Obserwatorzy

piątek, 13 lipca 2012

Joanna, maseczka jajeczna z apteczki Babuni


Hej, Dziewczyny    
Postanowiłam dzisiaj napisać coś o maseczce do włosów, która generalnie ma bardzo dobre recenzje, choć u mnie się nie sprawdziła.
Może zacznę od tego, że mam zdrowe włosy, bez specjalnych problemów, normalne, może z lekką tendencją do przesuszania, ale używanie regularnie odżywek właściwie tę skłonność niweluje.


Oczywiście, co jakiś czas chcę włosom zapewnić dodatkową, bardziej odżywczą kurację i wtedy sięgam po bardziej intensywne i bogate w składniki naturalne maski i kompresy.
Na tę maseczkę skusiłam się z trzech powodów; jak już pisałam, dobre opinie użytkowniczek, bardzo korzystna, właściwie niska cena - 7zł i obiecująca samą naturę nazwa serii - Z Apteczki Babuni.



Użyłam tej maski dwa razy i odłożyłam w ciemny kąt.
Absolutnie nie mogę powiedzieć, żeby zaszkodziła włosom, ale po każdej kuracji były one brzydsze, bardziej matowe, cięższe i ogólnie takie niesympatyczne.
Dopiero kolejne mycie przywracało włosom ładny, zdrowy i lśniący wygląd.
Doszłam do wniosku, że wystąpił  u mnie po prostu efekt "przenawożenia", widocznie intensywność składników w tej odżywce ( szczególnie tych tłustych jak gliceryna czy olej rycynowy ), dla moich włosów jest zbyt duża.
Mam nauczkę, że trzeba czytać etykiety, coś co jest przeznaczone do włosów zniszczonych i z problemami niekoniecznie służy włosom w dobrej kondycji.
Ponieważ ta maseczka ma sporo zalet, napiszę jeszcze kilka zdań o jej  wyglądzie i odżywczych właściwościach.



W bardzo wygodnym, zakręcanym plastikowym pudełku dostajemy 250g niezbyt gęstej, ale przyjemnie pachnącej, aksamitnie kremowej maseczki.
Jej konsystencja mogłaby być trochę bardziej gęsta, maska ma tendencje do przeciekania między palcami, przez co nie jest zbyt wydajna. Trochę przypomina mi taki lejący się budyń.
Przeznaczona jest do włosów rozjaśnianych i farbowanych, jak widać na moim przykładzie, w niezbyt dobrej kondycji lub na prawdę zniszczonych.
Głównymi składnikami, poprawiającymi stan włosów są żółtka i olej rycynowy.
Od producenta:   Maseczka jajeczna - odżywcza dzięki zawartości składników naturalnych i ochronnych poprawia wygląd i kondycję włosów. 
 Rezultat: włosy optymalnie odżywione i wypielęgnowane, bardziej błyszczące, miękkie i puszyste, doskonale wygładzone i przyjemne w dotyku.
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Quaternium-91, Glycerin, Ricinus Communis Seed Oil, Cetrimonium Methosulfate, Propylene Glycol, Triticum Vulgare Germ Extract, Arnica Montata Flower Extract, Panax Ginseng Root Extract, Luteum Ovi Extract, Cinchona Succirubra Bark Extract, Pollen Extract, Urtica Dioica Leaf Extract, Capsicum Frutescens Fruit Extract, Tocopherol, Trethanolamine, Parfum, Benzyl Salicate, Hexyl Cinnamal, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Cl:19130, Cl:16255
Podsumowując, ta maseczka na pewno sprawdzi się jako ratunek dla włosów zniszczonych rozjaśnianiem i farbowaniem, właścicielkom zdrowych, lśniących urodą włosów ja jej nie polecam.





Moja Bardzo Kobieca Galeria już czeka. 

Zapraszam do spojrzenia na obrazy Sylvii Karle - Marquet 
z kubkiem pysznej kawy.

Dzisiaj w roli głównej zwierzaki całkiem, całkiem jak my.





















Pozdrawiam weekendowo
Margaretka

15 komentarzy:

  1. Galeria piękna. Narobiłaś mi ochoty na kawę:))

    OdpowiedzUsuń
  2. nie próbowałam jej, jeśli miałabym kupić maskę z joanny, bo szampon lubię i mam, to ten z miodem i mlekiem ;) w razie czego mieszałbym ją jeszcze do swojej własnej maski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo nietypowe obrazy... ;)
    Co do samej maseczki to szczerze Ci powiem, że jeszcze żadna maska do włosów mnie nie przekonała, więc myślę po Twojej opinii, że i ta się u mnie nie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie też znalezienie dobrej maski do włosów graniczy z cudem :)

      Usuń
  4. Galeria świetna! Ja często po kosmetykach Joanny ma niefajne włosy...

    OdpowiedzUsuń
  5. swietne te obrazy:))) ale masz cudna kawke:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze lubię oglądać Twoją galerię obrazów :) A maski nie miałam, ale teraz szukam czegoś dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra maseczka dla leniwców :) Bo zamiast sama zrobić sobie maseczkę z jajka mam już taka gotową ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy jakoś nie stosowałam żadnych maseczek do włosów ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam tej maski, ale kiedyś używałam maski z Ziaji i była bardzo fajna. niestety teraz nigdzie nie mogę jej znaleźć..

    OdpowiedzUsuń
  10. Maseczkę może wypróbuję, a te obrazy dzisiaj są świetne

    OdpowiedzUsuń
  11. Tego produktu jeszcze nie miałam, ciekawe jakby się sprawdził na moich włosach :) Może wypróbuję ale jak na razie muszę skończyć to co mam :D
    Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękna galeria, a i maseczka wygląda zachęcająco, nie znałam tej serii, a to takie miłe nawiązanie do tradycji..

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.