Obserwatorzy

piątek, 7 września 2012

Nawilżająca terapia odżywcza Nutri Gold, nowy krem L'Oreal - recenzja


Hej Dziewczyny!  

Bez kremów do twarzy właściwie nie mogłabym funkcjonować.
Wieczorne nałożenie kremu na twarz to u mnie mus, rano chcę mieć skórę nawilżoną, wypoczętą i zregenerowaną.

 Dlatego znalezienie się wśród grupy testerek nowego produktu L'Oreal wywołało u mnie dużą radość, ale i ciekawość, co też przygotowała nam ta firma.

Otrzymałam wersję na dzień, pełnowymiarowe opakowanie wraz z kilkunastoma próbkami tego kremu, większość próbek podarowałam bliskim mi kobitkom, by i one mogły wypróbować jego działanie.



Ponieważ mam w tej chwili otwarte kremy, które aktualnie używam, ten musi poczekać na swoją kolejkę.
Jestem jednak tak ciekawa, jak spisuje się ta nowość od L'Oreal i Wam też chcę już zdać relację z jego właściwości, że posiłkując się kilkoma próbkami, mogę o nim już sporo powiedzieć.

Krem jest w szklanym słoiczku, eleganckie opakowanie, choć nie wiem czy L"Oreal nie mogło pomyśleć o opakowaniu z pompką, ja w każdym razie takie wolę, nakładanie jest wtedy łatwiejsze, bardziej higieniczne, a i część kremu nie osadza się wtedy za paznokciami (nie lubię tego uczucia, jedynym wyjściem byłoby skrócenie paznokci).



Krem ma bardzo, bardzo miłą, delikatną konsystencję, która, można powiedzieć, daje nam spore poczucie luksusu, tym bardziej, że nie jest śnieżno biały, lecz cudnie kremowo-żółtawy, kolor już nam obiecuje bogactwo składników i efektywność działania.



Na pewno jest to jego mocną stroną, moja wersja na dzień jest tak mocno nawilżająca a równocześnie tak dobrze odżywcza dla skóry, że u mnie świetnie sprawdza się on, jako krem na noc.
Na dzień użyłam go tylko w bardzo minimalnej ilości, co prawda, absolutnie dobrze się wchłania, ale ponieważ używam podkładów rozświetlających, nie chciałam, aby skóra nabrała efektu świecenia.
Ta minimalna ilość rano świetnie się sprawdza, likwiduje uczucie ściągania, dobrze wygładza drobniutkie zmarszczki, krem dobrze się aplikuje na skórę, nie ma po nim uczucia lepkości, skóra staje się mięciutka i miła w dotyku, a podkład znacznie lepiej się rozprowadza.

Zapach jest delikatny, przyjemny, ale dla mnie bez żadnej dominującej nuty, może minimalnie wyczuwa się w nim zapach jaśminu, ale nie ma się co dziwić, wszak biały jaśmin odgrywa w nim ważną, uelastyczniającą skórę rolę.

Krem ten, jako jeden z niewielu na rynku, nie należy do grupy selektywnej, jest przeznaczony tak dla dwudziestolatek, jak i pięćdziesięciolatek, więc jest świetną propozycją jako wspólny krem dla mam i córek, to na pewno jego niezły, kolejny  atut.

Ja ten krem już polubiłam, polecam go Wam, jest na prawdę dobry, tym bardziej, że na pewno jest świetną alternatywą dla znacznie droższych, a porównywalnych w poczuciu korzystania z kremu luksusowego.
cena około 35zł   poj. 50ml

Skład: aqua/water, squalane, cyclohexasiloxane, glycerin, cetyl alcohol, glyceryl stearate, peg-40 stearate, paraffinum liquidum/mineral oil, myristyl myristate, drometrizole trisiloxane, octyldodecanol, jasminum officinale extract/jasmine flower extract, linalool, geraniol, sorbitan tristearate, calcium pantethiene sulfonate, isohexadecane, sodium hydroxide, cyclodextrin, coumarin, mannitol, limonene, disodium edta, disodium succinate, hydrolyzed soy protein, capryloyl salicylic acid, citronellol, faex/yeast extract, ethylhexyl methoxycinnamate, polysorbate 80, acrylamide/sodium acryloyldimethyltaurate copolymer, acrylates copolymer, benzyl benzoate, methylparaben, phenoxyethanol, chlorphensin, CI 15985/yellow, parfum/fragrance, alpha-isomethyl ionone

 Moja Bardzo Kobieca Galeria gości dzisiaj malarza z Japonii, Ikanaga Yasunari .
Piękne dziewczyny o egzotycznych, wschodnich rysach urody, zapraszam Was do zaglądnięcia tu:








Pozdrawiam
Margaretka

27 komentarzy:

  1. Raczej nie przepadam za kosmetykami Loreal.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem bardzo ciekawa :)
    czekam na recenzję!

    pozdrawiam :)
    obserwuje :)
    www.liubeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje:) Ja nie zdążyłam się zapisać:p
    Podobnie mam z kremami, muszę ich używać, bo lubię, gdy moja skóra jest zadbana i odpowiednio nawilżona. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. nie widziałam tego kremu jeszcze na półkach w drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama chenie bym go przetestowala! ;) Wyczerpująca recenzja. A obrazy są klimatyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam żadnego kremu L'oreala, ale recenzja wygląda zachęcająco:) Bardzo luksusowe opakowanie ma ten kremik, podobają mi się takie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kusi ten krem, chyba kupię bo wszystkie moje kremy do twarzy się kończą. Ja też nienawidzę ściągniętej skóry, po myciu oraz rano-krem to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam to samo, a ten nie jest za ciężki ale taki konkretny :)

      Usuń
  9. Krem chyba warto wypróbować:))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakochałam się w tych obrazach :0
    Mmm rodzinny krem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak je zobaczyłam, wiedziałam, że koniecznie muszę je Wam pokazać :)

      Usuń
  11. Mam taki krem w domu - co prawda korzysta z niego tylko moja mama, ale podobno dobry ;] A tak w ogóle to piękne obrazy ;D Uwielbiam takie chińskie/japońskie motywy ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. ja niestety nie mam w nawyku nakładania kremu ani wieczorem ani rano. może i bym nawet to robiła, ale po wieczornym wysmarowaniu jestem pewna, że rano miałabym jakieś drobne wypryski. a po posmarowaniu rano po kilku godzinach zaczęłabym się świecić.
    nie jest lekko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widocznie Twoja skóra jeszcze kremu nie potrzebuje :)

      Usuń
  13. Co prawda kocham Ziaję z kozim mlekiem ale zawsze warto wiedzieć :)
    Obrazy w galerii przepiękne! Pozdrawiam cieplutko (wbrew temu co za oknem).

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. ostatnio głośno o tych kremach, przyznam że mam na nie chrapkę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Szukam jakiegoś kremu, muszę już odłożyć mój olay bo mi przestał służyć
    poszukam tego loreala może mi spasuje

    OdpowiedzUsuń
  17. O podoba mi się ten kremik nie ma co

    OdpowiedzUsuń
  18. fajny kremik ;) szkoda,że ja się nie załąpałam na testerkę ;(

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli interesuje Cię moje zdanie na temat tego kremu to zapraszam na http://keepsmilingmakeupblog.blogspot.com/2012/10/recenzja-loreal-nutri-gold.html

    OdpowiedzUsuń
  20. a mi po nim wychodza wypryski odstawiam go - trzeba raczej uważać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo ten krem jest faktycznie taki konkretny, do mojej dosyć suchej skóry dobrałam go idealnie, od dłuższego czasu to mój faworyt, wyjątkowo mi spasował :)

      Usuń
  21. Miałam próbkę i bardzo mi odpowiada, może skuszę się na cały słoiczek.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.