni pozostaje na długo przemiłe uczucie gładkości oraz ledwie wyczuwalna, przyjemna, nielepka warstewka, dla mnie bomba.
Ja o moje dłonie dosyć rzetelnie dbam, nie dopuszczam do wychłodzenia czy spierzchnięcia skóry na mrozie, więc z takimi nieprzyjemnościami nie mam do czynienia, natomiast mąż, który w temacie rękawiczki ma tróję z minusem, też ceni sobie ten krem ogromnie, widzę, że nie sięga już po żadne inne kremy, podoba mi się to tak sobie, czasem świetna jakość bywa dla nas zgubna.
Nie będę Was namawiała do zaopatrzenia się w ten krem, najchętniej bym Was, Dziewczyny, przymusiła do zakupu, bo na pewno pokochacie go tak jak ja.
cena ok. 15 zł poj. 100 ml
notka producenta
Krem do rąk jest bogaty w składniki odżywcze. Zawiera między innymi naturalny olejek z awokado, który pielęgnuje skórę, witamina E dostarcza jej dodatkowej wilgoci, kwas
hialuronowy pomaga utrzymać wilgotność, a silikon tworzy na skórze warstwę ochronną.
Sposób użycia: Do codziennego stosowania na skórę rąk.
Składniki (INCI): Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Lanolin, Isopropyl
Myristate, Petrolatum, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate,
Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Pentylene Glycol, Dimethicone,
Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Persea
Gratissima Oil, Sodium Cetearyl Sulfate, Citric Acid, Phenoxyethanol,
Sodium Benzoate.
Zawartość substancji lipidowych: 37%.
Lips & dry spots balm / balsam do ust i miejscowo zmienionej i popękanej i suchej skóry
Bez balsamów i pomadek ochronnych nie potrafię funkcjonować.
Mam kilka to tu, to tam, najważniejsze, żeby były pod ręką.
Ten balsam w hierarchii wszelkich smarowidełek do ust od razu zajął u mnie pierwsze miejsce.
Całkiem wygodna aplikacja ze zgrabnej, poręcznej tubeczki to tylko jeden z plusów tego kosmetyku.
Jest ostatnio ze mną wszędzie, bo i łatwo się go aplikuje i działa jak marzenie.
Tłuściutki, mocno skondensowany, o delikatnie słodkawym smaku, o mile działającym na podświadomość kremowo-żółtym kolorku, jedynie jakiegoś oszałamiającego zapachu tu nie ma, jak wszystkie kosmetyki Decubal i ten jest bezzapachowy.
Jeśli były jakieś skórki (wiecie co mam na myśli, te drobinki na ustach, które tak wciągająco się skubie), to od czasu jak używam tego malucha już nie mam co skubać.
Jakiś czas temu miałam dosyć paskudną grypę, temperatura, potem kaszel i katar, słowem półtora tygodnia wyjęte z życiorysu.
I wtedy sprawdziłam działanie tego balsamu w warunkach ekstremalnych.
Pomimo gorączki, żadnych spierzchniętych ust, żadnej zdartej i popękanej skóry wokół wiecznie wycieranego nosa. Balsam jak najlepszy i najwierniejszy strażnik nie dopuścił do wysuszenia skóry, usta miałam cały czas w całkiem dobrym stanie.
Polecam Wam go, Dziewczyny bez dwóch zdań.
cena ok. 17-20 zł poj. 30 ml
notka producenta:
Produkt dedykowany do pielęgnacji suchych, spękanych warg, zadartych skórek, przesuszonych
plam i drobnych pęknięć. Balsamu można użyć na każde miejsce sprawiające problem. Produkt
pielęgnuje i wydajnie regeneruje skórę. Zawiera między innymi zmiękczającą lanolinę, a także wosk pszczeli powodujący, że rany szybko się goją.
Sposób użycia:
Do stosowania na usta i miejscowo zmienioną skórę.
Składniki (INCI): Petrolatum, Lanolin, Paraffinum Liquidum, Cera Alba,
Ricinus Communis, Seed Oil, Salicylic Acid, Tocopherol.
Zawartość substancji lipidowych: 99%.
Dermokosmetyki DECUBAL można kupić tylko w aptekach stacjonarnych i internetowych, naprawdę są warte poszukania, bo i jakość jest na piątkę, składy bardzo ciekawe i bezpieczne a i ceny zupełnie przyzwoite.
Teraz jeszcze zapraszam Was do mojej Bardzo Kobiecej Galerii.
Dzisiaj akwarele angielskiej malarki i graficzki modowej Cate Parr.
Pozdrawiam
Margaretka
Kusząca recenzja Margaretko, ten krem do rąk mnie już interesuje
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Sara :))
hej, Saro, myślę, że go polubisz :)
Usuńależ zazdroszczę tych kosmetyków :):) cudeńka ♥
OdpowiedzUsuńnaprawdę, ich stosowanie to prawdziwa przyjemność :)
UsuńChętnie bym przetestowała ten balsam do ust - zważając na pogodę za oknem,moje usta potrzebują intensywnej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńtak, pogoda nie służy naszym ustom :)
UsuńCoś ostatnio za głośno o tej firmie.
OdpowiedzUsuńfajne kosmetyki:))))))
OdpowiedzUsuńsłyszałam już o tych kosmetykach hi trzeba sie na coś skusić ;p
OdpowiedzUsuńCzuje się zachęcona ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKusząco piszesz, zaciekawiłaś mnie i kremem o rąk i tym balsamem, szczególnie balsam to coś co powinnam sobie kupić bo wiecznie suche usta to mój codzienny problem, może on poradzi sobie z tym ))
OdpowiedzUsuńjest tak tłuściutki i długo utrzymuje się na ustach, że powinnaś zobaczyć poprawę :)
UsuńCzytam ostatnio dużo dobrego o tych kosmetykach, szukałam ich w w trzech aptekach u mnie i niestety nic tej firmy nie znalazłam, szkoda że są tak trudno dostępne.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że to tylko kwestia czasu jak Decubal będzie w większości aptek :)
Usuńmyślę o kremie do rąk, moje dłonie po zimie nie wyglądają za dobrze, ten powinien mi pomóc :)
OdpowiedzUsuńja w każdym razie bardzo go polecam, spisuje się świetnie :)
UsuńTen balsam musi być świetny :) Jak znajdę, to kupię :)
OdpowiedzUsuńTen balsam do ust mnie bardzo ciekawi
OdpowiedzUsuńo chętnie wypróbuję zwłaszcza krem do rąk bo o ile mam swoje ulubione balsamy do ust tak z kremami do rąk zawsze jest coś nie tak , a już najbardziej irytują mnie ich zapachy :/
OdpowiedzUsuńkremik bym od razu bym kupila- kuszacy:))))) a mi teraz taki by sie przydal:)))
OdpowiedzUsuńpiekna galeria - pozdrawiam pa
Zgadzam się balsam do ust fantastyczny ale krem aż tak mnie nie zachwycił ale jest bardzo dobry
OdpowiedzUsuń