Obserwatorzy

środa, 11 czerwca 2014

NUXE SUN KREMOWA EMULSJA SAMOOPALAJĄCA DO TWARZY, tyle słońca w ....



Hej Dziewczyny   


Dzisiejszy post, nie ma innej możliwości, musi być pod znakiem słońca.
Czekałyśmy, tęskniłyśmy, no i wreszcie mamy, żar leje się z nieba i ..... znowu trzeba trochę ponarzekać; litości, cienia i chłodu poproszę choć trochę.



Żartowałam, kocham słońce, kocham się opalać. 
W temacie OPALANIE jestem niereformowalna, żadne przestrogi dermatologów nie są w stanie mnie odstraszyć od kąpieli słonecznych, co tam kąpieli, od pławienia się w słońcu.
Pewnie, że staram się opalać jak się da najrozsądniej, zresztą dostała mi się w spadku po dziadku, a właściwie po rodzicach skóra ciemna, śniada, z tych co opalają się szybciutko, od razu na brązowo.
Faktycznie przed słońcem chronię jedynie twarz i dekolt, tu mam małego bzika, żeby nie narobić sobie akuku i nie pomagać zmarszczkom w ich zbójeckiej działalności na mojej facjacie.
Twarz zawsze osłaniam dużymi okularami, daszkami czy kapeluszami, bo tu słońce nie ma prawa zaglądać.




Bardzo się ucieszyłam, kiedy dostałam propozycję przetestowania kolejnego kosmetycznego rarytasu marki NUXE, tym razem przedstawiciela nowej linii do opalania; NUXE SUN, emulsji samoopalającej do twarzy.
 O innych, ciekawych kosmetykach pielęgnacyjnych tej francuskiej, stawiającej na naturalne składniki
Firmy pisałam w kilku postach : krem do stóp , złoty olejek Huile , Krem Nirvanesque, krem Enrichie



Dobrze już poznałam się z moją samoopalającą nuxową perełką, mam i używam ją już przeszło miesiąc i muszę przyznać, że przyjaźń to będzie na pewno na dłużej.
Dotąd nie pomyślałam, żeby wspomagać się emulsją samoopalającą, twarz zawsze była o kilka tonów jaśniejsza i wydawało mi się, że tak już musi być. 
Do teraz. Nuxe Sun jest świetne, krem jest boski, a efekty opalające takie jak tylko można sobie wymarzyć.

Zaczęłam używać go raz dziennie, rano, ale co drugi dzień, tak by skóra leciutko, systematycznie mi się brązowiła.
Teraz wystarcza mi już tylko raz na kilka dni, tak by po prostu podtrzymać, ładną, złotą opaleniznę.

Krem nakłada się świetnie, ma bardzo miłą i łatwą do równomiernego rozprowadzenia i wtarcia konsystencję, przy okazji czuje się tu wysoką jakość składników pielęgnujących i "opiekujących" się naszą skórą. 
Pięknie się wchłania do zupełnego matu, a skóra jest po nim genialnie nawilżona i gładziuteńka.
Ponieważ emulsja ma postać iście kremową, nie ma opcji, żeby narobić sobie na buzi jakiś plam czy innych niedoróbek, skóra jest bardzo, bardzo równomiernie opalona, a przy tym naprawdę ma śliczny odcień.
Odrobinę przeszkadza mi zapach, nie, żeby był jakiś nieprzyjemny, ale ma coś takiego w sobie, co nie jest moim ideałem. 
Taki drobiazg ginie jednak w powodzi korzyści, jakie mam za sprawą tego brązującego osobnika.

Myślę, że nie bez znaczenia jest tu nowoczesna, innowacyjna formuła działania emulsji.
Naturalne składniki brzmią zachęcająco; mączka chleba świętojańskiego i ekstrakt z hiacynta wodnego mnie w każdym razie zaintrygowały.







Na stronie marki NUXE przeczytałam, że ta emulsja świetnie się też nadaje dla osób ze skórą jaśniutką, więc, Dziewczyny, ja mogę Wam tylko gorąco polecić ten krem, jest doskonały, w każdym razie u mnie zagości on na stałe. Dopiero jesienią i zimą to on będzie miał co robić na moim pyszczysku.

Kosmetyki NUXE można kupić tylko w aptekach, cena tego słoneczka w tubce to około 50-60 zł.


Dzisiaj znowu zapraszam Was do Mojej Bardzo Kobiecej Galerii. 
Piękne, pełne zmysłowego klimatu akwarele belgijskiej malarki, Christine Comyn, zapraszam, popatrzcie.

Christine+Comyn+-+Tutt%2527Art%2540+%252826%2529





Pozdrawiam
Margaretka

41 komentarzy:

  1. Kuszą kosmetyki z tej firmy, a obrazy piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny kosmetyk, ja również uwielbiam się opalać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to słodkie wygrzewanie się na leżaczku z książką, cudne :)

      Usuń
  3. Ja się boję samoopalaczy jakoś, że zrobią krzywdę cerze :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też długo tak miałam, ale korzystam tylko z kosmetyków dobrych, renomowanych firm, one przynajmniej gwarantują wysoką jakość
      natomiast nigdy nie byłam i nie będę w solarium, newer :)

      Usuń
  4. Ich produkty zbierają same pochwały, sama też mam je na swojej chciej-liście ;-D Ale z opalaniem proszę rozsądniej... Śniada cera owszem zapewnia mniejsze ryzyko wystąpienia chorób skóry - w tym czerniaka, ale nic takiego nie jest gwarantem.... W swojej pracy non stop spotykam się z pacjentami, którzy moją tylko: "żałuję....". Radzę racjonalniej i koniecznie z filtrem - chociaż jakimś malutkim! Pozdrawiam ;-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no pewnie, że opalać trzeba się z umiarem i właśnie tak staram się to robić, porządne kremy z filtrami i przede wszystkim dawkowanie słoneczka, zawsze uważam, że w wielu sytuacjach sprawdza się złoty środek, tu też
      a co do Nuxe też mam kilka ich produktów wciąż w sferze marzeń
      pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Plażowanie bez opalania, nie ma takiej możliwości, nad morzem mogę leżeć plackiem godzinami, to jest to ;)

      Usuń
  5. jakos nie moge sie przekonac o samoopalaczy. a prace przepiękne! bardzo sympatyczny blog, poczytałam, pooglądałam i chętnie będę wpadać częściej dlatego obserwuję :) jeśli masz ochotę zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przekonałam się, że to całkiem fajny "wynalazek", daje śliczny odcień skórze :)

      Usuń
    2. z przyjemnością do Ciebie wpadnę :)

      Usuń
  6. ha, ja nie lubię się opalać, na słońcu mogę wytrzymać max 5 min i chowam się w cień, ten krem to coś dla mnie, właśnie zastanawiałam się czy nie zainwestować w jakiś dobry samoopalacz, buziaki ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w każdym razie proponuję Ci Kochana wziąć go po uwagę przy zakupach bo warto :)
      całuski

      Usuń
  7. dotąd używałam samoopalacz na nogi, nie znoszę bladych a moje opalają się tak wolno, że pół lata muszę czekać aż zaczną być jako takie
    nie wiem czy po lecie nie zafunduję sobie tej emulsji jeśli mówisz że fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam z opalaniem nóg problem, stopy szybko a tyły blade i blade, trochę ostatnio pomaga mi w ich opalaniu grzebanie w ogródku, nie chcę, ale muszę :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. to dobrze, warto wiedzieć co i gdzie w trawie piszczy :)

      Usuń
  9. Ja boję się kosmetyków SAMOOPALAJĄCYCH - nie chciałabym nabawić się plam bądź niezbyt równego opalenia :-/

    OdpowiedzUsuń
  10. MMM takie kosmetyki nie dla mnie -chociaż///;D

    OdpowiedzUsuń
  11. zawsze lubiłam się opalać a w tym roku coś się zmieniło, na twarzy wystąpiły brzydkie plamki i przebarwienia więc słońca ma dosyć, może taki produkt wyrównał by te paskudne palmy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, może warto wypróbować gdzieś z boku twarzy, seria Nuxe Sun sprzedawana jest w aptekach, może farmaceuta doradzi bardziej konkretnie :)

      Usuń
  12. Fajne cacko, choć przyznam, że 5 dych nie brzmi za dobrze ;p Z drugiej strony powiadają, że chytry 2 razy traci, więc może warto się skusić ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie da się ukryć, że za jakość trzeba jednak zapłacić trochę więcej, zauważyłam, że kosmetyków pielęgnacyjnych dotyczy to dosyć mocno :)

      Usuń
  13. produk wydaje się ciekawy ale nie korzystam z samoopalaczy ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. no to możemy przybić piątkę :P i ja kocham słońce i nic nie poradzę ale uwielbiam mieć opaloną twarz i ciało i też mam śniadą karnację ( na szczęście <3 ) ...świetny produkt !

    Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
  15. ja na szczęście nie potrzebuje samoopalaczy.
    wręcz przeciwnie. wystarczy że pójdę kawalek po mieście gdzie jest słońca
    i juz wracam opalona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak mam, słońce "łapie" mnie w chwilę, myślę, że ten krem nieźle będzie mi służył jak już o opalaniu będziemy mogły zapomnieć :)

      Usuń
  16. Nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku Nuxe, ale kusi ta emulsja :)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie samoopalacze sie nie sprawdzają

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja opalać się nie znoszę :/
    Nuxe kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  19. mnie słońce bardzo lubi się chwytać, więc samoopalam się naturalnie:D
    Akwarele rzeczywiście piękne.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo podobają mi się prace tej malarki, u mnie znów jest zimno.

    OdpowiedzUsuń
  21. fajny kosmetyk na jesień, dla podtrzymania letniej opalenizny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, odrobina tego kremu i lekka opalenizna zostanie na dłużej :)

      Usuń
  22. fajny kosmetyk , ale ja uwielbiam sie opalac wiec nie potrzebuje takich rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Popatrz, a ja mieszkanka Belgii nie znalam tej malarki, dzięki tobie się dokształcam, cudnie, zmyslowo maluje...

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.