Obserwatorzy

poniedziałek, 12 listopada 2012

Farmona Tutti Frutti. Mus do ciała, mango i brzoskwinia





Hej Dziewczyny!  



Ten mus kupiłam latem, skusiłam się na niego ze względu na mój sentyment do zapachów w kosmetykach Farmony, dodatkowo atutem w tym przypadku był kolor musu, lubię mieć takie pełne słonecznych skojarzeń żółciutko-pomarańczowe smarowidełka.


Stosowałam go jakiś czas, ale w pewnym momencie mus poszedł w odstawkę i ustąpił miejsca innym tego typu kosmetykom pielęgnacyjnym.



Teraz już mocno spragniona słońca i letnich zapachów postanowiłam do niego wrócić.
Czuję jak teraz, przy suchym powietrzu z centralnego ogrzewania moja skóra piłaby hektolitry wody, więc wszelkiego nawilżania pragnę jak kania dżdżu.
To zadanie mus Farmony spełnia dobrze.
Ma bardzo przyjemną w stosowaniu konsystencję, na tyle mięsistą i zwartą, że żadne ściekanie nam nie grozi, mocno aksamitną, powiedziałabym nawet, że ciut za śliską, ale bardzo dobrze się rozsmarowuje i dosyć szybko się wchłania. Nie mamy na skórze żadnych niemiłych pozostałości, ani tłustych, ani lepkich, natomiast sama skóra faktycznie od razu jest w lepszej kondycji, gładsza i milsza w dotyku.






Plusem jest też całkiem udane opakowanie, w pogodnych kolorach, pełne owocowej grafiki zachęca i kusi. Na szczęście Farmona pomyślała też o zabezpieczeniu musu, produkt kupujemy zafoliowany pod nakrętką, lubię mieć świadomość, że nikt inny wcześniej nie miał z kosmetykiem bezpośredniego kontaktu.
Natomiast trochę rozczarował nie zapach. Niby jest taki pełny, bogaty, bardzo intensywny i długo utrzymuje się na skórze, byłoby to zaletą, ale ja mam jednak jakieś ale.
Już latem nie byłam tym zapachem oczarowana, coś mi w nim nie pasowało, wydawało mi się, że wyczuwam tu jakieś chemiczne wspomaganie, nie było to denerwujące, ale i zapach nie dawał mi takiej przyjemności jaką miewam podczas używania innych tego typu kosmetyków do ciała.
Teraz to uczucie dyskomfortu się jeszcze pogłębiło. Zapach stał się dla mnie na tyle niesympatyczny, duszący i sztuczny, że nie lubię musu Farmony używać na te partie ciała, gdzie łatwo mogę wyczuć zapach. 
Ponieważ u mnie sprawdza się jego nawilżająco-pielęgnacyjna funkcja, dalej go stosuję, ale na niższe partie ciała, spokojnie wykorzystam opakowanie do końca, ale na powtórny zakup na pewno się nie skuszę.

Notka producenta:
Cudownie lekki mus do ciała o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych i soczyście świeżym zapachu dzięki zawartości karite głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia, sprawiając że ciało staje się zachwycająco miękkie, delikatne i jedwabiście gładkie. Mus jest wzbogacony fitoendorfinami i przepysznymi aromatami egzotycznych owocowych kompozycji.
Skład:

Aqua, Isopropyl Myristate, Cyclomethicone, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate Citrate, Paraffinum Liquidum, Parfum, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii, Helianthus Annuus Oil, Panthenol, Morinda Citrifolia Zingiber Officinale Phenoxyethanol, Allantoin, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Acrylates C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, BHA, CI 16255, CI 19140. 

Nie wiem, jak ocenić ten mus, ma sporo plusów, bo i dobrze się sprawdza jako kosmetyk nawilżająco-pielęgnacyjny, ma całkiem przystępną cenę, około 13 zł za 300 ml, łatwo dostępny, znajdziemy go w większości drogerii stacjonarnych i internetowych oraz na kosmetycznych półkach w supermarketach, mam jednak mieszane uczucia co do jego najbardziej zachwalanej cechy. Mi ten mus nie przynosi uczucia szczęścia i zadowolenia podczas stosowania, dla mnie zapach jest na czwórkę z minusem.



Moja Bardzo Kobieca Galeria  gości dzisiaj obrazy Alexeya Slusara, Późne lato? Złota jesień? Jeszcze niedawno tak było.









Pozdrawiam
Margaretka

26 komentarzy:

  1. oo wygląda smakowicie jak budyń ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a w konsystencji jest jak taki bardzo gęsty budyń,

      Usuń
  2. Miałam mus, ale kokos i banan. Też miał taką jakby śliską konsystencję..

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam go i raczej się nie skuszę, bo smarowideł do ciał mam tyle, że spokojnie na pół roku mi wystarczy :) Poluję jedynie na szarlotkowe masło do ciała Farmony :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś jak skończę wszelkie moje mazidła może się skuszę :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. peeling o tym zapachu polubiłam za tą słodycz, ale z doświadczenia wiem, że co za dużo to nie zdrowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po kolorze lekko mnie mdli, przepraszam. Za to z wielką chęcią obejrzałam galerię.Pani z parasolem - na czasie:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właściwie uroda tego musu jak najbardziej pasuje do zapachu, słodko-owocowo-letni, tak go można nazwać :)

      Usuń
  7. Nie miałam jeszcze żadnego ich kosmetyku, a kuszą mnie zapachami

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam okazję wypróbować ten mus :) Jest super! Pachnie rewelacyjnie, a obecnie jestem w trakcie testów odżywki do włosów Farmony - jest genialna, recenzja niedługo pojawi się u mnie :) Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachęcająco wygląda:))a galeria przepiękna, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda smacznie, piękny motylek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam peeling x tej firmy, jest boski :DD

    OdpowiedzUsuń
  12. obrazy Alexeya Slusara piękne, nie znam sie na malarstwie ale te przypadły mi do gustu cieple kolory i ten rower <3, co do Farmony tutti fruttti kiedyś go miałam, był dość gęsty ale wspominam go dobrze :) zapachy mają boskie!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Generalnie bardzo lubię zapachy Farmony ale nie przepadam za zapachem brzoskwini więc od tego zawsze mnie odstraszało samo opakowanie. Natomiast kocham (!) od tech lat ich masło do ciała Karmel & cynamon. Jak jesień nieubłaganie zaczyna przeistaczać się w zimę poprawiam sobie nastrój tym zapachem (a że i dla skóry jest to fajny kosmetyk...). A akurat dziś znów zaczęłam go używać. Najgorsze było to, że na początku mój mąż nie przepadał za tym zapachem ale z czasem się nawrócił (pokonała go zasadą czystej ekspozycji) ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam zapachy tych kosmetyków, niestety równie szybko robię się głodna, co jest dla mnie niewątpliwym minusem;-)

    Twój blog wyróżniłam w zabawie Liebster blog :) Zapraszam do mnie po szczegóły. Buuuziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  15. przyznam ze uwielbiam ten zapach:) nie jestem za to zadowolona z efektów, moja skóra nie nawilża się najlepiej, super notka
    ♥ ♥ ♥ ♥
    CAŁUSY:* Ola

    OdpowiedzUsuń
  16. galeria przesliczna a recenzja jak zawsze ciekawa :))) pozdrawiam
    ps i motylek cudny tam tez sie znalazl.....

    OdpowiedzUsuń
  17. mus wyglada bardzo apetycznie.moim zdaniem owocowe zapachy najlepiej wspomagaja poprawe samopoczucia w szare ,chlodne dni listopadawe ... galeria przecudowna,az cieplej na duszy ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. ten mus z pewnością fajnie wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.