Dzisiejszy post będzie trochę nietypowy, bo pomimo, że jak najbardziej kosmetyczny, to bohaterem jest kosmetyk, którego nie ma jeszcze na naszym rynku.
Mam nadzieję, że ten żel pod prysznic Neutrogeny też wkrótce pojawi się i u nas, a ponieważ naprawdę jest wart uwagi, kilka słów o nim.
Tą ogromną butlę ( prawie 1,2 litra płynu ) dostałam w prezencie, przybył do mnie prosto z Nowego Jorku, i jak to bywa u amerykanów, wielkość jest dla nas zadziwiająca.
Sprawdzałam w necie i oczywiście jest on też konfekcjonowany w typowych, małych butelkach, ale ten olbrzym robi wrażenie, możecie sobie wyobrazić jak fajnie wygląda na brzegu wanny w łazience.
pudełko prawie jak przy markowym alkoholu |
Jak zawsze, i tym razem, Neutrogena mnie nie zawiodła, jakość tego płynu jest rzeczywiście niezła, moim zdaniem ma same plusy ( oczywiście poza minusem niedostępności ).
Jeden z podstawowych walorów żeli pod prysznic - zapach, w tym przypadku jest na piątkę z plusem; piękny, elegancki i bardzo ciekawy, połączenie zapachów ziół, przypraw i owoców, podczas kąpieli wypełnia całą łazienkę.
Wydaje mi się, że również znacznie dłużej, niż przy innych żelach, ten zapach utrzymuje się na skórze i jest na niej lepiej wyczuwalny.
Jego mocną stroną jest też wydajność. Przed Neutrogeną używałam Ayurituel Energy Palmolive ( zresztą uważam, że bardzo udana seria Palmolive ) , Neutrogena jest znacznie bardziej wydajna, mniejsza porcja wystarcza do umycia całego ciała, doskonale się pieni.
Nie zauważyłam jakiegoś bardziej spektakularnego nawilżania skóry, nawilżanie i wygładzanie jest porównywalne do efektów dobrych żeli obecnych w naszych drogeriach, i tak po umyciu ja muszę ciało nawilżyć balsamem albo masełkiem.
Oczywiście plusem jest wygodny aplikator, pompka działa bez zarzutu, odmierza fajną, optymalną porcję żelu.
Sama jestem ciekawa, czy ten żel pojawi się w naszych drogeriach, w każdym razie ja uważam, że wiele z nas chętnie by go kupowało.
Teraz pora na moją Bardzo Kobiecą Galerię.
Dzisiaj figuratywne obrazy rosyjskiego malarz Andrieja Belle
Pozdrawiam
Margaretka
Obrazy mają coś w sobie, żel robi wrażenie, mam nadzieję, że będzie dostępny w naszych sklepach, miłego dnia:))
OdpowiedzUsuńFaktycznie duży ten żel :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten Twój blog. Obrazy robia piorunujące wrażenie!!! Żelu zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńmiło przeczytać takie słowa, dziękuję i zapraszam zawsze !
Usuńabsolutnie wielki! :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak długo będziesz go zużywać!
już mi się do niego podłączył mąż, więc we dwójkę poradzimy sobie z nim szybciutko :)
Usuńale wielgachny :D wypróbowałabym go, chyba by mi się nigdy nie skończył, ha ha ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ten żel, butla rzeczywiście wielka. Lubię takie nowości, Neutrogenę również, więc chętnie bym zakupiła taki żel.
OdpowiedzUsuńoj, dobrze by było !
Usuńjeszcze nie miałam tego żelu
OdpowiedzUsuńjego wielkość robi wrażenie:D:DDDDD
Ale ogromniasta :)
OdpowiedzUsuńale butla............ fajne te obrazy :))
OdpowiedzUsuńfaktycznie olbrzym :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą Twoją galerię:D
cieszę się, że galeria podoba się Tobie :)
Usuńwow ale butla :D
OdpowiedzUsuńAle butla ;)
OdpowiedzUsuńJA jeszcze żadnego produktu z neutrogeny nie posiadałam:P
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda .!!!
OdpowiedzUsuńogromniasta butla! ale już mi się podoba :D chyba poproszę siostrę żeby mi kupiła i wysłała do Polski :)
OdpowiedzUsuńNo fakt butla wielka:P
OdpowiedzUsuńEh, a mnie dużo kosmetyków z tej firmy uczula :(
OdpowiedzUsuńpewnie u ans będzie standardowa butla w dużo zawyżonej cenie:)
OdpowiedzUsuńnasz rynek nie może się równać z amerykańskim czy nawet angielskim niestety :(
OdpowiedzUsuńz neutrogeny u mnie, to tylko krem do rąk! :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę ten żel z Neutrogeny,
OdpowiedzUsuńbuteleczka ładnie się prezentuje i jest strasznie duża ;)
Wspaniałe obrazy! Bardzo lubię twoją Galerię :)
OdpowiedzUsuń