Hej Dziewczyny!
Podkład jest półmatowy, dla mnie to nie jest opcja optymalna, bo najbardziej lubię te z efektem porządnego rozświetlenia, choć muszę przyznać, że i tak ten podkład troszkę rozświetla skórę i nadaje jej całkiem ładnego, zdrowego blasku.
Zresztą od czego są pudry rozświetlające np w kuleczkach?
Absolutnie nie mam żadnych problemów ze świeceniem się skóry po kilku godzinach, podkład jest w zupełnie fajnym stanie, nie mogę złego słowa o nim powiedzieć, ale to również zasługa mojej skóry, która nie ma tendencji do świecenia się.
Miłym plusem jest tu też bardzo sympatyczny, powiedziałabym, elegancki zapach, choć nie wiem czy ja tej zapachowej uczty podczas nakładania podkładu nie przypłacam łzawieniem oczu.
Faktem jest, że niektóre kosmetyki powodują u mnie właśnie mały potoczek łez, dotąd nie ustaliłam źródła tej mojej przypadłości (podejrzewam, że to lata codziennego makijażu musiały uczulić mnie na jakiś składnik), w wypadku tego podkładu po prostu wokół oczu nakładam inny podkład, lub ograniczam się tylko do korektora.
Konsystencja jest bardzo przyjemna, ani zbyt mocna, gęsta ani zbyt płynna, podkład dobrze i bardzo równiutko rozprowadza się po skórze, nie ma tu nawet cienia szansy na zrobienie sobie krzywdy w postaci smug czy, nie daj Boże, paskudnej maski, a odcień, który sobie wybrałam; natural - 103, jest trafiony w dziesiątkę, delikatnie złotawy beż, bez grama różowawych niuansów. Bardzo ładny jest ten odcień.
Wklejam jeszcze zdjęcie z opisem podkładu przez producenta oraz ze składem.
cena około 16 zł poj. 30 ml.
Czas teraz na moją Bardzo Kobiecą Galerię.
Obrazy piękne i pełne muzyki; autorem jest chiński malarz Zhang Dalun
Jakiś czas temu, zresztą odpowiednio długi, by dobrze się zapoznać, ale i na tyle krótki, by nie zwlekać z recenzją nowości od Hean, stałam się posiadaczką właśnie tego oto podkładu i już spieszę Wam, moje drogie zdać relację z moich bardzo bliskich, bo cielesnych z nim spotkań..
Bardzo się ucieszyłam, kiedy znalazłam się w grupie blogerek - testerek tego fluidu, bo jest to opcja jak najbardziej skrojona do moich potrzeb i oczekiwań, po pierwsze grupa wiekowa docelowa to 30+.
Cenię podkłady, które nie tylko kryją, ale i nawilżają, napinają i wygładzają moją skórę, a właśnie takie działania Studio Lift mi funduje w stopniu bardzo dobrym.
Hean z założenia zrobił podkład średniokryjący, tak jest faktycznie, drobne niedoskonałości podkład ładnie tuszuje, natomiast "słabe" punkty naszej skóry musimy w tym wypadku koniecznie maskować korektorem.
Podoba mi się jego krycie, takie bardzo naturalne, skóra wygląda na wypoczętą, zdrową, ma ładny koloryt, kiedy mam buźkę "ubraną" w ten podkład, całkiem sympatycznie spogląda mi się na siebie w lustrze, a to przecież podstawa dobrego dnia. Właściwie mogę powiedzieć, że w moim przypadku podkład kryje optymalnie, tego właśnie oczekuję od podkładu.
Dla mnie nie do przecenienia jest tu też funkcja lekko nawilżająca, a więc i napinająca i wygładzająca skórę, rzeczywiście widzę, że podkład Studio Lift dzielnie radzi sobie z moimi zmarszczkami, oczywiście w granicach rozsądku, mówię o tych maleństwach, które czasem inne podkłady zamiast niwelować lub tuszować, zbijają w takie nieestetyczne skupiska fluidu w zagięciach skóry. Ten natomiast cały dzień zachowuje się w tej kwestii nienagannie, to dla mnie bardzo ważna i cenna cecha. Skóra jest cały czas ładnie wyrównana, gładka i miła w dotyku, a jej wygląd cały czas zdecydowanie "poprawiony".
Podkład jest półmatowy, dla mnie to nie jest opcja optymalna, bo najbardziej lubię te z efektem porządnego rozświetlenia, choć muszę przyznać, że i tak ten podkład troszkę rozświetla skórę i nadaje jej całkiem ładnego, zdrowego blasku.
Zresztą od czego są pudry rozświetlające np w kuleczkach?
Absolutnie nie mam żadnych problemów ze świeceniem się skóry po kilku godzinach, podkład jest w zupełnie fajnym stanie, nie mogę złego słowa o nim powiedzieć, ale to również zasługa mojej skóry, która nie ma tendencji do świecenia się.
Miłym plusem jest tu też bardzo sympatyczny, powiedziałabym, elegancki zapach, choć nie wiem czy ja tej zapachowej uczty podczas nakładania podkładu nie przypłacam łzawieniem oczu.
Faktem jest, że niektóre kosmetyki powodują u mnie właśnie mały potoczek łez, dotąd nie ustaliłam źródła tej mojej przypadłości (podejrzewam, że to lata codziennego makijażu musiały uczulić mnie na jakiś składnik), w wypadku tego podkładu po prostu wokół oczu nakładam inny podkład, lub ograniczam się tylko do korektora.
Konsystencja jest bardzo przyjemna, ani zbyt mocna, gęsta ani zbyt płynna, podkład dobrze i bardzo równiutko rozprowadza się po skórze, nie ma tu nawet cienia szansy na zrobienie sobie krzywdy w postaci smug czy, nie daj Boże, paskudnej maski, a odcień, który sobie wybrałam; natural - 103, jest trafiony w dziesiątkę, delikatnie złotawy beż, bez grama różowawych niuansów. Bardzo ładny jest ten odcień.
Wklejam jeszcze zdjęcie z opisem podkładu przez producenta oraz ze składem.
cena około 16 zł poj. 30 ml.
Czas teraz na moją Bardzo Kobiecą Galerię.
Obrazy piękne i pełne muzyki; autorem jest chiński malarz Zhang Dalun
Pozdrawiam
Margaretka
ciekawy podkład, a obrazy jak zwykle przepiękne pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńJa niestety bym po niego nie sięgnęła-mam już jeden podkład z efektem rozświetlenia, ale nie był dla mnie jakąś rewelacją. Poza tym mam bardzo nierówny koloryt skóry i lubią wyskakiwać mi "niespodzianki" dlatego krycie to u mnie niezbędny element. Chyba jak na razie pozostanę przy moim nowiutki, a już ukochanym Revlonie ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie, podkłady z efektem rozświetlania mają chyba tyle samo zwolenniczek co i przeciwniczek, myślę, że tu główne znaczenie ma typ skóry, te rozświetlające dobrze sprawdzają się u dziewczyn z suchą skórą, bez tendencji do świecenia się :)
UsuńCałkiem fajny. Piękne obrazy
OdpowiedzUsuńha, widzę, że on może być dla mnie całkiem fajny, lubię takie lżejsze podkłady :)
OdpowiedzUsuńon jest właśnie taki leciutki :)
Usuńcena dobra a teraz przed latem szukam podkładu lekkiego, nie lubię takich kitów które z twarzy robią maskę, muszę się za nim rozglądnąć ;)
OdpowiedzUsuńja też zupełnie przestałam używać takich mocno kryjących z matowym efektem, dla mojej skóry nie sprawdzają się zbytnio
Usuńefekt na twojej twarzy fajny, podoba mi się takie lekkie krycie, zresztą hean z regóły ma udane kosmetyki ))
OdpowiedzUsuńteż lubię hean :)
UsuńZ Hean znam tylko lakiery, które zresztą kocham;) Pani z saksofonem bardzo, bardzo sexy .
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej marki.
OdpowiedzUsuńniedawno kupiłam bazę pod cienie Hean, jest fajna :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny i ciekawie zapowiadajacy sie podklad - z checia bym go sobie kupila:) pozdrawiam pa
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że w Niemczech raczej go nie znajdziesz, zresztą może się mylę?
Usuńtakiego podkładu właśnie szukam
OdpowiedzUsuńja go już bardzo polubiłam, a na lato to on będzie idealny :)
Usuńz podkładami to ja mam wiecznie kłopot, nigdy nie jestem do końca zadowolona, z twojego opisu wynika, że powinnam go wypróbować i tak zrobię, może akurat mi będzie pasował, cena jest niezła więc w razie czego ...
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak spisze się u Ciebie :)
UsuńJa chyba też znalazłam swój ulubiony podkład na lato, niebawem recenzja
OdpowiedzUsuń