Hej Dziewczyny!
Coraz częściej szukamy kosmetyków kompletnie naturalnych, nie mających w swoim składzie żadnych chemicznych substancji wzmacniających działanie, przedłużających w sztuczny sposób świeżość czy powodujących milszą konsystencję lub zapach.
O takie kosmetyki wcale nie jest tak łatwo, jeśli odnajdujemy skończenie naturalną perełkę, w dodatku działającą na wielu "frontach", nie można siedzieć po cichu, trzeba o tym głośno mówić.
Firma Organique w zeszłym roku wprowadziła na rynek rzecz bardzo udaną, już mającą dobrą opinię, a to co jest w tym produkcie najbardziej rzadkie i pozytywnie zaskakujące to skład; jedna pozycja; arganina spinosa kernel oil, koniec, kropka.
Kupiłam i od razu powiem, że dobrze zrobiłam.
O tym, że warto mieć taki olej, przekonałam się na własnej skórze twarzy, ciała, na własnych włosach, na własnej skórze dłoni i paznokciach, słowem korzystanie z jego zbawiennych właściwości jest nieźle szerokie.
W swojej konsystencji ten olej jest oczywiście jak najbardziej oleisty, ale zaskakująco lekki, rzadki, powiedziałabym, że taki cienki, przy tym bardzo jaśniutki, o kolorze wyjątkowo słabej, słomkowej herbaty.
Zupełnie nie ma zapachu, ale pamiętajmy, że kosmetyk ten nie został podbity żadnymi polepszaczami, to złoto Maroka w czystej postaci.
a tak wyglądają drzewa arganowe |
Używam go często i to przy wielu okazjach;
- Twarz. W niektóre wieczory nakładam do jako jedyny kosmetyk na twarz, zaskakująco dobrze się wchłania, oczywiście na buzi mam taką lekko tłustawą warstewkę, przy mojej raczej suchej skórze to zbawienne, rano efekt takiego kompresu jest świetny, uwielbiam stan mojej skóry po takim zastrzyku witaminy E i F.
Nie robię tego codziennie, nie chcę "przenawozić" skóry, ale zdarza mi się też kroplę oleju dodać podczas nakładania codziennego kremu.
- Ciało. Zaczęłam też stosować ten olej na skórę ciała po kąpieli, tak jak zaleca producent, jeszcze na mokrą, bo łatwiej wtedy o wmasowanie bardzo niewielkiej ilości, tak by nie zamienić się w tłustą fokę. Też nie robię tego codziennie, tylko raz na trzy, cztery dni, w pozostałe dni ograniczam się tylko do balsamu, ale już widzę poprawę stanu skóry, jest bardziej elastyczna i przestałam odczuwać taką suchość.
- Włosy. Ponieważ żadna ze mnie włosomaniaczka, w pielęgnacji włosów właściwie ograniczam się do szamponów i odżywek i od czasu do czasu jakiejś mocniejszej w działaniu maski, ten olej był dla mnie nowością jeśli chodzi o olejowanie włosów.
Zresztą mam włosy zdrowe, właściwie mocne i lśniące, krótkie, więc o problemach rozdwajających się końcówek wiem tylko z teorii, ale czasami moje włosy przestają być takie jak powinny.
Pewnie też to macie, nagle zaczyna się problem z wyglądem fryzury, włosy są bardziej oklapnięte niż zwykle, nie wystarcza już przeczesanie włosów palcami by je unieść, napuszyć czy rozczochrać. Stają się takie tępe, a fryzura wiecznie jakaś taka do kitu.
Pewnie to efekt czapek, suchego powietrza od kaloryferów, braku słońca i świeżego powietrza, ja w każdym razie przegoniłam ten stan w diabły właśnie dzięki kompresom z olejku arganowego; standard - wcierka, turban z ręcznika, 30 min i tak co pięć dni. Znowu jest dobrze.
- Dłonie i paznokcie. Teraz, zimą ten olej dla moich dłoni to prawdziwy prezent, nie wiem co to szorstka skóra, zaczerwienienia po porządnym zmarznięciu, choć trzeba liczyć się z lekko tłustawą powłoczką przez kilkanaście minut, optymalnie jest wetrzeć go wieczorem, przed pójściem spać, ja jednak decyduję się czasami na kilka chwil niewygody, ale efekt wygładzenia skóry rąk jest tego warty.
Ponieważ moje paznokcie są zawsze pomalowane, nie mają łatwo, bez przerwy katuję je lakierami i zmywaczami.
Poddałam się, jeśli chodzi o znalezienie jakiegoś cudownego eliksiru na pazurki, do wszystkiego co stosowałam miałam jakieś ale.
Po prostu teraz, po zmyciu lakieru zmywaczem, nacieram palce i paznokcie olejem, widzę przynajmniej, że płytka paznokciowa staje się ładniejsza, zdrowsza, wiecie to od razu widać, że pazurkom to służy.
Jeszcze jeden drobiazg, teraz zimą moje łokcie stały się bardziej szorstkie, to na pewno największa zasługa wełnianych sweterków, w których często jestem i ciągłego podpierania się łokciami o blat biurka.
Nic mi nie pomagało, wiecznie czułam taką twardszą skórkę na łokciach. No i koniec, kilka wcierek oleju arganowego w te miejsca i problem zniknął.
Żeby mieć Olej arganowy Organique, trzeba zainwestować całe 65 zł, sporo, ale uważam, że warto, bo to kosmetyk świetny, wielozadaniowy i bardzo wydajny, więc Wam go jak najbardziej polecam.
Notka producenta:
Organiczny olej z Ecocertem wytwarzany w marokańskiej fabryce w Marogani w sercu lasu drzew arganowych. Tłoczony na zimno, pozbawiony konserwantów zwany również „złotem Maroka”. Zawiera bogactwo nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin E i F, kwasu linolowego i fitosteroli, co czyni go skutecznym kosmetykiem do pielęgnacji każdego rodzaju cery. Polecamy go szczególnie dla skóry wymagającej i wrażliwej, jak również włosów i paznokci. Olej głęboko odżywia, nawilża i zmiękcza, chroni przed procesami starzenia, poprawia elastyczność, przez co zapobiega również powstawaniu rozstępów.
W Bardzo Kobiecej Galerii dzisiaj obrazy włoskiego malarza Alessandro Zenok Lombardo, zapraszam, popatrzcie
Pozdrawiam
Margaretka
jeszcze nie miałam czystego oleju arganowego, ale planuję to zmienić :)
OdpowiedzUsuńChciałabym go wypróbować na włosy :)
OdpowiedzUsuńWarto, warto mieć. 65 zł to sporo, ale na pewno się opłaca :) Buziaki, zapraszam na nowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńciekawy ten kosmetyk. muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńja również stosuję olej arganowy ale ten Twój prezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńMam ten olejek. Na razie używam go tylko do robienia maseczek z glinek. Świetnie się sprawdza, muszę jeszcze go przetestować na włosach :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak u Ciebie się spisze :)
Usuńakurat dziś zrobiłam recenzję balsamu z masłem Shea Organiqua
OdpowiedzUsuńekspedientka wspominała o tym olejku, juz znajduje sie na mojej liście życzeń
mam też masełko shea Organique z lnem i grejpfrutem, genialnie służy mi już z pół roku :)
Usuńfakt 65 zł do nie mało ale za to jaki wydajny jest:) myslę ze warto zainwestować bo działą naprawdę rewelacyjnie !!! :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
UsuńMam ten olejek:)Własnie miałam o nim dodać post:)Ja kupiłam go z myślą o włosach i faktycznie jest cudowny:)
OdpowiedzUsuńmożna powiedzieć, że zastępuje sporo kosmetyków :)
UsuńPiękne obrazy. Fajnie by mieć taki w salonie. A co do kosmetyku tu nie znam, ale zawsze warto spróbować.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać kosmetyków z tej firmy,ale na dzień dzisiejszy mam tyle "wszystkiego",że podaruję sobie zakup nowości :)
OdpowiedzUsuńja najchętniej kupiłabym ten olek ze względu na włosy - potrzebują koniecznie jakiegoś odżywienia. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie. ;)
Uwielbiam ten olejek
OdpowiedzUsuńKisses
Aga
Lace shorts!!!
GIVEAWAY with MSDRESSY!!! Win $80 voucher!!!
www.agasuitcase.com
Świetny blog , napewno obserwuje :) Zapraszam także do mnie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie słyszałam o tym olejku :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
A.
jako włosomaniaczka :) z chęcią by go przygarnęła, ale na razie musi zwyciężyć zdrowy rozsądek :))
OdpowiedzUsuńcena trochę wysoka ale warto zainwestować;)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem ja zakupuje na www.tanisklepik.eego.pl cenę maja przystępną a i na życzenie udostępniają certyfikaty badanie przeprowadzone w Polsce wtedy mamy pewność że kupujemy czysty.
Usuńobecnie stosuję olejek jojoba, o którym zrobiłam nawet wpis na blogu, gdyż jestem nim zachwycona, olejek arganowy jest na mojej liście rzeczy, które koniecznie muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńmój ulubiony olej :) przy okazji zapraszam na konkurs organique :)
OdpowiedzUsuńMam go i uwielbiam :) Piękna jest ta buteleczka ;)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam kosmetyki z maroka ;) osobiście używam olej arganowy- http://marokosklep.com/agranowy_olejek_do_masazu_pobudzajacy_100ml,141,178.html i też jestem bardzo zadowolona. 65zł to dla mnie strasznie dużo, wolę zainwestować w coś tańszego, a równie dobrego.
OdpowiedzUsuń