Hej,
Dziewczyny
Z
tą recenzją nie mogę dalej zwlekać, bo chusteczki, które chcę Wam pokazać, na
czas wakacji, wyjazdowych weekendów, upałów i podróży są dla nas po prostu
niezastąpione.
Dostałam
ich kilka do testowania i bardzo szybko stałam się ich wierną fanką. Uważam, że
to jedne z najlepszych , tak konfekcjonowanych chusteczek do higieny intymnej, jakie
dotąd miałam.
Wygodne
i praktyczne, pojedyńczo pakowane w saszetki z folii aluminiowej, mieszczą się w
każdej, nawet najmniejszej kieszonce, kosmetyczce, mogą być zawsze z nami,
ratują łagodząc podrażnienia, odświeżając i dając poczucie komfortu nawet w te
najmniej przyjemne dni w miesiącu.
Chusteczki
są odpowiednio nawilżone, dosyć mokre, ale w jak najbardziej efektywnym stopniu,
właściwie bez zapachu, mnie nigdy nie podrażniły ani nie
uczuliły.
Co
prawda, w swoim składzie mają 5 parabenów oraz phenoxyethanol, więc w domu wolę
korzystać z takich pozbawionych konserwantów chusteczek, w większych,
zbiorczych opakowaniach, ale poza domem te sprawdzają się
świetnie.
cena pojedynczej sztuki ok 0,60zł - 0,80zł
opakowanie 30szt 24 -29 zł
Skład:
Aqua, Glicerin, Diethylhexyl Carbonate, Polyglyceryl-4 Laurate, Scutellaria Baicalensis Root Extract, D-Panthenol, Lactic Acid, Sodium Carbonate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Dilauryl Citrate, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben.
Aqua, Glicerin, Diethylhexyl Carbonate, Polyglyceryl-4 Laurate, Scutellaria Baicalensis Root Extract, D-Panthenol, Lactic Acid, Sodium Carbonate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Dilauryl Citrate, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben.
Każda
chusteczka zawiera wyciąg
z korzenia tarczycy bajkalskiej, rośliny która wykazuje silne działanie
kojąco-łagodzące podrażnienia oraz przeciwbakteryjne. D-pantenol nawilża oraz
łagodzi podrażnienia skóry. Kwas mlekowy - naturalny składnik produkowany przez
kobiecą sferę intymną pomaga utrzymać odpowiedni poziom pH, zmniejsza ryzyko
infekcji.
Polecam
Wam te chusteczki teraz, kiedy często bywamy w plenerze, w podróży, słowem, poza
domem.
Moja
Bardzo Kobieca Galeria gości dzisiaj kolekcjonerskie laleczki autorstwa Mariny
Bychkovej
Chciałaby
Wam pokazać te niezwykłe laleczki pochodzącej
z Syberii artystki, która te pełne precyzji śliczne maleństwa zaczęła już tworzyć w wieku 6 lat.
Marina
Bychkova obecnie mieszka w Vancouver w Kanadzie , tam też stydiowała sztukę na
uniwersytecie.
Porcelanowe, kruche,
przywodzą na myśl zwiewne elfy albo wróżki, czasem trochę przerażające, nasuwają
opowieści o ożywionych lalkach z
horrorów.
Jednego nie można im
odmówić; niezwykle dopracowane, jedyne w swoim rodzaju, niepotarzalne,
rozpoznawalne a ich stroje zapierają po prostu dech w
piersiach.
Dla zainteresowanych podaję link do strony artystki: http://www.enchanteddoll.com/
Pozdrawiam
Margaretka
Nie spotkałam się z tymi chusteczkami ale fajna sprawa;)
OdpowiedzUsuńno laleczki rzeczywiście przepiękne:)
OdpowiedzUsuńLaleczki niesamowite!!!
OdpowiedzUsuńLaleczki są jak żywe!
OdpowiedzUsuńJa te laleczki odkryłam już jakiś czas temu. Miałam jedną z motylem na pulpicie :-) Mają w sobie coś pięknego, przez co przykuwają mój wzrok. Też kiedyś dostałam te chusteczki do przetestowania. Ze stylistki.pl. Były dobre, jeszcze mam od nich piankę. Jest bardzo wydajna :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe laleczki! Prawie każda kojarzy mi się z postaciami z książek i baśni:)
OdpowiedzUsuńTe laleczki troszku mnie przerażają
OdpowiedzUsuńSame laleczki są trochę przerażające, to fakt, jednak ich stronie są strasznie misternej roboty. Po prostu są piękne.
OdpowiedzUsuńfajne te laleczki :)
OdpowiedzUsuńale magiczne te laleczki *.*
OdpowiedzUsuńPodobne laleczki są szczególnie popularne w krajach azjatyckich. Tam nazywa się je Dollfie :) Kiedy przegląda się ich galerię w Google, to aż trudno się oderwać :D Coś pięknego. I przerażającego zarazem.
OdpowiedzUsuńpiękne laleczki, zapierają dech w piersiach. a o chusteczkach pierwszy raz słyszę
OdpowiedzUsuńTakie chusteczki zawsze towarzyszą mi w podróży. A lalki są trochę... przerażające.
OdpowiedzUsuńPiękne te laleczki jak dla mnie. Chusteczki wypróbuję
OdpowiedzUsuńtakie chusteczki są fenomenalne w podróży, na działce itp ;)
OdpowiedzUsuńśliczne laleczki ♥
Ojej, dziękuję pięknie. Również na początku nie byłam przekonana do ombre, ale kiedy wybierze się pasujące do siebie kolory efekt może być naprawdę ładny :)
OdpowiedzUsuńDzięki za cynk o chusteczkach. Lalki BJD - ach - piękne i poza zasięgiem (finansowym)... Myślę, że dlatego Monster High święcą triumfy wśród lalek do przerabiania. Pozdrawiam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuń