Obserwatorzy

środa, 12 grudnia 2012

I LOVE CHLOE EAU FLORALE, nowe perfumy, nowy zapach



Hej Dziewczyny!  

Mikołaj jednak o mnie nie zapomniał, troszkę spóźniony, ale wybaczam, bo wiem ile takich grzecznych/niegrzecznych dziewczynek/chłopczyków ma do odskoczenia.
Musicie przyznać, że prezent zacny. 

To moja pierwsza woda z rodziny Chloe, marzyło mi się żeby wreszcie mieć coś z tego osławionego już klasyka.

Wersja Love Eau Florale jest najnowszym zapachem Cloe na naszym rynku perfumeryjnym.
 
To perfumy, które w każdym szczególe zapowiadają i obiecują, że właśnie mamy w dłoni coś bardzo wyrafinowanego i bardzo kobiecego zarazem, moje myśli biegną raczej w stronę tej kruchej, a nie drapieżnej części naszej natury.
 
Prosty kształt flakonu ze swoimi mięciutkimi zaokrągleniami i delikatnym, złotym łańcuszkiem,  kusi od pierwszego na niego spojrzenia.
Całość jest utrzymana w takich bardzo subtelnych klimatach, delikatna, leciuteńko różowawa barwa perfum zapowiada zapach wyszukany i wyjątkowo kobiecy.



Utworzony przez Louise Tourner i Nathalie Cetto-Garcia zapach, to cudne połączenie nut kwiatowych z pudrowymi.
Znajdziemy tu najlepsze nuty kwiatu pomarańczy i różowego pieprzu, delikatny ślad bzu, irysa, hiacyntu, kwiat wisterii, subtelnie dotrze do nas wanilia  i migdały, by wreszcie na dłużej otuliły nas piżmo, talk i puder ryżowy.
Wszystko skomponowane  jest wykwintnie i zmysłowo, zarazem lekko i w  jasnych barwach zapachu, bardzo zwiewnie, ale też wyraziście, znajduję tu i lekką nutę talku, spory bukiet kwiatów, ale też jakąś bardziej pikantną, choć delikatnie zaznaczoną, ostrzejszą nutę.
Zapach kojarzy mi się z modą i lookiem lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, wiecie, elegancka mała, niekoniecznie czarna, albo szeroka rozkloszowana, spódnica i koniecznie bardzo czerwone usta, wyobrażam sobie, że tak mogłaby pachnieć Audrey Hepburn.

Świetna jest trwałość tej wody, nie dosyć, że pięknie utrzymuje się na skórze wiele godzin, to jeszcze zapach cały czas ma klasę, ostatnie niuanse, które wyczuwam na skórze i na ciuchach są dalej śliczne, uwielbiam ten zapach, tym bardziej, że nie jest bardzo zobowiązujący, dobrze się w nim czuję przez cały dzień.


Dzisiaj w mojej Bardzo Kobiecej galerii nasz dobry znajomy, na szczęście jeszcze wciąż gdzieś krąży, w końcu ma czas do 24 grudnia.


Santa Claus

Pozdrawiam
Margaretka

Czy u Wa też tak sypie, u mnie świat zaczyna robić się całkiem bajkowy.

15 komentarzy:

  1. muszą ślicznie pachnieć :) świetny Mikołaj ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmm... muszę je gdzieś powąchać.
    Klasyczny Chloe baaardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam perfumy z FM aaaa i zapraszam na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mikołaj wie co dobre:))Fantastyczny prezent, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie sypie od rana, jest ślicznie na zewnątrz :)
    A ten zapach bardzo lubię, zresztą Chloe ma w ogóle interesujące perfumy.

    OdpowiedzUsuń
  6. http://testujto.blogspot.com/2012/12/konkurs.html zapraszam serdecznie na konkurs !

    OdpowiedzUsuń
  7. piekne perfumy .... cudny prezencik :))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne mikołaje ! <3
    u mnie aktualnie przestało padać, ale za to wczoraj cały dzień sypał śnieg.
    A ten perfum to mógłby mi Mikołaj pod choinkę przynieść :)

    OdpowiedzUsuń
  9. pięknie się zapowiada, któryś z tej rodziny powinnam kiedyś nabyć, klasyka zobowiązuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam podstawową wersję Chloe ale te też bym chciałą mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na pewno będzie ładnie pachnieć. ;)
    Zapraszam w wolnej chwili. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapach bardzo mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.