Obserwatorzy

poniedziałek, 9 lipca 2012

L'Oreal, Telescopic Clean Definition, tusz na piątkę

Hej, Dziewczyny


Dzisiaj chciałam Wam przedstawić tusz do codziennego, niezbyt intensywnego makijażu.


Jeśli lubicie makijaż delikatny, rzęsy ładnie wydłużone ale bez efektu mocno pogrubionych, sztucznych rzęs to ten post a właściwie bohater tego posta jest właśnie dla Was.





Ja kończę już któreś z rzędu opakowanie Telescopica, na pewno nie ostatnie, bo plusy tego tuszu są dla mnie bardzo cenne.
W eleganckim, srebrnym opakowaniu mieści się 8ml głęboko czarnego, bardzo wydajnego tuszu, który bardzo długo trzyma się rzęs, absolutnie nie osypuje ani nie rozmazuje, przy czym nie jest to tusz wodoodporny.


Wyjątkowo ładnie tuszuje rzęsy, niezbyt grubą warstwą, tak, że dwu, trzykrotne pociągnięcie rzęs powoduje     bardzo ładne wydłużenie bez żadnych grudek, sklejonych rzęs czy innych takich czarnych "paci" wokół oczu.


Telescopic ma bardzo fajną gumową szczoteczkę, dosyć długą i wąską, podczas tuszowania widać jak doskonale rozdziela rzęsę od rzęsy i chyba w tym tkwi sekret tak perfekcyjnego wyglądu rzęs po tuszowaniu.





Niestety tym tuszem nie uzyskamy efektu sztucznych rzęs, takich grubych czarnych firanek nie będziemy tu miały, trudno też nim podkręcić rzęsy, więc te z Was, które lubią megapogrubienie i intensywny, prawie teatralny makijaż nie będą go lubiły.


Ja ten tusz kocham, za rzęsy o mało co do nieba ( przesadzam, ale tylko troszeczkę ), za to, że jedno opakowanie jest ze mną chyba z pół roku, trochę mniej za cenę, bo bez promocji trzeba wydać 50zł, ale bywa w Rossmannie w promocji i wtedy mamy go za całkiem przyzwoite pieniądze.


Ten tusz można kupić w obu wersjach: zwykłej i wodoodpornej, tej drugiej nie miałam więc nie potrafię o niej nic powiedzieć.



Telescopic polecam  wszystkim dziewczynom poszukującym dobrego, naturalnego efektu rozdzielonych, długich rzęs.


Teraz czas na moją Bardzo Kobiecą Galerię.
Ponownie  obrazy australijskiej malarki i ilustratorki Bec Winnel, już kiedyś gościła u mnie, inne możecie oglądnąć w tym poście
















Pozdrawiam

Margaretka

16 komentarzy:

  1. ten tusz chyba nie jest dla mnie, wole bardziej widoczny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie miałam tego tuszu. ostatnio ciągle poszukuję swojego ideału, ale od jakiegoś czasu bardziej podoba mi się efekt bardziej "teatralny", więc szukam czegoś mocniejszego..

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam swój ukochany tusz i go nigdy nie zastąpię <3

    OdpowiedzUsuń
  4. obrazy bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne obrazy ! Nie obraziłabym się gdyby jeden u mnie wisiał na ścianie ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. ale sliczne te obrazy:))))) przepiekne .....

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę się za nim rozejrzeć!: )

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne te obrazy. Tuszu tego nie miałam,Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam tego tuszu. Obecnie znalazłam mojego faworyta, ale może kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam go kiedyś, ale ja kompletnie nie umiem się obsłużyć gumową szczoteczką, więc nie przypadł mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię tusze Loreala. Ten też wygląda sympatycznie :)
    A obrazy śliczne, rzeczywiście bardzo kobiece :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Obrazy jak zwykle piękne!
    Tuszu nigdy nie miałam, ale Twoja opinia jest zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze żadnego tuszu z Loreala ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. z pewnością daje ładny efekt :) obrazy piękne! :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.