Hej Dziewczyny!
Można już rzec, że zrobiło się nam prawie lato.
W każdym razie nogi bez rajstop i krótki rękawek u mnie w pełnej krasie. Wreszcie. Kocham to.
Jeszcze tylko złapać trochę opalenizny, bo na razie ciało po zimie blade... i można żyć.
A propos ciała, dzisiaj kilka słów o balsamie po goleniu i depilacji, teraz takie ustrojstwo jest nam jeszcze bardziej niezbędne, maszynki i plastry mają pełne ręce (no, powiedzmy, że ręce) roboty.
Ten nowy na rynku balsam dostałam do przetestowania od marki Venus, lepiej z terminem nie mogłam trafić, żel który używałam podprowadziła mi córcia, więc od razu zabrałam się za zapoznawanie z tym osobnikiem.
Bardzo ładne opakowanie, na pierwszy rzut oka białe, ale tak naprawdę przeźroczyste, bo biel to po prostu widoczny w całej krasie śnieżno biały balsam.
Konsystencja jak najbardziej optymalna przy tego typie kosmetyku, nie lejąca się choć lekka, śliskawa, bardzo "mokra", nakładanie go i wcieranie w skórę bardzo przyjemne.
Po ogoleniu, na przykład nóg, nakładam go dosyć sporą warstewką na skórę, przez moment jest ona mocno wilgotna i mile, tak jakby, rozmiękczona i wygładzona, wyczuwa się komfort lekkiego ochłodzenia, choć czasem czuję też nieznaczne szczypanie. Mnie to akurat nie przeszkadza, podejrzewam, że działa tu alkohol jako dezynfekcja miejsc, umówmy się, jednak ciut ciut zranionych.
Trochę lepiej mogłoby być z trwałością tych nawilżających efektów na skórze. Balsam dobrze się wchłania, ale też po kilkunastu minutach na mojej skórze nie pozostaje nawet ślad nawilżenia, w tym aspekcie mam pewien niedosyt.
Jeśli lubicie, żeby kosmetyk wchłonął się w stu procentach i to stosunkowo szybko, będziecie go lubiły, jeśli natomiast, tak jak ja, lubicie gdy na skórze ma jednak pozostać taka delikatna warstewka "gładzi", trzeba wspomóc skórę dodatkową pielęgnacją.
Podsumowując, w mojej ocenie ten balsam to taki fachman do zadań specjalnych, ściśle określonych, faktycznie uprzyjemnia życie nam i skórze po zabiegu depilacji, ale jako klasyczny nawilżacz i pielęgniarz skóry niekoniecznie już się sprawdza. Biorąc pod uwagę jego fajną cenę, 6-7 zł za 200 ml, warto go jednak mieć w swojej łazience.
Dzisiaj w ramach mojej Bardzo Kobiecej Galerii zdjęcie bardzo kobiecego smakołyku. Czekolada deserowa na gorąco, jedna marcepanowa, druga amaretto. Prawda, że piękny obiekt westchnień, a jak smakowało....
Pozdrawiam
Margaretka
fajny ten balsam, muszę wypróbować:)pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń:)
Usuńcałuski
Nie miałam nigdy takich balsamów po goleniu, zawsze używam takich zwykłych, nawilżających :P
OdpowiedzUsuńCzekolada wygląda pysznie!
ja też często tak robię, ale te konkretnie po depilacji mają dodatkowe, kojące i dezynfekujące składniki, więc chyba warto ich używać :)
Usuńblasamów z tej firmy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńale kawusia wygląda pięknie :D
dla mnie to pierwszy venuskowy balsam :)
UsuńMm, pieknie musi pachniec:)
OdpowiedzUsuńij, tak, bardzo ładnie :)
UsuńBalsam na pewno na lato się przyda ;-) A czekolada mmmmm zjadłoby się taką!
OdpowiedzUsuńTeż go używam... Godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie kupowałam specjalnych kosmetyków po depilacji. Starczają mi zwykłe balsamy/mleczka itp;)
OdpowiedzUsuńMoja bratowa też go sobie chwali. A ta kawa wygląda pysznie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie używałam :) Ale może kiedyś... :) A ostatnie zdjęcie zrobiło mi taką ochotę, a ja na diecie! :(
OdpowiedzUsuńwww.tanecznedusze.blogspot.com
ja też staram się ograniczać w przyswajaniu kalorii, ale czasem trzeba sobie zrobić święto :)
Usuńchyba sobie kupię, pewnie jest w Rossmanie :)
OdpowiedzUsuńU mnie takie balsamy sie nie sprawdzaja ;/
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki balsam po depilacji z Avonu, a za tym się rozglądnę:)
OdpowiedzUsuńczy na amaretto można się jeszcze załapać? ;)
OdpowiedzUsuńco do balsamu - nie miałam jeszcze okazji poznać :)
pewnie, musimy umówić się na na amarettowe duże co nieco :)
Usuńbalsam wydaje sie bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńNie mam takiego specjalnego balsamiku.
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo lubie;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowe kosmetyczne rozdanie;]
dla mnie też kończenie golenia tym venusikiem jest bardzo fajne :)
Usuńbalsam wydaje sie byc calkiem oki ale Kochana ostatnie zdjecia ... mhhhh rozkosz...czekolada deserowa na gorąco, jedna marcepanowa, druga amaretto............ obledne!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny ten balsam
OdpowiedzUsuńczekolada <3 właśnie wczoraj zastanawiałam się nad zakupem tego typu balsamu ale żadnego w końcu nie wybrałam , przydałby mi się jakiś bogaty w sensie mocno nawilżający :P
OdpowiedzUsuńten mam ten balsam i bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńJa też czuję lato, wczoraj miałam zakończenie roku szkolnego i szłam wreszcie bez rajstop. :) Już sobie trochę nogi opaliłam...
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
mmm... ale pyszna czekolada:)
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł
OdpowiedzUsuń