Obserwatorzy

czwartek, 3 maja 2012

Be Delicious, moje perfumy na zawsze


hej, witam Was cieplutko

Przyjechałam w górki na kilka dni i chyba tak mi się to spodobało, że zostanę tu do niedzieli.
 Temperatury jak na Majorce w środku sezonu, opalenizna już zupełnie przyzwoita a rozleniwienie i błogostan mają się u mnie całkiem dobrze.

Wszędzie dookoła ślicznie, kolorowo i pachnąco więc jedyny kosmetyk, który zasługuje na choćby krótką recenzję z mojej strony w takich okolicznościach przyrody to perfumy.



Muszę napisać Wam o zapachu, który jest ze mną od paru ładnych lat.
Byłam akurat w Nowym Jorku, kiedy ( 2004r ) perfumy Be Delicious DKNY miały swoją dość huczną i mocno reklamowaną premierę, ja oczywiście też uległam pokusie i jeden kulisty flakon musiał być mój.
W bardzo oryginalnym opakowaniu - symbolu Nowego Jorku, jabłku, Donna Karan ukryła zapach prześliczny, niezwykłe połączenie egzotycznych kwiatów ze zmysłowymi drzewnymi nutami. Rześki, inspirowany miastem, jest hołdem dla indywidualności.



Nuty zapachowe :
Nuta głowy: grejpfrut, ogórek, magnolia.
Nuta serca: jabłko, tuberoza, konwalia, róża, fiołek.
Baza: biała ambra, drewno sandałowe.

  poj. 100ml,     cena około 230zł,

  Przy najbliższej okazji namawiam Was do sprawdzenia tego zapachu, myślę, że niejedna z Was go polubi a może nawet pokocha.



  Wklejam jeszcze kilka zdjęć z widokami, które otaczają mnie w te majówkowo-weekendowe dni.

Całkiem ładne fotki ??



















Mojej Emmie też jest dobrze.


39 komentarzy:

  1. moja droga na Majorce są teraz znacznie niższe temperatury;-) Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam ten zapach - przecudne te zdjecia - piekne plenery... zazdroszcze :) pa

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne zdjęcia, miło popatrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widoczki prześliczne, no i piesek też uroczy :)
    A co do zapachu Be delicious - znam i lubię.

    Miłego odpoczynku życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super zdjecia:) i swietny zwierzak!
    Z oferty DK najbardziej lubie Cashmere Mist i Black Cashmere, "jabluszka" nie zawojowaly mnie, jakos nie moje klimaty;)

    OdpowiedzUsuń
  6. muszą być piękne ;)

    a psiak cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham ten perfum!
    zdjęcia przepiękne i śliczny piesek:)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czegoś takiego jak "ten perfum"! Są "te perfumy", ewentualnie (przestarzale) "ta perfuma".

      Usuń
  8. ten zapach jest ładny, nie przeszkadza mi, ale to nie mój styl. wolę troszkę cięższe perfumy.
    ślicznego masz pieska :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapach tez lubię.
    A widoki przecudne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne widoki i śliczny piesek ;** tylko pozazdrościć takiej majówki ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Perfum nie znam. W jakich górach jesteś? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w Beskidach, wokół mnie Klimczok, Szyndzielnia i Skrzyczne.
      pozdrawiam ciepło, choć dzisiaj lekko deszczowo :)

      Usuń
    2. Ha. Również pozdrawiam z Beskidów. Wokół mnie również Szyndzielnia, Klimczok i Skrzyczne. Mieszkam niedaleko Szczyrku. Piękne mamy góry, co? ;)

      Usuń
    3. nie mów,że siedzisz sobie w Bystrej, bo ja właśnie tu jestem znowu słońce i cieplutko
      a widoki przednie :)

      pozdrawiam sąsiadeczkę :)

      Usuń
    4. A siedzę w Bystrej. Co za zbieg okoliczności!

      Pozdrawiam! ;)

      Usuń
  12. 1. Zdjęcia śliczne
    2. Piesek słodki :)
    3. Perfumy znam, miałam je. Na wiosnę i lato genialne. Niestety chyba trafiłam na jakiś felerny egzemplarz, bo baaardzo szybko wietrzały i to mnie zniechęciło. Ale chyba dam im jeszcze jedną szansę :)
    Jeśli lubisz świeże, owocowo-kwiatowe zapachy, to ja polecam (ubóstwiam) Mochino Hippy Fizz, Mochino I love love, Mexx Pure Life, Lanvin Jeanne :)
    Buziaki i miłego odpoczynku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie korci mnie to Mochino Hippy

      Usuń
    2. Fajny zapach, bardzo owocowy :) Używałam latem na zmianę z I love love.

      Usuń
  13. perfumy też należą do moich ulubionych :0

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam te perfumy! są wspaniałe ;] a widoki jakie piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe zdjęcia :)
    Słodki piesek :d

    OdpowiedzUsuń
  16. kochana tanich cieni używam od zawsze ale tylko z firm Magic Visage i Editt ah i Butterfly za resztę nie ręczę ale te można brać w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  17. tez mam te perfumki i to juz 3-cie z kolei ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne zdjęcia. Ślicznego masz pieska:))Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam zapach tych perfum, ale los chciał, że jakoś nigdy dotąd nie trafiły w moje łapki. Na pewno kiedyś je sobie kupię :)

    Masz piękne majówkowe widoki!
    I co najważniejsze- WEST! <3 jako posiadaczka kosmatego stworzonka tej właśnie rasy na widok każdego westa reaguję dosyć... nietypowo xD mam ochotę wyściskać i wycałować takiego psiaka :P Wydaje mi się, że każdy, kto posiada westa, zakochuje się bezgranicznie w tej rasie. Mój west wabi się Olie i jest niesamowicie rozpieszczony. Czasem w środku nocy przychodzi do mnie do łóżka, a ja mu zwalniam moją poduszkę- on układa się na poduszce, a ja śpię niżej, przytulona do jego pupy xD Wiem, zboczenie westowe, ale tak to już jest, że wystarczy jedno westowe spojrzenie i znika gdzieś moja asertywność ;) Twoja weściczka jest cudowna- bardzo podobna do mojego pieska ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Westy mają charakterek ;)
      Ty też swoją westową pięknotkę wypieść ode mnie :)

      pozdrawiam :*

      Usuń
  20. ja wole te nowsze wersje jabłuszka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Red Delicious też są świetne ale dla mnie ciut za bardzo słodko - landrynkowe :)

      Usuń
    2. mi sie różowe podoba o ile dobrze pamiętam ;)

      Usuń
  21. są i fanfary!! mam nadzieje, że słyszysz :))

    OdpowiedzUsuń
  22. piekne zdjecie a zapach wiem ze godny uwagi bo wachalam

    OdpowiedzUsuń
  23. Dużo dobrego właśnie słyszałam o tym zapachu :) Piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  24. Powiem ci, że mam te perfumy i też były kiedyś moimi ulubionymi, a teraz 1/3 butelki leży i nie mogę jej skończyć. Przejadły mi się, teraz są dla mnie jakby za mocne, a kiedy użyję ich z samego rana, to ten zapach jest tak intensywny, że aż mnie mdli. Dziwne, bo to w końcu świeże jabłkowo-ogórkowe perfumy, a tak zaczęły na mnie działać po roku psikania. Ale za to podobają się bardzo facetom ;)) to też mnie trochę dziwi, ogórek nie jest przecież sexi :D Pewnie kiedyś do nich wrócę, ale na pewno nie przez następny rok. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to zgodnie z teorią, że dobrze dobranych perfum po prostu się nie czuje musisz je rzeczywiście odstawić.
      a znasz może Girl Tommiego Hilfigera, też w tych klimatach, też je ubóstwiam, pozdrawiam :)

      Usuń
  25. Słyszałam o tym zapachu musi byc cudny :)


    zapraszam:
    http://fashioniswithus-offical.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.