Hej Dziewczyny!
Dzisiaj kremowego pisania ciąg dalszy.
Jeśli bez kremu na dzień, teoretycznie mogłabym się obejść, tym bardziej, że coraz więcej fluidów spełnia już również nawilżającą funkcję, to bez kremu na noc u mnie ani rusz.
Wieczorne wklepanie odrobiny większej lub mniejszej, we wszystkie strategicznie zagrożone najazdem podstępnych zmarszczek rejony mojej facjaty, stało się dla mnie tak samo oczywiste jak umycie zębów.
Opłaca mi się ta drobna obsesja, na razie walkę wygrywam, skórę twarzy mam w dobrej kondycji, a spojrzenie w lustro jak dotąd nie psuje mi humoru na cały dzień.
Wiem, że dla większości z Was ten temat to jeszcze totalna abstrakcja, myślicie sobie, o jakich zmarszczkach ta Margaretka zawraca nam głowę, pamiętajcie jednak, że skóra zaczyna się starzeć już po 20 roku życia, wchodzimy wtedy na równię pochyłą z której nie ma ucieczki, jest jedynie możliwość hamowania; to pielęgnacja.
Jako, że mi trafiła się skóra raczej z tych z tendencją do przesuszania, kremy na noc, jako najbardziej te z założenia silniej nawilżające, regenerujące i odżywcze cenię sobie najbardziej.
W moje ręce, dzięki Firmie Dax, wpadły dwa kremy Perfecta z linii eco Nawilżanie, mam za sobą dwa tygodnie ich stosowania, dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam właśnie tę wersję na noc.
W poprzednim poście zwróciłam już uwagę na bardzo udany słoiczek, szklany, ciężki, o ładnej linii i ciekawej, bardzo eleganckiej kolorystyce.
Opakowanie w tym wypadku jest jedną z mocnych stron kremu, mamy w dłoniach rzecz po prostu ładną, pozwalającą mieć wrażenie, że krem należy do tych wykwintnych.
Ja sobie to cenię.
Następną rzeczą, co prawda drugoplanową jest kolor kremu. W tym wypadku wychodzi ze mnie mała dziewczynka, ale uwielbiam kremy w ślicznych pastelowo-budyniowych kolorach, wszelkie subtelne róże, błękity czy śmietankowe żółcie od razu wzbudzają moją sympatię i chyba podświadomie, od razu taki krem wydaje mi się milszy.
Tak jest i w tym przypadku, cudnie delikatny, nieomalże aksamitny odcień błękitu, sprawia mi dodatkową frajdę podczas korzystania z tego kremu.
Zapach jest właściwie niewyczuwalny, może jakaś bardzo słaba nutka kojarząca mi się z zapachem kaktusa, ale ani o kremie, ani o skórze po jego nałożeniu nie można powiedzieć, że coś nam tu wyjątkowo pachnie.
Konsystencja, jak na przyzwoity krem przystało, jest bardzo przyjemna, odpowiednio gęsta, raczej śliskawa, świetnie się rozprowadza i wklepuje.
Jeśli chodzi o wchłanianie to powiem tak, kiedy nakładam bardzo cieniutką warstewkę kremu, takie delikatne muśnięcie skóry, po chwili na twarzy pozostaje tylko przyjemny film, dający się wyczuć w swojej leciutko wilgotnej, ale nie kleistej postaci.
Ja częściej nakładam ciut większą dawkę, wtedy moja skóra na dłużej pozostaje z wyczuwalną powłoczką i wilgoci i odrobiny tłustości, podejrzewam, że to za sprawą masła shea, które poza naturalnymi algami, opuncją i aloesem znajduje się w składzie kremu eco nawilżanie na noc.
Dla mnie to optymalne rozwiązanie, przez noc skóra czerpie co jej potrzeba, a rano jest ładnie nawilżona, gładka i wypoczęta, żeby nie napisać dobrze wyspana.
Ja z tego kremu jestem całkiem zadowolona, spełnia on właściwie wszystkie moje wymagania, jakie mam wobec dobrego kremu na noc, przy okazji nie robiąc mi żadnych niespodzianek w rodzaju nieproszonych gości na mojej buzi, nie powoduje świecenia się cery, nie mówiąc już o jakimś podrażnieniu czy zaczerwienieniu.
Oczywiście, zwróćcie uwagę, że oceniam krem z tak zwanej niższej półki cenowej, więc nie mam tu jakiś niebotycznych wymagań, ale też doceniam, że w tym przypadku można mieć całkiem przyzwoity krem za bardzo rozsądną cenę.
Polecam go Wam z czystym sumieniem, bo to krem wart zainteresowania i zainwestowania, zwłaszcza, że inwestycja ta ma bardzo przyjemne oblicze. Cena 18 zł / 50 ml
Uwaga:
W składzie, co prawda na ostatnich pozycjach, znajdziemy dwa parabeny
Notka producenta:
PERFECTA ekoNawilżanie
Intensywnie
nawilżający krem na noc do każdego rodzaju cery
PRODUKT
POLECANY DLA:
Krem dla
osób w każdym wieku, do pielęgnacji wszystkich typów cery, a w szczególności
zmęczonej, niedotlenionej i odwodnionej.
JAK DZIAŁA?
-Naturalne ALGI zapewniają głębokie
i długotrwałe nawilżenie, co w widoczny sposób wpływa na odświeżenie cery
oraz ogólną poprawę kondycji skóry.
-Ekologiczna OPUNCJA wzmacnia efekt
nawilżenia, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia skóry.
-Ekologiczne MASŁO SHEA wygładza niedoskonałości cery i drobne zmarszczki.
-Ekologiczny ALOES regeneruje podczas
snu uszkodzenia skóry i spowalnia starzenie.
JAK
STOSOWAĆ?
Codziennie
wieczorem delikatnie wmasować krem w oczyszczoną skórę twarzy i szyi.
EFEKTY:
Już po 2
tygodniach regularnego stosowania 100% badanych potwierdza widoczny wzrost
nawilżenia i wygładzenie cery.
Teraz zapraszam Was, jak zwykle do mojej Bardzo Kobiecej Galerii.
Dzisiaj obrazy urodzonej w Paryżu, studiującej malarstwo w Nowym Jorku malarki i rysowniczki, Virginie Caillet.
Pozdrawiam
Margaretka
życzę Wam cudnego, białego weekendu
dosyć ciekawy krem, pewnie moja sucha buźka by go polubiła
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo, nie obejdzie się bez kremu na twarzysko wieczorem. Niektórzy mówią, że przesadzam, ale zobaczymy za kilkanaście lat :] Mam nadzieję :P
OdpowiedzUsuńlepiej dmuchać na zimne, dobra pielęgnacja skóry zawsze wychodzi na dobre :)
UsuńFajna galeria :) Nie ma to jak bywać w Paryżu i Nowym Jorku :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńoj, tak, tak :)
Usuńcałuski
Świetne zdjęcia - aż miło się na nie patrzy :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się, są boskie :)
UsuńŚliczna galeria:))Pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńja też Gosiu :)
Usuńcałuski
Muszę się mu przyjrzeć, chyba by mi pasował.
OdpowiedzUsuńa dostępność to też jego silna strona :)
UsuńZnowu świetna, ciekawa recenzja,
OdpowiedzUsuńno i mam teraz na niego chrapkę.
chyba warto go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńbędę o nim pamietać;)
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy...
OdpowiedzUsuńa zastanawiałam się nad nim ostatnio i nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńciekawy ten krem, muszę zerknąć na niego
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń