Hej, Dziewczyny
Czytając Wasze blogi, często spotykam się z próbami
poszukiwania przez Was produktów dobrze matujących, jednocześnie nie
powodujących efektu maski ani paskudnego skutku zatykania porów.
Puder, który teraz Wam recenzuję ma wszystkie cechy
przyzwoitego pudru matującego.
Mam go już długo, jeszcze trochę i nie miałabym
czemu robić zdjęć bo sięgam po niego z chęcią i zawsze pewna, że on wykona swoje
pudrujące zadanie.
Jest świetnie zmielony, taki drobniutki, że
faktycznie efekt na twarzy jest transparentny, daje delikatne alabastrowe
wykończenie, twarz jest zmatowiona ale w bardzo ładny, naturalny
sposób.
W temacie świecenia się twarzy nie będę dla Was
całkowicie wiarygodna, ponieważ z tą cechą skóry ja po prostu nie mam problemów,
faktem jest, że moja skóra długo pozostaje w idealnym porządku.
Ma bardzo miły, delikatny zapach więc aplikacja
jest sympatyczna, nakładam go czasem tym puszkiem ( całkiem łatwa i równomierna
aplikacja ) czasem, gdy chcę tylko omieść twarz i nadać subtelne wykończenie
makijażu, używam grubego i krótkiego pędzla.
Puder ma bardzo dobrze przemyślane mocne, szczelne
zamknięcie, co z jednej strony gwarantuje brak jego drobinek w torebce, z
drugiej jednak strony ma dosyć ciężkie i lekko mnie denerwujące otwieranie i
dobieranie się do jego zawartości, ale tu po prostu chyba jest coś za
coś.
Skład:
Talc, Mica, Nylon-12, Zinc Stearate, Cl
77492, Cl77891, Alumina, Simethicone, Mineral Oil, Tocopheryl Acetate,
Methylparaben, Parfum, Buthylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone,
Benzyl Salicylate, Citronellol, Limonene, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal,
Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde
Cena około 20zł, wierzcie mi nie spotkałam dotąd
innego, równie dobrego pudru matującego za takie pieniądze.
Wydaje mi się, że ten puder bije na głowę inne, w
podobnej lub trochę wyższej kategorii cenowej.
Bardzo udany produkt, ze spokojnym sumieniem mogę
go Wam polecić.
Teraz czas na moją Bardzo Kobiecą Galerię Obrazów, tym razem prace znanej nowojorskiej fotograficzki Yulii Gorbachenko
Pozdrawiam
Margaretka
wow ale foty :)
OdpowiedzUsuńa co do pudru lubię Viperę i musi być dobry ♥
Zdjęcia super!!Puder warty wypróbowania pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPudru z Vipery jeszcze nie miałam, ale może kiedyś się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńjaki fajny puszek :D ja jednak wolę pudry prasowane, są dla mnie bardziej praktyczne :)
OdpowiedzUsuńMoja cera niestety ma problem z błyszczeniem, ale sam kosmetyk jest bardzo zachęcający, zwłaszcza, że nigdy jeszcze nie miałam takiego 'zmielonego' pudru, zazwyczaj używam tych w kamieniu, a może czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńten puszek mnie zauroczył :) ja jednak nie mogę przekonać się do sypkich pudrów, wolę te w kamieniu:)
OdpowiedzUsuńa jaka jest jego cena??:):)
OdpowiedzUsuńtak jak pisałam w poście chyba 50zł, choć często bywa w promocji i wtedy jest sporo tańszy :)
Usuńnie używałam nigdy tego pudru, ale puszek jest cudny :D
OdpowiedzUsuńuroczy jest ten puszek :)
OdpowiedzUsuńjak elegancko wygląda :)) myślę, że jak go gdzieś znajdę, to wypróbuję:) tym bardziej, że taka fajna cena ;))
OdpowiedzUsuńpuder wydaje się ciekawy, interesuje mnie taki produkt :) może się kuszę - mimo że nie jestem wielką fanka pudrów sypkich
OdpowiedzUsuńAle ma przeuroczy puszek! :D
OdpowiedzUsuńależ on ma słodki biały puszek:D
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuńi w dodatku ten puszek świetnie się sprawdza jako aplikator :)
UsuńCiekawy :) Póki co używam pudru sypkiego z My Secret i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda z tym puszkiem, ciekawa jestem tego pudru, może znajdę gdzieś w sklepie :D
OdpowiedzUsuńfajnie tu
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do udziału w zabawie z ostatniego postu :)
http://welcomehome7.blogspot.com/
Nie mam żadnego sypkiego pudru i nie wiem czy się do takiego przekonam
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę w takim razie : )) Zapraszam do wspólnej obserwacji!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!Do pudru mnie zachęciłaś,ja też z tych szukających.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńten puszek jest przeslodki:))))
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się Twój blog, napewno będę tu wpadała częćiej!! obserwujemy? :))
OdpowiedzUsuńfajny ten puszek :)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę na ten puder :)
OdpowiedzUsuń+boskie te zdjęcia!!!
Też lubię pudry Vipera , ale nie wiem gdzie można je kupic w Bielsku - pomożesz ?
OdpowiedzUsuńwiesz, ja ten dostałam w prezencie od koleżanki z Krakowa, w Bielsku jakoś nie kojarzę gdzie widziałam Viperę, będę zwracała na to uwagę i jak namierzę, dam Ci znać :)
Usuń