Hej, Dziewczyny
Przyznam się, że tym razem z napisaniem recenzji
mam pewien kłopot.
Właściwie nie mogę nic konkretnego zarzucić temu
płynowi do demakijażu oczu, mam go już jakiś czas a sięgam po niego rzadko i
trochę tak, jakbym zmuszała się do jego użycia.
Na samą myśl o tłustej ale dziwnie wcale nie natłuszczającej warstwie, którą funduje ten płyn, automatycznie sięgam po
delikatne, glicerynowe mydełko i nim myję całą twarz z codziennego, niezbyt
mocnego makijażu.
Rzeczywiście w dniach, kiedy mój makijaż jest
cięższy, rzęsy mocniej wytuszowane, na buzi baza, podkład, jakaś odrobina pudru czy bronzera, Bielenda Awokado sprawdza się bezbłędnie,
doskonale zmywa makijaż i wcale nie trwa to zbyt długo.
Nie mogę stwierdzić również by podrażniał oczy,
tym bardziej, że moje są chyba wrażliwe, bo nieźle mi łzawią podczas wietrznych
lub zimnych ( mroźnych ) dni.
Nie wiem co powoduje, że nie lubię tego płynu, bo i
opakowanie, zgrabne, poręczne i bardzo ładny, intensywny kolorek, przemawiają na
jego korzyść.
Cena również, więcej niż miła, około 7zł, jest jego
atutem.
Myślę, że dla mnie ważny jest również komfort i
zadowolenie podczas stosowania kosmetyku a w tym przypadku niestety to miłe
uczucie u mnie nie występuje. Chcę szybko mieć za sobą kontakt skóry z tym
płynem, tym bardziej, że nie spostrzegłam u niego żadnych właściwości
nawilżających czy zapobiegających wysuszeniu skóry wokół oczu, przeciwnie, bez
dalszej aplikacji jakiegoś kremu lub żelu robi się nieprzyjemnie i dziwnie
sucho.
W składzie płynu znajduje się arginina, olej
palmowy i olej kokosowy, więc wydaje się, że to bardzo wartościowy produkt a
dodatkowo o jego delikatności świadczy fakt, że może on być stosowany przez
osoby noszące szkła kontaktowe lub mające bardzo wrażliwe oczy.
Skład: Ingredients: Aqua (Water), Cyclomethicone, Isohexadecane, Glycerin, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Arginine PCA, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Sodium Chloride, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Disodium EDTA, Methylparaben, DMDM Hydantoin, CI 42090 (Acid Blue 9), CI 19140 (Acid Yellow 23).
Nie chcę w mojej ocenie przekreślać tego płynu, tym bardziej, że jak napisałam ma na prawdę sporo zalet i na pewno niejedna z Was chwali go sobie, po prostu my się zbytnio ( płyn i ja ) nie polubiliśmy.
Dzisiaj w mojej Bardzo Kobiecej Galerii klimaty wakacyjno - weekendowe z naciskiem na knajpki i dobrą zabawę.
Obrazy Pierre'a Farel'a
Życzę Wam wszystkim zabawy w równie gorących rytmach
Margaretka
Mi niestety nie służy ten specyfik. Wręcz podrażnia mi oczy, nienawidzę tej tłustawej konsystencji. Gdy dostanie się do oczu, mam podrażnione i ciągle je pocieram..gr... raz go kupiłam i po jednym użyciu oddałam.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kosmetyku i raczej go nie kupię. Obrazy ciekawe. Miłego weekendu:)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tych obrazach, są genialne !
OdpowiedzUsuńCo do płynu to faktycznie dziwnie - z jednej strony nie narzekasz, z drugiej nie masz radości z używania go, więc w sumie chyba coś jest nie tak.
Nie używałam go jeszcze :]
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne obrazy! Klimatycznie :) Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię, gdy takie produkty mają tłustą konsystencję... dlatego dziękuję, że go wypróbowałaś, bo dzięki temu nie wydam pieniędzy na marne ;)
OdpowiedzUsuńObrazy rewelacyjne! <3
Pozdrawiam!
ja bym już go więcej nie kupiła :)
UsuńTo awokado soczyście wygląda ;)
OdpowiedzUsuńUnikam tlustawych plynow po dwufazowce z ziaji
OdpowiedzUsuńmam sucha skore ale nie lubie tej tlustej warstwy
teraz uzywam do demakijazu oczu plynu z Oriflame fioletowego i jestem w nim zakochana, rewelacyjnie koi moje zmeczone po calym dniu powieki
chyba jednak będę polegała na mydełkach i płynie micelarnym :)
Usuńa ja,po pierwsze kosmetyków używam tyle,co kot napłakał,można je policzyć na palcach jednej ręki i ogólnie,na kosmetykach nie bardzo się znam,mam swoje sprawdzone i raczej się ich trzymam,ale kto wie...
OdpowiedzUsuńa po drugie obrazy świetne,może i ja umiałabym namalować ludzi bez twarzy,to chyba łatwiejsze;)
a ja chyba sobie go kupie i przetestuje - no tylko nie teraz ... musze skonczycz to co mam:)))
OdpowiedzUsuńpłyn w sumie nie jest zły , miałam go ale nie kupię bo właśnie jak piszesz - jest w nim coś , może ta tłusta warstewka jaką pozostawia
OdpowiedzUsuńod zawsze mnie ciekawi:)
OdpowiedzUsuńfajne obrazy
Miałam go i również denerwowała mnie ta jego tłusta warstewka, którą pozostawiał :/ ale ogólnie bardzo dobrze zmywał makijaż.
OdpowiedzUsuńnie lubię gdy kosmetyki zostawiają taką nieprzyjemną warstwę na twarzy, a już szczególnie te do demakijażu - dlatego pozostanę przy micelach ;)
OdpowiedzUsuńŁadne obrazy. ^^
OdpowiedzUsuńNie lubię takiej konsystencji, a obrazy bardzo ciekawe
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie malowania jednego obrazu Pierre Farel'a, urzekła mnie kiedyś wystawa z nimi.
OdpowiedzUsuńwww.hobby-beauty-health.blogspot.com