Kiedy kupiłam te perfumy, a dokładniej eau de parfum, oszalałam z radości , że trafiłam na tak cudny zapach.
Idealna dla mnie kompozycja, orzeźwiające i soczyste nuty owoców w duecie z delikatnością kwiatów peonii i lotosu, do tego subtelnie ciepła baza piżma.
Kupowałam je w Sephorze i ani przez moment nie wydało mi się podejrzane, dlaczego ekspedientka spryskała mnie nimi właściwie od stóp do głów podczas prezentacji zapachu. Jeszcze krótki spacerek, żeby przejść się i lepiej poznać z tym cudeńkiem no i oczywiście wróciłam do drogerii i kupiłam.
Oczywiście dla mnie nie bez znaczenia jest też oryginalny kształt i kolorystyka flakonu, nowoczesny i dosyć ekstrawagancki design, choć w wypadku zapachów, opakowanie to dla mnie rzecz wtórna, drugorzędna.
Zapach jest przepiękny, prawie doskonały, lekki, kobiecy, skończenie letni, słowem dla mnie cudny.
I tu się kończą moje ochy i achy.
Piękny zapach..... ale utrzymuje się całe pół godziny, potem trzeba by się chyba doktoryzować w temacie: co znaczy słowo delikatny, bo wyczuć zapach zaczyna być prawdziwą sztuką.
Całe szczęście, że kupiłam te perfumy ze sporą bonifikatą, bo gdybym miała zapłacić pełną cenę, byłabym nieźle wściekła.
Powoli kończę już ten flakonik, ale najbardziej jestem zła nie na to, że co nieco zostałam oszukana, ale na to, że tak piękny, wymarzony dla mnie zapach, został tak spaprany, niedopracowany, po prostu żal.
Zobaczcie co producent i dystrybutorzy piszą o tych perfumach, niezły bajer ! Powinni dopisać :
sposób używania - co 30 min !!!
Najnowszy zapach Masaki Fluo, jest kontynuacją i rozwinięciem bestselleru Masaki/Masaki. Tak jak on nawiązuje do kosmopolitycznego stylu życia Nowego Jorku. W tym wielobarwnym mieście ludzie różnych ras i kultur żyją w uporządkowanym bałaganie i sprawiają, że tęczowe, miasto nigdy nie zasypia.
Bazując na kwiatowej konstrukcji Masaki/Masaki wybitny perfumiarz Jean Jacques dodał zmysłową eksplozję owoców. Dzięki temu w zapachu wyczuwa się powiew wielkiego miasta. Nuty głowy rozpoczynają się orzeźwiającą i soczyście świeżą mieszanką grejpfruta, kumkwata i passion fruit. W nutach serca delikatny ślad pozostawia kompozycja kwiatowa peoni i kwiatu lotosu, pokreślona aromatem nektarynek. Ciepłą bazę stanowi krystaliczne piżmo. Asymetryczny flakon i wyraziste, żywe kolory oddają wielkomiejski zgiełk i wielokulturowość Nowego Jorku.
Bardzo piękny i nizwykle delikatny zapach.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: grejpfrut, kumkwat, passion fruit
nuta serca: peonia, kwiat lotosu, nektarynki
nuta bazy: piżmo
Macie też takie swoje, perfumowe, nieodwzajemnione miłości ? A może tak jak ja, dałyście się zwieść tylko urodzie zapachu ?
Moja Bardzo Kobieca Galeria już czeka.
Dzisiaj ciąg dalszy obrazów Ginette Beaulieu.
Pozdrawiam
Margaretka
Tak to bywa z EDT...niestety...
OdpowiedzUsuńz opisu wydaje się "mój", ale nietrwałość to pierwszy i najgorszy minus...to już zapachy z avonu czy Oriflame trzymaja się na mnie co najmniej 6-8h :)
Szkoda, że jest tak nietrwały zapach :/
OdpowiedzUsuńJedna z tych kobiet namalowanych to prawie J.Lopez :)
OdpowiedzUsuńNo jasne, że na piatym obrazie kobieta z wiankiem to J. Lopez - jak malowana :)
Usuńpatrzę i patrzę ale nie spostrzegam nigdzie podobieństwa, ale coś w tym jest bo wydaje mi się, że JL ma wyjątkowo plastyczną twarz, bywa tak różna, taka zmienna :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym od lat jest Eternity CK, zawsze go mam na toaletce, przywołuje miłe wspomnienia, jak dla mnie jest ponadczasowy...
OdpowiedzUsuńnie warto w nie inwestować
OdpowiedzUsuńKuuuurcze! Co z tego, ze pieknie pachnie, jak sie nie trzyma ;(
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńflakonik ciekawy
OdpowiedzUsuńzapachu nie znam :) a trwałość dużo zależy tez od naszej skóry, ze suchej szybciej zapach ulatuje
Mmm już czuje ich zapach.. szkoda tylko, że tak krótko się trzymają :(
OdpowiedzUsuńHmm to chyba nie perfum :D
OdpowiedzUsuńŁadny flakonik, szkoda, że tak krótko trzyma
OdpowiedzUsuńcudne obrazy:)
OdpowiedzUsuńdokładnie dużo jest perfum co pięknie pachną a nie trzymają zapachu
OdpowiedzUsuńSzkoda,że jest taki nietrwały...:-/
OdpowiedzUsuńFlakon ładny, zapach pewnie też, ale jak dla mnie najważniejsze, zaraz po zapachu jest trwałość.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
dokładnie nietrwałość to w wypadku wód i perfum dyskwalifikacja :)
Usuńno to ładnie, ja muszę mieć perfumy, które czuć przez dłuuugi czas, no i Miss Dior Cherie się tu sprawdza :)
OdpowiedzUsuńnie mam problemu z wejsciem, chyba tylko z przedostatnim postem cos nie tak^^
OdpowiedzUsuńflakonik sliczny i won poczulam w wyobrazni...pizmo biale to moj ulubiony zapach ,bardzo lubie tez nuty owocowe.
fakt,oszukuja na kazdym kroku, coraz to bardziej wymyslne oszustwa stosuja,ze czlowiek gubi sie w tym wszystkim.
Galeria obrazow jak zwykle zapierajaca dech !
zrobione:)))
OdpowiedzUsuńtez kiedys chciałam kkupic sobie Masaki perfumki, ale cos mnie tkneło zeby nie brac ;) szkoda ze nietrwale, bo tak wygladaja zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńa portreciki jak zawsze mniamniuśne ;)
ja zawsze znim kupię jakiś zapach kręcę się koło niego dobre 2 tygodnie. Chodzę do drogerii, psikam się testerem, idę do domu i wącham i wącham - jak jest możliwość, to proszę o próbkę, dopiero jak mam 100% pewności, że zapach mi odpowiada, kupuję ;)
OdpowiedzUsuńteraz już jestem typowym Polakiem( Polką ) mądrym po szkodzie !
OdpowiedzUsuńniedawno je wąchałam i o mało nie kupiłam, uratowała mnie wysoka cena, bo też bym klęła :)
OdpowiedzUsuńJa się nie zgodzę... Używałam tych perfum i zapach długo się utrzymywał :) Są przepiękne
OdpowiedzUsuńkupiłam te perfumy i nie zgodzę się że zapach krótko się utrzymuję! Spróbowałam go jakieś 5-6 godzin temu i do tej pory go czuję.
OdpowiedzUsuńto dobra wiadomość! Ten post pisałam w 2012 roku, może od tego czasu coś zostało poprawione. Cieszę się, bo zapach bardzo mi się podobał :)
UsuńPo raz pierwszy udzielam się na jakimkolwiek blogu ale czuję, że muszę. Wczoraj w sephorze użyłam na próbę Masaki fluo. Zapach od razu przypadł mi do gustu, jest zimno, wiosna jakoś nie nadchodzi i to było dokładnie to! Po wizycie w spehorze poszłam na intensywny trening fizyczny, pot lał się ze mnie litrami ale mimo to, zapach był nadal wyczuwalny, orzeźwiający, nienachalny!Po treningu dalej bez zmian, a co niesamowite - mój mąż powiedział, że całą noc pachniałam grejpfrutami! Nie ma co sugerować się opisami o trwałości dopóki same nie przetestujecie. We mnie ten zapach dosłownie wsiąka - jest cudowny i bardzo trwały.
OdpowiedzUsuń