Hej, Dziewczyny
Nie jestem zbytnią fanką Avonu, niewiele ich
produktów w stu procentach spełnia moje oczekiwania ale jest jedna perełka,
nomen omen, to złociste perełki do twarzy.
Kosmetyk doskonały, godny polecenia, bo mieć go w swojej kosmetyczce, to mieć gwarancję delikatnego, rozświetlającego wykończenia swojego makijażu.
W wygodnym pojemniczku, dobrze i szczelnie
zakręcanym, pod grubą warstwą białej gąbki
( służy ona do uniemożliwienia
perełkom swobodnego turlania się a więc i ocierania o siebie ) leży sobie
niezbyt duża garstka kuleczek w kilku szlachetnych odcieniach rozświetlonego,
złocistego beżu.
W tym kosmetyku mamy jedną, bardzo ważną gwarancję,
nie zrobimy sobie krzywdy, efekt po nałożeniu na twarz jest zawsze subtelny i
nienachalny.
Delikatne podkreślenie kości policzkowych daje bardzo ładny efekt skóry
muśniętej słońcem, z powodzeniem zastępuje w takim wypadku róż z gwarancją, że
nie będziemy wyglądały jak malowane, porcelanowe lale.
Ja również używam często perełek na całą twarz, nakładając kilkoma lekkimi
ruchami pędzla w zastępstwie klasycznego pudru plus bronzera, skóra pięknie lśni
promienną, lekko złotawą poświatą.
Myślę, że będzie on świetny dla wszystkich typów karnacji bo pięknie
"wtapia" się w koloryt skóry, nadając jej zdrowy, subtelny odcień.
Dawno nie spotkałam się z tak wydajnym kosmetykiem, ja używam to opakowanie
już przeszło rok a jeszcze nawet nie jestem w połowie wyjściowej wielkości tych
kuleczek.
Cena regularna, taka z katalogu Avona, o ile dobrze pamiętam to 50 zł ale
ja kupiłam go gdy był w promocji i zapłaciłam 19 zł. Biorąc jednak pod uwagę
mnogość jego zalet i właściwie żadnych wad, nawet ta cena wyjściowa jest do
przełknięcia, zwłaszcza, że służyć nam będzie ze dwa, trzy lata.
waga perełek to 30g,
Bardzo mocna, zasłużona piątka.
Teraz, zgodnie z moim zwyczajem, zapraszam Was do mojej Bardzo Kobiecej Galerii. Popatrzcie na te śliczne dziewczyny, obrazy australijskiej malarki i ilustratorki Bec Winnel.
Pozdrawiam
Margaretka
Ja używam dużo kosmetyków z Avonu ale tych perełek nigdy nie miałam:) Warto wypróbować, a obrazy cudowne:))))
OdpowiedzUsuńja kiedyś miałam te perełki, denerwowało mnie, że przy mizianiu pędzelkiem po nich, często kulki przyczepiały się i np. upadały na ziemię. Moja znajoma parę takich kulek rozdeptała, zniszczyła dywan i źle je wspomina.
OdpowiedzUsuńNiedawno skusiłam się na rozświetlające kulki Sensique, bo znacznie tańsze. I jestem zadowolona nawet :) Fakt - są to wydajne kuleczki :)
tu pisałam:
http://malymiszmasz.blogspot.com/2012/05/szybkie-zakupy-i-nausznica.html
też mi się zdarza łapać kuleczki w umywalce, ze dwie mi niestety zniknęły w odpływie, teraz założyłam siteczko i jest OK
UsuńJa mam z Avonu perełki rozświetlające i też dobrze się sprawdzają...
OdpowiedzUsuńObrazki śliczne, subtelne. Szczególnie czwarty od góry mi się podoba :) buziaki
OdpowiedzUsuńwspaniałe obrazy!
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam tych perełek, ale to było dawno i zapomniałam o tym kosmetyku, a sprawował się rzeczywiście bardzo dobrze, lato to dobry czas aby do niego powrócić.
OdpowiedzUsuńA obrazy śliczne, zdecydowanie :)
Pozdrawiam
tak, to jeden z takich ponadczasowych kosmetyków, drugi równie udany dla mnie to róż/bronzer w perełkach, Oriflame :)
Usuńmam te kuleczki i masz racje są mega wydajne:)
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy, a perełki bardzo dobrze się u mnie sprawują
OdpowiedzUsuńSkandynawia ostatnio naprawdę punktuje, bo faktem jest, że mają świetnych pisarzy, no i blogerki :)
OdpowiedzUsuńmiałam okazję by poużywać troszkę te perełki jednak nie jestem zwolenniczką takich kosmetyków i oddałam je z powrotem:)
OdpowiedzUsuńMoja siostra je ma i bardzo sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńta kobieta to ma talent. Wow, wow, wow! :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że fajne są te perełki do twarzy, trzeba kiedyś spróbować :).
OdpowiedzUsuńja mam takie perełki z Oriflame i mogłabym o nich napisać dokładnie to samo :) kocham ich wydajność, używam ich codziennie i nie widać końca :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą w 100%, następny mój post będzie dotyczył właśnie tych z Oriflame, bo też zasługują na moją ciepłą notkę :)
Usuńlubie kuki z avonu :) mam u siebie jakies :)
OdpowiedzUsuńi te obrazy bardzooo ladnie , az chec sie je wydrukowac i na sciane powiesic :)