Lubię mieć takie małe słoiczki pełne słodkich, nieomal kandyzowanych owoców.
Uratowały mi już niejeden deser, a ciastom dodały i urody i smaku.
Ten prosty sposób, który Wam pokażę nie wymaga wcale dużo pracy, jedyny jego minus to to, że trzeba się z nim bawić przez cztery, pięć dni.
Teraz zrobiłam wersję z białych winogron, ale równie dobrze mogą to być wiśnie, czereśnie (oczywiście drylowane) ananas czy agrest.
Bardzo proszę, prosta instrukcja, może któraś z Was skorzysta:
Wrzuciłam winogrona na dużą patelnię (dobrze, żeby zawsze był to szeroki rondel. patelnia, wtedy odparowanie jest znacznie szybsze) i dodałam cukier. Na niewielkim ogniu, delikatnie, zaczęłam smażyć winogrona, nie mieszając zbyt energicznie aby się nie rozpadały.
Wciskam połówkę cytryny, wtedy owoce za bardzo nam nie ściemnieją, chwilę jeszcze daję się temu gotować, wyłączam i odstawiam do jurta.
Następnego dnia znowu podgrzewamy do wrzenia, chwilę gotujemy, (maleńki gaz, 5-7min) pamiętajcie, żeby nie mieszać, a jedynie potrząsać konfiturami, na dziś znowu koniec.
Ponieważ nie udało mi się opracować innego systemu, pojawiające się pestki winogron po prostu wyjmuję łyżeczką.
I tak kilka razy, ja moje winogrona przesmażałam cztery razy (cztery dni), zrobiły się takie skurczone, "w sobie" i szkliste.
Teraz już do słoiczków i dla bezpieczeństwa do krótkiej, 15 minutowej pasteryzacji.
Koniec, kropka.
Kiedy po nie sięgniemy, będą pachniały słońcem i aż będą takie kandyzowane od ociekającej słodyczy.
Bardzo Kobieca i dzisiaj na Was już czeka.
W jak najbardziej letnich kolorach i weekendowych klimatach, obrazy amerykańskiej malarki, Dreama'a Tolle Perry, popatrzcie:
Pozdrawiam
Margaretka
Nie miałam jeszcze okazji jeść takich konfitur, u mnie w domu takich rzezy się nie robi heh
OdpowiedzUsuńObrazy są zachwycające:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńdam mamie przepis, ona lubi robić zapasy w słoiczkach na zimę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam winogrona! ;) Buziaki, zapraszam na nowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńCudne obrazy! A konfitura z winogron bardzo oryginalna i na pewno pyszna:)
OdpowiedzUsuńoj, pyszna, pyszna :)
Usuńciekawe, jeszcze nie jadłam winogronowych konfitur :)
OdpowiedzUsuńtezz jestem z Bielska :)pozdrawiam i obserwuje!
OdpowiedzUsuńcieszę się, zaraz do Ciebie wpadnę na bloga :)
UsuńNigdy nie robiłam winogron. Dziś kupuję i zaczynam.
OdpowiedzUsuńO jaki ciekawy pomysł na wykorzystanie winogron! takie konfiturki na pewno są pyszne :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł! Ja w zeszłym roku robiłam sok z winogron, ale dzieci niechętnie go piją.
OdpowiedzUsuńA właśnie się dzisiaj zastanawiałam co zrobić z winogronami, których nie damy już rady przejeść :) Dzięki za świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńa ile ok dajesz cukru na kg winogron?
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Ile cukru?!
OdpowiedzUsuń